Każdy przedsiębiorca dąży do rozwoju własnej firmy, zwiększenia przychodów, ograniczenia kosztów i tym samym uzyskiwania coraz lepszych wyników. Jest to jak najbardziej uzasadnione i racjonalne. Na tym przecież polega prowadzenie działalności, w ramach której właściciel bierze odpowiedzialność nie tylko za samą instytucję, lecz także za ludzi, których zatrudnia.
Jednocześnie jednak dbanie o zyski nie może oznaczać zupełnej dowolności w postępowaniu, przyjmowaniu strategii rozwoju i ich wprowadzaniu w życie. Nawet jeżeli brzmiałoby to górnolotnie, granicę dowolności postępowania wyznacza zasada uczciwej konkurencji. O to, aby taka zasada była przez przedsiębiorców przestrzegana, dbają specjalne przepisy.
Z jednej strony jest to ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów (DzU z 2007 r. nr 50, poz. 331 ze zm.). Z drugiej precyzujące wiele rozwiązań ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (DzU z 2003 r. nr 153, poz. 1503 ze zm., dalej ustawa o zwalczaniu oraz o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (DzU z 2007 r. nr 171, poz. 1206).
Pierwsza z nich ma charakter ramowy, odnosi się do ogólnej koncepcji ochrony praw konsumentów i wolnej, uczciwej konkurencji. Określa warunki rozwoju i ochrony konkurencji oraz zasady podejmowanej w interesie publicznym ochrony interesów przedsiębiorców i konsumentów.
Druga reguluje szczegółowo problematykę zapobiegania i zwalczania nieuczciwej konkurencji w działalności gospodarczej, w szczególności produkcji przemysłowej i rolnej, budownictwie, handlu i usługach – w interesie publicznym, przedsiębiorców oraz klientów.
Z kolei ostatnia z wymienionych ustaw określa nieuczciwe praktyki rynkowe w działalności gospodarczej i zawodowej oraz zasady przeciwdziałania takim praktykom w interesie konsumentów i w interesie publicznym.
Zakazane zachowania
Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów zakazuje zawierania porozumień ograniczających konkurencję, nadużywania pozycji dominującej, dokonywania w pewnych sytuacjach koncentracji (łączenia firm) bez uprzedniej zgody odpowiedniej instytucji oraz prowadzenia praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. Przejawem tych ostatnich mogą być prowadzone przez firmę nieuczciwe praktyki rynkowe lub czyny nieuczciwej konkurencji.
Co zatem kryje się pod tym ostatnim pojęciem? Zgodnie z art. 3 ustawy o zwalczaniu są to działania sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, jeżeli zagrażają interesowi innego przedsiębiorcy lub klienta albo go naruszają.
W szczególności są nimi: wprowadzające w błąd oznaczenie przedsiębiorstwa, fałszywe lub oszukańcze oznaczenie pochodzenia geograficznego towarów albo usług, wprowadzające w błąd ich oznaczenia, naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa, nakłanianie do rozwiązania bądź niewykonania umowy, naśladownictwo produktów, pomawianie lub nieuczciwe zachwalanie, przekupstwo osoby pełniącej funkcję publiczną, a także nieuczciwa lub zakazana reklama, organizowanie sprzedaży lawinowej, prowadzenie lub organizowanie działalności w systemie konsorcyjnym oraz utrudnianie dostępu do rynku. W dalszej części skoncentrujemy się na tym ostatnim naruszeniu.
Swoboda działalności
Czyn nieuczciwej konkurencji polegający na utrudnianiu innym przedsiębiorcom dostępu do rynku został opisany w art. 15 ustawy o zwalczaniu. Zgodnie z nim naruszenie takie może polegać w szczególności na:
- sprzedaży towarów lub usług poniżej kosztów ich wytworzenia lub świadczenia albo ich odsprzedaży poniżej kosztów zakupu w celu eliminacji innych przedsiębiorców,
- nakłanianiu osób trzecich do odmowy sprzedaży innym przedsiębiorcom albo niedokonywania zakupu towarów lub usług od innych przedsiębiorców,
- rzeczowo nieuzasadnionym, zróżnicowanym traktowaniu niektórych klientów,
- pobieraniu innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży,
- działaniu mającym na celu wymuszenie na klientach wyboru jako kontrahenta określonego przedsiębiorcy lub stwarzaniu warunków umożliwiających podmiotom trzecim wymuszanie zakupu towaru lub usługi u określonego przedsiębiorcy.
Pierwszy z wymienionych czynów dotyczy tego, co zazwyczaj określa się mianem dumpingu. Warto jednak zaznaczyć, że sprzedaż własnych produktów poniżej kosztów ich wytworzenia lub zakupu będzie stanowić czyn nieuczciwej konkurencji tylko wtedy, gdy będzie prowadzona w celu wyeliminowania konkurencji.
Tym samym czasowe obniżenie ceny, wprowadzenie promocji, w szczególności w dążeniu do wejścia na nowy rynek, nie musi samo w sobie stanowić zakazanej praktyki. Zatem w pewnych przypadkach sprzedaż po cenach dumpingowych nie musi oznaczać złamania reguł. Dalsze przepisy ustawy wprowadzają w tym względzie pewne wyjątki, o czym za chwilę.
Z kolei czyn opisany w drugim punkcie określa się tradycyjnie mianem bojkotu. Jak piszą Ewa Nowińska i Michał du Vall (komentarz LexPolonica), polega on na podjęciu działań w celu spowodowania, aby osoba trzecia nie dokonywała transakcji z określonym przedsiębiorcą.
W bojkocie uczestniczą zatem trzy podmioty: przedsiębiorca nakłaniający do bojkotu, podmiot bojkotujący oraz przedsiębiorca bojkotowany.
W szczególności może tu chodzić o sytuacje, w których przekazujący nieprawdziwe informacje o konkurencie (jego produktach, usługach, niewywiązywaniu się z zobowiązań) lub nawet prawdziwe, ale niezwiązane z prowadzeniem działalności (poglądy polityczne, przynależność do partii, określony światopogląd) doprowadza do tego, że inni przedsiębiorcy lub konsumenci unikają z poszkodowanym kontaktu.
Dyskryminacja
Trzeci z podanych w artykule czynów wiąże się z dyskryminacją. W tym wypadku sprawca czynu oraz podmiot dyskryminowany powinni znajdować się na różnych szczeblach obrotu. Przykładowo producent dyskryminuje hurtownika lub hurtownik dyskryminuje detalistę.
Istota naruszenia polega na innym traktowaniu różnych podmiotów bez uzasadnienia (ekonomicznego, gospodarczego). Jeżeli więc takie uzasadnienie istnieje, nie będziemy mieli do czynienia z czynem nieuczciwej konkurencji. Dlatego stosowanie zróżnicowanych rabatów w zależności np. od skali zakupów realizowanych przez kontrahentów będzie w zasadzie dozwolone. Jest bowiem uzasadnione ekonomicznie, np. mniejszymi kosztami jednorazowej dostawy większej partii towarów.
Skrajnym przypadkiem dyskryminacji może być odmowa zawarcia kontraktu. Jednak także w takiej sytuacji musi ona skutkować utrudnionym dostępem do rynku dla podmiotu dyskryminowanego.
W praktyce może to oznaczać brak możliwości zakupu danego towaru w rozsądnej odległości. Jeżeli dyskryminowany przedsiębiorca ma jednak dostęp np. do innej hurtowni lub sklepu, znajdujących się w niewielkiej odległości, trudno mówić o ograniczeniu w dostępie do rynku, chociaż każdy przypadek może być oczywiście inny.
Kolejnym z zakazanych czynów jest żądanie jakichkolwiek opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży, czyli uwarunkowanie wprowadzenia go do sprzedaży od wniesienia opłat. W szczególności chodzi tu o przypadki kontaktów producentów i dostawców z hurtownikami lub wielkopowierzchniowymi sklepami.
Tego typu zakazu nie należy utożsamiać z wynagrodzeniem płaconym przez dostawcę za dodatkowe usługi, takie jak prowadzenie akcji promocyjnych i marketingowych czy lepsze pozycjonowanie produktu. Pobieranie takich opłat jest zatem możliwe jedynie za określone, konkretne działania sprzedawcy. Wreszcie ostatni z omawianych czynów, czyli wymuszanie na klientach dokonania zakupu, może w szczególności polegać na:
- ograniczeniu w istotny sposób lub wyłączeniu możliwości dokonywania przez klienta zakupu u innego przedsiębiorcy,
- stworzeniu sytuacji powodujących pośrednio lub bezpośrednio narzucenie klientom przez podmioty trzecie konieczności dokonania zakupu u danego przedsiębiorcy lub u przedsiębiorcy, z którym dana firma pozostaje w związku gospodarczym,
- emisji, oferowaniu oraz realizacji znaków legitymacyjnych podlegających wymianie na towary lub usługi oferowane przez jednego przedsiębiorcę lub grupę przedsiębiorców pozostających w związku gospodarczym.
Obostrzenia dla dużych
W sprawie sprzedaży po cenach dumpingowych, jak już wspomniano, ustawa wprowadza pewne szczególne regulacje. W pewnych sytuacjach zakazują one sprzedaży towarów lub usług po cenach nie tylko dumpingowych, lecz także nieuwzględniających marży handlowej. Dotyczy to sprzedaży towarów lub usług w obiektach handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 400 mkw., jeżeli mogłoby to utrudniać dostęp do rynku małym przedsiębiorcom.
Jednocześnie art. 15 ust. 5 wprowadza od tej zasady pewne wyjątki. I tak sprzedaż po cenach nieuwzględniających marży handlowej nie jest czynem nieuczciwej konkurencji, jeżeli jest dokonywana w ramach:
- wyprzedaży posezonowej, dokonywanej dwa razy w roku na koniec sezonu letniego i zimowego, trwającej każdorazowo nie dłużej niż miesiąc,
- wyprzedaży ze względu na upływający termin przydatności towarów do spożycia lub upływającą datę minimalnej trwałości,
- likwidacji obiektu handlowego, o ile sprzedaż taka trwa nie dłużej niż trzy miesiące od dnia podania do publicznej wiadomości informacji o likwidacji tego obiektu, a w razie likwidacji wszystkich obiektów handlowych przedsiębiorcy w związku z zaprzestaniem przez niego działalności handlowej – nie dłużej niż rok.
Definicja przedsiębiorcy
Wszystkie trzy przywołane ustawy, czyli o ochronie konkurencjii konsumentów, o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym oraz o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji posługują się nieco innymi definicjami pojęcia przedsiębiorca.
Zgodnie z tą ostatnią przedsiębiorcami są osoby fizyczne, osoby prawne, jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej, które prowadząc, chociażby ubocznie, działalność zarobkową lub zawodową, uczestniczą w działalności gospodarczej.
Szeroka interpretacja
W omawianym artykule 15 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji mowa jest o utrudnianiu innym przedsiębiorcom dostępu do rynku.
Pojęcie dostępu do rynku należy tutaj interpretować szeroko, jako prowadzenie działalności gospodarczej. W związku z tym przepis ten należy odczytywać tak, że czynem nieuczciwej konkurencji jest utrudnianie innym przedsiębiorcom prowadzenia takiej działalności.