W nowelizacji ustawy o czasie pracy kierowców z 1 stycznia 2012 r. ustawodawca zwolnił pracodawców z obowiązku tworzenia rozkładów czasu pracy dla kierowców wykonujących przewóz rzeczy i okazjonalny przewóz osób (art. 11 ust. 2a ustawy).
Powyższe zwolnienie dotyczy również równoważnego systemu (art. 15 ust. 6 ustawy), w którym dozwolone jest przedłużanie wymiaru czasu pracy do 12 godzin na dobę. Jest to zmiana oczekiwana przez przedsiębiorców, ponieważ w transporcie drogowym ustalenie z góry rozkładu na cały okres rozliczeniowy według stanowiska PIP było praktycznie niemożliwe.
Martwy przepis
Niestety, tak oczekiwane przez branżę transportową zmiany wprowadziły również problemy interpretacyjne w wyliczaniu godzin nadliczbowych dobowych i średniotygodniowych.
Co do zasady nadgodziny dobowe wylicza się w sytuacji, gdy praca wykonywana jest ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy wynikający z obowiązującego kierowcę systemu i rozkładu czasu pracy (art. 20 ustawy). Ustawa o czasie pracy kierowców nie daje jednak jednoznacznych odpowiedzi na pytania:
- czy można wydłużyć dobowy wymiar czasu pracy do 12 godzin bez rozkładu czasu pracy,
- czy bez rozkładu czasu pracy dobowe godziny nadliczbowe powstają po normie czasu pracy wynoszącej osiem godzin (art. 11 ust. 1 ustawy), czy też po maksymalnym dopuszczalnym przedłużeniu czasu pracy wynoszącym 12 godzin (art. 15 ust. 1 ustawy).
Zatem w jaki sposób wyliczać godziny nadliczbowe średniotygodniowe w sytuacji, gdy nie był tworzony harmonogram czasu pracy?
Dwa warianty
Aby lepiej zobrazować problemy z odpowiedzią na powyższe pytania, posłużmy się przykładem:
Miesięczny okres rozliczeniowy rozpoczyna się w poniedziałek, a kończy w niedzielę. Zawiera cztery pełne tygodnie kalendarzowe, godziny nocne trwają od 23 do 7. Kierowca rozpoczyna pracę codziennie o 8 rano i pracuje:
- w poniedziałki 14 godzin,
- we wtorki 6 godzin,
- w środy 10 godzin,
- w czwartki 9 godzin,
- w piątki 9 godzin.
Łącznie w okresie rozliczeniowym pracownik przepracował 192 godziny przy wymiarze wynoszącym 160 godzin.
Brak rozkładu czasu pracy w podanym przykładzie spowoduje wyliczenie wynagrodzenia pracownika jedną z dwóch możliwych metod, które wynikają z różnych interpretacji ekspertów i służb kontrolnych.
Interpretacja I
Godziny nadliczbowe dobowe są liczone ponad normę dobową wynoszącą 8 godzin. Sposób wyliczania wynika z literalnego brzmienia artykułu 20 ustawy, który pozwala liczyć godziny nadliczbowe ponad przedłużony wymiar czasu pracy (np. 12 godzin), ale tylko zgodnie z obowiązującym rozkładem czasu pracy, którego nie ma w omawianym przykładzie.
W praktyce brak rozkładu uniemożliwia przedłużenie lub skrócenie wymiaru czasu pracy w poszczególnych dniach. Nadgodziny dobowe wystąpią powyżej ósmej godziny pracy w danym dniu.
Rozliczenie godzin nadliczbowych w przykładzie:
- w poniedziałki 6 dobowych godzin nadliczbowych z dodatkiem 50 proc. x 4 tygodnie
- we wtorki 0 dobowych godzin nadliczbowych
- w środy 2 dobowe godziny nadliczbowe z dodatkiem 50 proc. x 4 tygodnie
- w czwartki 1 dobowa godzina nadliczbowa z dodatkiem 50 proc. x 4 tygodnie
- w piątki 1 dobowa godzina nadliczbowa z dodatkiem 50 proc. x 4 tygodnie
Łącznie 40 godzin nadliczbowych dobowych.
Stosując wzór PIP, należy uznać, że nie wystąpiły godziny nadliczbowe średniotygodniowe:
192 (godziny przepracowanej pracy) – 40 (godziny nadliczbowe dobowe) – 160 (wymiar czasu pracy) = - 8
Interpretacja II
Godziny nadliczbowe dobowe liczone są ponad maksymalny dopuszczalny przedłużony wymiar czasu pracy wynoszący 12 godzin ( art. 15 ustawy).
Rozliczenie godzin nadliczbowych w przykładzie:
- w poniedziałki 2 dobowe godziny nadliczbowe z dodatkiem 50 proc. x 4 tygodnie
- od wtorku do piątku po O dobowych godzin nadliczbowych
Łącznie 8 godzin nadliczbowych dobowych.
Godziny nadliczbowe średniotygodniowe według wzoru PIP:
192 (godziny przepracowanej pracy) - 8 (godziny nadliczbowe dobowe) – 160 (wymiar czasu pracy) = 24 godziny nadliczbowe średniotygodniowe z dodatkiem 100 proc.
Bez wątpliwości
Ustawa o czasie pracy kierowców zwalnia pracodawcę z tworzenia rozkładów czasu pracy na cały okres rozliczeniowy. Istnieje jednak możliwość stosowania grafików tworzonych na dowolne okresy – również z dnia na dzień – które określą wymiar, dni wolne i godzinę rozpoczęcia.
Godziny nadliczbowe dobowe naliczane są ponad normę czasu pracy lub przedłużony dobowy wymiar czasu pracy wskazany w grafiku.
Rozliczenie godzin nadliczbowych w przykładzie:
- w poniedziałki (plan w grafiku 10 godzin) – 4 dobowe godziny nadliczbowe z dodatkiem 50 proc. x 4 tygodnie
- we wtorki (plan w grafiku 6 godzin) – 0 dobowych godzin nadliczbowych
- w środy (plan w grafiku 8 godzin) – 2 dobowe godziny nadliczbowe z dodatkiem 50 proc. x 4 tygodnie
- w czwartki (plan w grafiku 8 godzin) – 1 dobowa godzina nadliczbowa z dodatkiem 50 proc. x 4 tygodnie
- w piątki (plan w grafiku 8 godzin) – 1 dobowa godzina nadliczbowa z dodatkiem 50 proc. x 4 tygodnie
Łącznie 32 godziny nadliczbowe dobowe.
Również w tym przypadku nie wystąpią godziny nadliczbowe średniotygodniowe (zgodnie ze wzorem PIP):
192 (godziny przepracowanej pracy) - 32 (godziny nadliczbowe dobowe) – 160 (wymiar czasu pracy) = O
Przykład
Załóżmy, że wynagrodzenie zasadnicze kierowcy, o którym mowa w przykładzie, wynosi 1600 zł brutto miesięcznie. Rozliczenie >patrz tabelka.
Podsumowanie obrazuje, że opłacalne jest stworzenie i zapisanie grafiku czasu pracy dla kierowców. Zmniejsza on liczbę nadgodzin, pozwalając mieścić się w limitach godzin nadliczbowych, oraz optymalizuje koszty pracownicze.
Co zmienia indywidualny rozkład
Nie mniej wątpliwości budzi wprowadzenie przez ustawodawcę, także od 1 stycznia 2012 r., tzw. indywidualnego rozkładu czasu pracy. Celem tu było wyeliminowanie przede wszystkim instytucji doby pracowniczej dla kierowców.
Art. 8 ust. 2 ustawy o czasie pracy kierowców wskazuje jednak, że rozkład ustalany przez pracodawcę może przewidywać różne godziny rozpoczynania i kończenia pracy. Przy jego stosowaniu ponowne wykonywanie pracy w tej samej dobie nie stanowi pracy w godzinach nadliczbowych. Literalnie czytając tę regulację, znowu obowiązek pracodawcy to ustalanie rozkładu z godzinami początku i końca dnia pracy.
Jednak w tym przypadku dodatkowe wyjaśnienia wynikają z zasad wprowadzenia takiego rozkładu. Ustala się go raz na dłuższy czas (a nie na zawsze), zawierając porozumienie ze związkami zawodowymi, a w razie braku organizacji związkowej – z przedstawicielami załogi wyłonionymi w trybie przyjętym w firmie. To sugeruje, że chodzi o rozkład, a nie harmonogram czasu pracy.
Czym różnią się te pojęcia? Rozkład to ogólny (ramowy) plan pracy dla ogółu pracowników zatrudnionych w firmie. Zasadniczo jest on elementem regulaminu pracy, układu zbiorowego, a w małych firmach zatrudniających do 20 osób – obwieszczenia o czasie pracy. Harmonogram jest natomiast uszczegółowieniem rozkładu dla konkretnej osoby na dany odcinek czasu. Inaczej mówiąc, jest to indywidualny plan pracy Kowalskiego na konkretny okres czasu, ustalający mu dni i godziny pracy oraz dni wolne od zajęć.
Uwaga!
Opisane powyżej wątpliwości są związane z tworzeniem harmonogramów czasu pracy w systemie równoważnym, a nie ustalaniem rozkładu w wyjaśnionym powyżej rozumieniu. Z kolei pojęcie indywidualny rozkład czasu pracy odnosi się już do rozkładu, a nie do harmonogramu. Niestety przepisy we wszystkich miejscach posługują się pojęciem rozkład, ale w różnych znaczeniach. To bardzo utrudnia ich zrozumienie nie tylko przedsiębiorcom, ale również służbom kontrolnym.
Tak więc indywidualny rozkład czasu pracy to jeden dokument dotyczący wszystkich kierowców, który pozwala np. na naruszanie doby pracowniczej o 2 godziny w poszczególnych dniach, co nie zostanie policzone jako praca nadliczbowa. Nie wynikają z niego jednak żadne konkretne godziny pracy dla poszczególnych kierowców. Nazwa jest więc myląca, gdyż nie jest on do końca indywidualny, ale tak naprawdę grupowy. Dopiero kolejnym etapem jest planowanie zadań przewozowych indywidualnym osobom w oparciu o taki indywidualny rozkład. I tu dochodzimy znowu do tego samego punktu, co w przypadku rozpisanym szczegółowo w pierwszej części artykułu.
Ryzykowne rozwiązanie
Biorąc pod uwagę cel wprowadzenia instytucji indywidualnego rozkładu czasu pracy, wydaje się, że nie ma bezwzględnego obowiązku tworzenia harmonogramów czasu pracy. To oznacza dopuszczenie polecania pracy z dnia na dzień. Czy takie działanie nie jest jednak ryzykowne?
Przykład
Firma transportowa wprowadziła od lutego 2012 r. indywidualny rozkład czasu pracy pozwalający kierowcom na rozpoczynanie pracy bezpośrednio po wykorzystaniu 11-godzinnego odpoczynku dziennego.
W lipcu 2012 r. na skutek rozpoczynania pracy bez oczekiwania na koniec doby pracowniczej kierowca przepracował 200 godzin. W żadnej dobie nie powstały godziny nadliczbowe, gdyż wprowadzony indywidualny rozkład czasu pracy w firmie zabezpieczał ją przed takim skutkiem.
Ze względu na brak harmonogramu czasu pracy pracodawca nie do końca kontrolował czas pracy kierowcy, nie mając świadomości co do liczby faktycznie przepracowanych godzin.
Prawidłowe rozliczenie czasu pracy kierowcy na koniec tego miesiąca powinno sprowadzać się do wypłaty mu 24 godzin nadliczbowych średniotygodniowych z dodatkiem 100 proc. wynagrodzenia (200 godz. przepracowanych – 176 godz. wymiar w lipcu).
Skutek wynikający z powyższego przykładu obrazuje, że indywidualny rozkład czasu pracy nie zawsze jest optymalnym rozwiązaniem. W tym przypadku taniej dla firmy byłoby potraktować dodatkową pracę jako naruszenia doby pracowniczej i nadgodziny dobowe, gdyż te zazwyczaj są płatne z 50-proc. dodatkami.
Warto zapamiętać, że indywidualny rozkład czasu pracy zwalnia tylko z powstawania nadgodzin z tytułu przekroczenia doby. Nie wpływa natomiast na wymiar czasu pracy kierowcy; ten pozostaje niezmienny. Jeśli więc na koniec okresu rozliczeniowego wyjdzie pracy więcej, niż wynosił nominalny czas pracy, to nadgodziny i tak powstaną i trzeba je rozliczyć.
Ponadto będą one droższe niż w przypadku rozliczania ich jako dobowe na bieżąco bez wprowadzania indywidualnego rozkładu czasu pracy. Tutaj również w bieżącej kontroli działań pracodawcy z pewnością ułatwiłby sprawę choć częściowy harmonogram czasu pracy. Może więc jednak warto je tworzyć, mimo braku takiego wyraźnego obowiązku? -
—Bartosz Najman jest kierownikiem działu sprzedaży w Ogólnopolskim Centrum Rozliczania Kierowców
—Łukasz Prasołek jest asystentem sędziego w Sądzie Najwyższym