Pół miliona wadium stracił jeden z wykonawców, który spóźnił się z przedstawieniem zaświadczenia z urzędu skarbowego. Umożliwia to art. 46 ust. 4a prawa zamówień publicznych, który stanowi o możliwości zatrzymania wadium, gdy wykonawca, mimo wezwania, nie dostarczy dokumentów lub zaświadczeń niezbędnych do przeprowadzenia postępowania.
Inna omyłka
– Przepis miał zapobiegać zmowom przetargowym, kiedy to do przetargu zgłaszają się dwie firmy będące ze sobą w porozumieniu i ta z tańszą ofertą celowo nie uzupełnia dokumentacji, przez co wygrywa droższa – mówi Marzena Jaworska, radca prawny z kancelarii J.T. Pieróg. – Brzmienie tego przepisu zostało jednak całkowicie oderwane od celu jego wprowadzenia. Dlatego w praktyce nie spełnił on swojej funkcji, za to stał się powodem licznych nadużyć. Zdarza się, że zamawiający zatrzymują wadium nawet firmom, które są na samym dole w rankingu cenowym i ich udział w przetargu nie ma żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia – dodaje mec. Jaworska.
W rządzie trwają prace nad usunięciem nieskutecznego przepisu
Jej zdaniem wykonawcy znaleźli sposób na ominięcie tego przepisu. Wystarczy, że oferta mniej korzystna zawiera tzw. inną omyłkę (art. 87 ust. 2 pkt 3 pzp), na poprawienie której wykonawca musi wyrazić zgodę pod rygorem odrzucenia tej oferty. Nieuczciwi wykonawcy, odmawiając jej, mogą wpływać na wynik przetargu.
Przepis z art. 46 pkt 4a pzp jest także krytycznie oceniany w Krajowej Izbie Odwoławczej.
– Nasze doświadczenia wskazują, że ten przepis nie spełnia swego przeznaczenia, nie zapobiega zmowom – mówi Małgorzata Stręciwilk, rzecznik prasowy KIO.
Problem zauważa także Urząd Zamówień Publicznych, dlatego proponuje usunięcie przepisu. Założenia nowelizacji pzp we wrześniu zostały skierowane do konsultacji społecznych.
Będą zmiany
– Nie rezygnujemy z tych zmian, jednak w ciągu ostatnich miesięcy byliśmy przede wszystkim zaabsorbowani przepisami implementującymi dyrektywę obronną oraz porządkującymi kwestię podwykonawstwa – mówi Jacek Sadowy, prezes Urzędu Zamówień Publicznych. – Po uporządkowaniu tych kwestii prace nad założeniami do dużej nowelizacji pzp będą bardziej intensywne – zapowiada prezes Sadowy.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki k.borowska@rp.pl