Udało się nam dotrzeć do informacji dotyczącej prowadzonej przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych i Państwową Inspekcję Pracy kontroli legalności stosowania przez pracodawców kontraktów cywilnoprawnych.

Etat od inspektora

Wynika z nich, że w zeszłym roku inspektorzy PIP wystąpili do przedsiębiorców o zamianę kontraktów cywilnoprawnych na etat dla prawie 9 tys. pracowników. Pracodawcy wykonali te polecenia tylko w stosunku do 5,5 tys. W ponad 80 przypadkach (w których uzyskali zgodę zainteresowanego) PIP wytoczyła w ich imieniu sprawy przed sądem o ustalenie istnienia stosunku pracy. Inspektorzy nałożyli także mandaty na 663 osoby odpowiedzialne za bezprawne zatrudnianie pracowników na kontraktach cywilnoprawnych (łącznie na 940 tys. zł).

Najwięcej nieprawidłowości inspektorzy wykazali w agencjach pracy tymczasowej, firmach sprzątających, ale także świadczących profesjonalne usługi prawnicze i doradcze.

Nie mniej skuteczny w takich działaniach jest ZUS, który na celownik wziął nadużywane przez przedsiębiorców umowy o dzieło. Ponad 3,3 tys. razy kazał oskładkować te umowy jak zlecenia, a kolejne ponad 1,1 tys. decyzji dotyczyło osób, które zdaniem ZUS zamiast na umowie o dzieło powinny być zatrudnione na etacie. ZUS zakwestionował także 500 umów-zleceń i kazał pracodawcom oskładkować je tak jak etaty.

Przedsiębiorcy zakwestionowali co piątą decyzję ZUS, ale w ponad 90 proc. przypadków wyroki sądów potwierdziły prawidłowość postępowania zakładu.

Jak ustaliliśmy, ZUS wykrywa bezprawnie stosowane kontrakty cywilnoprawne nie tylko np. na budowach, ale także w jednostkach administracji publicznej.

Przykładem mogą być protokolanci w sądach powszechnych, których część jest zatrudniana na etatach, a część pracuje na zleceniu. Na szczęście w takich przypadkach ZUS nie musiał nawet wystawiać decyzji ustalającej zatrudnienie takiej osoby na etacie, bo pracodawca (sąd) jeszcze przed zakończeniem kontroli sam zamienił kontrakty na umowy o pracę.

Co prawda dane ujawnione przez ZUS dotyczą 2011 r., gdyż informacje za 2012 będą dostępne dopiero w połowie roku, już teraz jednak wiadomo, że w 2012 r. przeprowadził on o 20 proc. kontroli u przedsiębiorców więcej niż w 2011 r. O tyle też zapewne wzrosły wskaźniki wykrywanych nieprawidłowości.

Przybywa kontraktów

Alarmujące są także dane zgromadzone przez Główny Urząd Statystyczny. Wynika z nich, że w latach 2010–2011 dwukrotnie, do ponad miliona osób, wzrosła liczba zatrudnionych na umowie-zleceniu lub umowę o dzieło. Osoby te nie są nigdzie indziej zatrudnione na podstawie stosunku pracy. Potencjalnie jest to liczba umów, którymi powinni się zainteresować inspektorzy ZUS i PIP. Może ona być jednak znacznie wyższa, ponieważ badanie GUS opiera się na sprawozdaniach, jakie składają firmy zatrudniające powyżej dziewięciu osób. Nie obejmują więc ponad 1,7 mln najmniejszych firm, a właśnie w nich najczęściej dochodzi do nieprawidłowości.

Potrzeba zmian

Związkowcy podkreślają, że inspektorzy dotarli do niewielkiej części pracowników zatrudnionych na kontraktach.

– Aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości, proponujemy systemowe zmiany, aby pracownik płacił takie same składki bez względu na to, jak nazywa się umowa, na podstawie której jest zatrudniony – mówi Henryk Nakonieczny z NSZZ „Solidarność". Dodaje, że wtedy pracodawcom nie będzie się opłacało forsować umów cywilnoprawnych, dzięki którym mogą omijać przepisy o obowiązkowym ubezpieczeniu społecznym zatrudnionych.

– Wbrew temu, co mówią przedsiębiorcy, nie obawiam się o los pracowników, którym ZUS czy PIP zamieniły kontrakt cywilnoprawny na umowę o pracę – zaznacza Andrzej Strębski z OPZZ. Jego zdaniem przedsiębiorcy i tak zatrudniają osoby, które przynoszą im zyski. Stosowanie kontraktów cywilnoprawnych to jedynie przejaw zachłanności, bo dzięki nim więcej pieniędzy zostawiają w swojej kieszeni.

– Warto zwrócić uwagę, że zarówno inspektorzy PIP, jak i ZUS nie kwestionują wszystkich umów cywilnoprawnych, na które natykają się w czasie kontroli. Poza tym nawet te, które kwestionują, nierzadko są później przez sądy uznawane za właściwie zawarte. Nie wszyscy pracodawcy stosują je więc nieprawidłowo – zauważa Monika Gładoch, ekspert Pracodawców RP. – Nie zgadzam się na postulowane przez związkowców oskładkowanie wszystkich umów tak jak etatów – dodaje.