Przedsiębiorca zawsze musi zadawać sobie pytanie: czy jego pracownicy, bądź współpracownicy są wobec niego uczciwi? Nadmierna otwartość, czy łatwowierność mogą zemścić się na nim. Może się okazać, że osoba, do której ma największe zaufanie zwyczajnie go okrada. Warto pamiętać o porzekadle „im więcej zaufania, tym więcej kontroli". Z drugiej strony bez zaufania nie da się poważnie myśleć o jakimkolwiek prowadzeniu biznesu. Czy przedsiębiorca jest skazany na nieuczciwość pracowników?

Niewinne pozory

Pozornie najbardziej niewinnie wyglądają czyny polegające na przywłaszczaniu sobie rzeczy drobnych i mało wartościowych. Statystyki są jednak bezwzględne i pokazują, że pracownicy z początkiem roku szkolnego wynoszą z firmy długopisy, notatniki i przybory biurowe. Szkody te przynoszą miliony złotych strat.

Wydawać by się mogło, że „anomia pracownicza" jest zjawiskiem cechującym pracowników zarabiających najgorzej. Tak jednak wcale nie jest. Również wyższe kadry nie są wolne od takich zachowań traktując użytek prywatny mienia pracodawcy, jako część należnego im pakietu socjalnego. Częste jest wykorzystywanie samochodów służbowych do celów prywatnych, czy sprzętu przenośnego – telefony komórkowe, komputery, środki łączności czy narzędzia pracy. Zwykle dopiero wtedy, kiedy nastąpi wezwanie do rozliczenia się ze sprzętu okazuje się, że ten albo uległ zniszczeniu albo ślad po nim zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Problemy z brakami sprzętowymi czy towarowymi pojawiają się najczęściej podczas remanentu czy spisu z natury, ale nie tylko.

Przykład

Pracownik gospodarczy pracujący w warsztacie mechanicznym zgłosił właścicielowi kradzież pojazdu. Policja na miejscu zdarzenia zastała otwarte bramy, zaś w pobliskim rowie znaleziono upiłowaną kłódkę wraz piłką do metalu z wyraźnymi śladami użycia. Ku swojemu zdziwieniu właściciel rozpoznał znalezione narzędzie jako własne – używane w warsztacie. Po krótkim śledztwie okazało się, że pracownik przywłaszczył sobie pojazd po godzinach pracy, a ponieważ pojazd uległ stłuczce, postanowił upozorować włamanie.

Kto zapłaci

Praktycznie w każdym przypadku, gdy przestępstwo popełnia pracownik, to i tak cała materialna dotkliwość czynu spływa głównie na przedsiębiorcę. Jeśli np. pracownik ukradł mienie przedsiębiorcy, to temu ostatniemu można zarzucić, że go właściwie nie pilnował. Jeśli przywłaszczył sobie mienie klienta, to jako adresata roszczeń prawo wskazuje firmę. Dopiero po pokryciu szkody, przedsiębiorca może mieć zwrotne roszczenie wobec swojego pracownika.

Jednak i wtedy roszczenie to jest rozpatrywane najpierw według zasad prawa pracy (art. 114 i nast. kodeksu pracy). Dla pracodawcy oznacza to bardziej restrykcyjne obowiązki dowodowe, a nieraz nawet ograniczenie rozmiaru szkody. Dla pracownika zaś dodatkowe możliwości uwolnienia się z odpowiedzialności (przyczynienie się innych osób, brak prawidłowych zabezpieczeń oraz działanie w granicach dopuszczalnego ryzyka).

Przykład

Pracownik poruszający się pojazdem służbowym był sprawcą wypadku samochodowego. Nie zachował właściwego odstępu od pojazdu jadącego przed nim i gdy ten zahamował, uderzył w jego tył. Pojazd sprawcy nie był ubezpieczony w zakresie autocasco.

Ponieważ uznano winę pracownika, pracodawca wystąpił do niego z roszczeniem o pokrycie pełnych kosztów naprawy. Pracownik odmówił, gdyż według niego pojazd powinien być ubezpieczony, a ponadto jego odpowiedzialność jest ograniczona kwotą jego trzymiesięcznego wynagrodzenia.

Przedsiębiorca korzystający z innej konstrukcji prawno-pracowniczej, tj. powierzając mienie pracownikowi „do zwrotu lub do rozliczenia się" nie pozbywa się automatycznie problemu odpowiedzialności za nie (kładąc ją na barki pracownika), o ile nie udowodni, że zrobił wszystko, by mienie było należycie zabezpieczone.

Przykład

Główna księgowa w firmie ubezpieczeniowej mieszkała w małej miejscowości, gdzie znajdowała się podległa jej inspektoratowi agencja ubezpieczeniowa.

Dojeżdżając do pracy przy okazji zabierała zainkasowaną przez agencję gotówkę, wystawiając dowód KP. Okazało się, że część wpłat nigdy nie dotarła do inspektoratu, co wyszło na jaw dopiero podczas audytu wewnętrznego.

Jakie to czyny

Anomia pracownicza to:

- okradanie pracodawcy z produktów, surowców, narzędzi,

- pozorowanie pracy,

- wykorzystywanie samochodu i telefonu do celów prywatnych,

- wychodzenie z pracy bez wiedzy i zgody pracodawcy,

- załatwianie prywatnych spraw podczas pracy,

- poświadczanie nieprawdy w raportach,

- wykorzystywanie stanowiska do kontaktów seksualnych,

- spanie w pracy.