Producenci prądu otrzymają świadectwa pochodzenia energii z odnawianych źródeł (tzw. zielone certyfikaty) za spalenie pełnowartościowego drewna w celach energetycznych, pod warunkiem że trafiło ono do kotłów do 31 grudnia 2012 r. Nie będzie miał znaczenia termin złożenia wniosku. Certyfikat otrzymają także ci, którzy zdecydowali się na to już w 2013 r.
Tak wynika z projektu nowelizacji rozporządzenia ministra gospodarki z 18 października 2012 r. w sprawie m.in.: zakresu obowiązków uzyskania i przedstawienia do umorzenia świadectw pochodzenia, uiszczenia opłaty zastępczej, zakupu energii elektrycznej i ciepła wytworzonych z odnawialnych źródeł energii.
Od stycznia tego roku, za sprawą zmienianego rozporządzenia, drewno (poza odpadami takimi jak wióry czy kora) nie jest traktowane jako biomasa i jego spalenie nie uprawnia do uzyskania certyfikatów. A są one ważne, bo można je odsprzedać dystrybutorom prądu, którzy część energii muszą mieć z odnawialnych źródeł. Wspomniane rozporządzenie pozbawiło prawa do certyfikatów także tych, którzy jeszcze w zeszłym roku złożyli wnioski do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, ale ich sprawy nie zostały zakończone przed zmianą prawa. I teraz Ministerstwo Gospodarki chce to naprawić, tak aby prawo nie działało wstecz.
Zdaniem Polskiej Rady Koordynacyjnej Odnawialnych Źródeł Energii rozwiązanie przedstawione przez resort jest wadliwe. Obejmie nie tylko tych, którzy spalili drewno w celach energetycznych i zdążyli do końca 2012 r. złożyć odpowiednie wnioski, ale i tych, którzy takie dokumenty przedstawili już po wejściu w życie nowych regulacji.
– Przepis przejściowy należy sformułować w taki sposób, aby możliwość uzyskania świadectw pochodzenia mieli ci, którzy w 2012 r. wytwarzali energię z drewna pełnowartościowego i złożyli wnioski o ich wydanie do 31 grudnia 2012 r. Nie jest natomiast zasadne, aby świadectwa pochodzenia za energię elektryczną były wydawane takim wytwórcom, gdy wnioski złożyli po 31 grudnia 2012 r., a więc już w całkowicie nowym stanie prawnym – uważa Michał Ćwil, dyrektor generalny Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej. Dodaje, że proponowane obecnie rozwiązanie narusza konstytucyjną zasadę państwa prawa.
Ponadto Polska Rada Koordynacyjna Odnawialnych Źródeł Energii proponuje, żeby obecna zmiana nie uprawniała do uzyskania zielonych certyfikatów, jeżeli do produkcji prądu zostało wykorzystane paliwo pomocnicze. Chodzi o to, że takie paliwo powinno służyć tylko rozruchowi źródła odnawialnego, natomiast samo w sobie nim nie jest.