Co do zasady przez cztery lata przed osiągnięciem wieku emerytalnego szef nie może pozbyć się leciwego zatrudnionego. Ochronę wyłączyć może jedynie nabycie prawa do renty z racji całkowitej niezdolności do pracy (dawna  I i II grupa inwalidzka). Wprost reguluje to art. 40 k.p.

Nawet jednak uzyskanie renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy nie zwalnia pracodawcy z obowiązku przedstawienia zakładowej organizacji związkowej oświadczenia o zamierzonym wypowiedzeniu umowy takiemu pracownikowi. Samo uzyskanie prawa do renty z powodu całkowitej niezdolności do pracy nie jest uzasadnioną przesłanką umożliwiającą rozstanie się z podwładnym.

Samo orzeczenie o całkowitej niezdolności do pracy nie pozwoli jednak pożegnać podwładnego na finiszu jego kariery zawodowej. Ochronę przedemerytalną zdejmie dopiero przyznana pracownikowi renta >patrz ramka, gdyż nabycie prawa do niej z tytułu całkowitej niezdolności do pracy i orzeczenie o niej to dwa całkowicie różne pojęcia.

Sąd Najwyższy w wyroku z 18 stycznia 2012 r. (II PK 149/11) uznał, że pracodawca nie może rozwiązać umowy z podwładnym, który podlega ochronie przedemerytalnej, nawet jeżeli ten ma stwierdzoną trwałą niezdolność do pracy. Taką ochronę może znieść dopiero decyzja ZUS przyznająca prawo do renty.

Sprawa dotyczyła 56-letniej kobiety legitymującej się ponad 30-letnim stażem ubezpieczeniowym umożliwiającym jej przyznanie emerytury. Przy restrukturyzacji dyrektor placówki postanowił zlikwidować m.in. jej stanowisko pracy. Ponieważ w kadrach znajdowało się jej orzeczenie o całkowitej niezdolności do pracy, szef stwierdził, że pracownicy nie chroni art. 39 k.p., i wypowiedział jej angaż. Zwolniona odwołała się do sądu. Argumentowała, że podlegała ochronie przedemerytalnej, i wnioskowała o przywrócenie jej do pracy. Sprawa ostatecznie trafiła do Sądu Najwyższego, który ustalił, że w aktach osobowych pracownicy nie było decyzji ZUS o przyznaniu renty, a jedynie orzeczenia z 1995 r. o II grupie inwalidztwa oraz z 1999 r. o całkowitej niezdolności do pracy. Zdaniem SN nie ma wątpliwości, że w 1996 r. z powodu zmiany przepisów emerytalnych w przepisach przejściowych osoby II grupy inwalidzkiej zostały określone jako całkowicie niezdolne do pracy. Ale nawet takie orzeczenie niezdolności do pracy dopuszcza możliwość zmiany stopnia niezdolności do pracy, np. w trakcie badań lekarskich. Ponadto w ciągu kilku lat od wydanego orzeczenia stan zdrowia pracownika mógł się poprawić.

O tym, że pracownica podlegała ochronie przedemerytalnej, przesądzało jednak to, że kobieta nie otrzymała nigdy decyzji ZUS przyznającej jej rentę (w konsekwencji nigdy nie pobierała tego świadczenia), a jedynie orzeczenie o niezdolności do pracy.

—Anna Abramowska

Inwalida bez ochrony

Zgodnie z art. 40 k.p. zakazu wypowiadania angaży nie stosuje się do pracowników, którzy nabyli prawo do renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.

Mamy z nią do czynienia, gdy osoba straciła zdolność do wykonywania jakiejkolwiek pracy (art. 12 ust. 2 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, tekst jedn. DzU z 2009 r. nr 153 poz. 1227 ze zm., dalej ustawa). Częściowo niezdolnym zaś jest ten, kto w znacznym stopniu utracił zdolność do pracy zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji (art. 12 ust. 3 ustawy).

W zależności od rodzaju inwalidztwa przysługuje renta stała (jeżeli niezdolność do pracy jest trwała) lub okresowa, gdy niezdolność jest okresowa.

Art. 40 k.p. nie stosuje się do podwładnych częściowo niezdolnych do pracy, pobierających okresową rentę z racji niezdolności do pracy. Jeśli w okresie ochronnym pracownik stanie się całkowicie niezdolny do pracy i z tego powodu uzyska prawo do renty, przestaje być szczególnie chroniony przed wypowiedzeniem.

W takim wypadku szef może go zwolnić bez ryzyka złamania art. 39 k.p.