Pracodawcy zawierając umowy o pracę zazwyczaj nie regulują odrębnie kwestii związanych z prawami własności intelektualnej do dzieł tworzonych przez pracowników.Takie zaniedbania mogą mieć negatywne konsekwencję prawne i finansowe. Gdy strony umowy nie uregulują odrębnie zasad nabywania praw własności intelektualnej (praw autorskich oraz praw własności przemysłowej np. prawa do patentu czy prawa do zarejestrowania logo jako znaku towarowego), do takiej umowy będą miały zastosowania przepisy ustawowe.
Pracodawca, na mocy art. 12 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, nabędzie z chwilą przyjęcia utworu autorskie prawa majątkowe do utworu stworzonego przez pracownika, w granicach wynikających z celu umowy o pracę i zgodnego zamiaru stron. Powołany przepis jest zbyt ogólny. W praktyce w przypadku sporu dokładne określenie zakresu nabytych praw może okazać się trudne. Pracownikowi pozostanie wyłączne uprawnienie do wykonywania przysługujących mu osobistych praw autorskich.
W konsekwencji, w przypadku gdy pracodawca będzie chciał wprowadzić do utworu zmiany, będzie musiał uzyskać dodatkową zgodę pracownika na ich wprowadzenie, co może okazać się i trudne, i kosztowne.
Podobne regulacje znajdują się w ustawie Prawo własności przemysłowej. Zgodnie z art. 11 ustawy w razie dokonania wynalazku, wzoru użytkowego lub wzoru przemysłowego w wyniku wykonywania przez twórcę-pracownika obowiązków ze stosunku pracy, prawo do uzyskania patentu na wynalazek, prawa ochronnego na wzór użytkowy, prawa z rejestracji wzoru przemysłowego przysługuje pracodawcy.
W przypadku, gdy w umowie o pracę strony nie umówiły się inaczej, twórca-pracownik ma prawo do dodatkowego wynagrodzenia za korzystanie przez pracodawcę z wynalazku, wzoru użytkowego czy wzoru przemysłowego.
Warto więc odrębnie uregulować w umowie o pracę kwestię nabycia przez pracodawcę praw własności intelektualnej, zwłaszcza, gdy stanowisko pracy związane jest z tworzeniem dzieł (np. projektów informatycznych). Takie działanie może zaoszczędzić firmie dodatkowych kosztów w przyszłości.
Autorka jest adwokatem, rzecznikiem patentowym w departamencie własności intelektualnej i nowoczesnych technologii kancelarii FKA Furtek Komosa Aleksandrowicz