Takie konkluzje zawiera wyrok Sądu Najwyższego z 24 czerwca 2013 r. (II PK 350/12).

Orzeczenie Sądu Najwyższego zapadło w sprawie, w której pracownik pozwał swojego byłego pracodawcę, domagając się wypłaty zaległego wynagrodzenia wraz z dodatkiem za nadgodziny za pracę świadczoną poza normalnymi godzinami pracy oraz w soboty. Pracownik był zatrudniony na stanowisku kierownika zakładu i podlegał faktycznie prezesowi spółki. Z uwagi na stanowisko dysponował jednak znaczną swobodą w organizowaniu swojej pracy. Pracodawca nie rozliczał go z czasu pracy, osoba ta nie miała też obowiązku informowania przełożonych o każdorazowym opuszczeniu miejsca pracy. Do obowiązków zatrudnionego należało m.in. kontrolowanie czasu pracy podległych mu osób, w tym organizowanie dyżurów pracowniczych w soboty. Pracownik systematycznie świadczył pracę w soboty, wykonując w tym czasie również obowiązki przypisane podległym mu pracownikom.

W wyroku sąd rejonowy uznał częściowo zasadność roszczenia pracownika o opłacenie pracy nadliczbowej. Uzasadniając wyrok, sąd zwrócił uwagę, że pracownik zajmujący stanowisko kierownicze nie jest pozbawiony prawa do dodatkowego wynagrodzenia za nadgodziny, jeżeli praca nadliczbowa jest powodowana względami organizacyjnymi oraz jest wykonywana systematycznie. Jak zaznaczył sąd rejonowy stałe świadczenie pracy w przedłużonym czasie pracy nie należy do obowiązków osoby zatrudnionej na stanowisku kierowniczym.

Pogląd sądu rejonowego podzielił w postępowaniu apelacyjnym sąd okręgowy. Podkreślił, że praca w nadgodzinach nie była sporadyczna, lecz wynikała z organizacji pracy pracodawcy, którego zakład był otwarty również w sobotę. Skoro – jak zauważył sąd okręgowy – obowiązkiem kierownika było nadzorowanie i organizowanie pracy podwładnych, to musiał wykonywać tę powinność także w sobotę.

W wyniku skargi kasacyjnej pracodawcy sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. Jak wskazał SN – chociaż art. 154 § 1 kodeksu pracy stanowi, że pracownicy zajmujący kierownicze stanowiska świadczą pracę poza normalnymi godzinami pracy bez prawa do wynagrodzenia oraz dodatku za nadgodziny – to zasady tej nie należy uznać za bezwarunkową. Powołując się na orzecznictwo i poglądy doktryny SN, stwierdził, że praca ponad normalne godziny pracy musi być sytuacją wyjątkową, co dotyczy również pracowników na kierowniczych stanowiskach. Tym samym nie można ich pozbawić prawa do wynagrodzenia za nadgodziny, jeżeli praca nadliczbowa wynika z wadliwej organizacji pracy zmuszającej do stałego przekraczania norm czasu pracy oraz powierzenia obowiązków, których nie sposób wykonać w normalnych godzinach pracy.

Komentarz eksperta

Adrian Prusik, prawnik w Kancelarii Prawa Pracy „Wojewódka i Wspólnicy" sp.k.

Komentowany wyrok Sądu Najwyższego odnosi się do czasu pracy kadry menedżerskiej. W tym względzie kodeks pracy przewiduje kilka wyjątków w porównaniu z regulacją dotyczącą szeregowych pracowników. Odstępstwa te są związane m.in. z rolą tej kategorii zatrudnionych, będących organizatorami procesu pracy i posiadających duży zakres samodzielności przy wykonywaniu pracy. Jednym z nich jest wyłączenie prawa do wynagrodzenia oraz dodatku za godziny nadliczbowe w odniesieniu do pracowników zarządzających zakładem pracy w imieniu pracodawców oraz kierowników wyodrębnionych komórek organizacyjnych pracodawcy,  co też wynika z art. 1514 § 1 k.p.

SN już kilkukrotnie wskazywał jednak, że wyłączenie spod regulacji dotyczącej nadgodziny pracowników wykonujących funkcje kierownicze nie ma bezwarunkowego charakteru. Świadczy o tym również komentowany wyrok. Jak słusznie zauważa SN, praca w godzinach nadliczbowych powinna być wyjątkiem, a nie regułą. Dotyczy to tak samo szeregowego pracownika, jak i członka kadry kierowniczej. Tym samym nie można pozbawić uprawnień do wynagrodzenia oraz dodatku menedżerów, jeżeli ponadnormatywna praca wynika z (wadliwej) organizacji pracy przez pracodawcę czy też z zakresu obowiązków uniemożliwiającego wykonanie ich w normalnym czasie pracy. W opisywanej sprawie pozew byłego pracownika dotyczył roszczenia o wynagrodzenie wraz z dodatkiem za pracę w sobotę. Uznając żądania byłego kierownika, sądy orzekające w sprawie wskazały, że sobota była dniem normalnego funkcjonowania zakładu pracy, w czasie którego konieczne było organizowanie i nadzorowanie personelu. Tym samym praca w sobotę była nie tyle wyjątkiem, ile wiązała się bezpośrednio z organizacją pracy w zakładzie. Były kierownik zaś świadczył obowiązki w sobotę systematycznie za wiedzą i zgodą pracodawcy.

Komentowana sprawa ma walor praktyczny w odniesieniu do organizacji pracy menedżerów, członków zarządów spółek, dyrektorów, a także kierowników jednostek organizacyjnie wyodrębnionych w strukturze pracodawcy. Zawarte w k.p. wyłączenie prawa do wynagrodzenia i dodatku za pracę w nadgodzinach w odniesieniu do tej kategorii pracowników nie ma bowiem charakteru bezwarunkowego. Takie wyłączenie nie funkcjonuje w sytuacji, gdy obowiązki służbowe poza normalnymi godzinami pracy mają charakter „systemowy", tj. wynika to z przyjętej organizacji pracy u pracodawcy czy też z obarczenia zakresem obowiązków uniemożliwiającym ich wykonanie w przyjętych godzinach pracy. Przy tym nie ma ona charakteru wyjątku.