Nowe przepisy o czystości i porządku w gminach, zapowiadane jako śmieciowa rewolucja, wejdą w życie 1 stycznia przyszłego roku. Nakładają one na firmy inne obowiązki niż na zwykłych mieszkańców.

Ustawa daje gminom możliwość wyboru, czy obejmą również przedsiębiorców opłatą śmieciową, czy pozostawią im swobodę umów w tym zakresie. Więcej problemów pojawi się tam, gdzie samorządy podejmą decyzje włączającą przedsiębiorców do tego systemu.

Z ustawy o czystości wynika, że w takiej sytuacji firmy nie zapłacą zryczałtowanej kwoty, ale tak jak dziś będą umawiać się na odbiór śmieci komunalnych i płacić zależnie od liczby pojemników.

Cenna makulatura

– Problem dotyczyć może przede wszystkim odpadów opakowaniowych – mówi Maciej Krzyczkowski z organizacji odzysku Ekocykl, zajmującej się opakowaniowymi obowiązkami firm.

– Gminy mogą uznać, że pochodzą one ze strumienia odpadów komunalnych, i zażądać, żeby firmy oddawały je im. Dotychczas przedsiębiorcy sprzedawali papier, plastik czy złom z opakowań jako surowce wtórne. Mogli tym samym częściowo spełnić obowiązki wynikające z przepisów o opłacie produktowej i dodatkowo zarobić.

Teraz taka firma zapłaci gminie i dodatkowo za niewywiązanie się z obowiązków o opłacie produktowej. Ile straci?

Zakładając, że w biurze zakładu powstaje dziennie 100 kg makulatury (gazety, druki reklamowe, wydruki z komputerów i papierowe opakowania), firma zyskuje za to 40 zł, sprzedając te odpady w skupie. Po wejściu przepisów w życie nie tylko nie zarobi, ale jeszcze będzie musiała zapłacić gminie za odebranie śmieci, np. 20 zł za wypełniony pojemnik (zakładając, że za selektywnie zebrane śmieci przedsiębiorca zapłaci taniej niż za zmieszane). To oznacza, że dziennie zakład straci 60 zł, co przekłada się na 1,2 tys. zł miesięcznie (z założeniem, że w weekendy i święta nie pracuje i nie wytwarza śmieci).

Do tego trzeba doliczyć opłatę produktową. Trudno ją szacować, nie wiedząc, ile opakowań (tylko makulatura z opakowań) oddano i ile wprowadza zakład na rynek.

Dwie śmieciarki

Dziś większość firm podpisuje umowę z jednym zakładem wywożącym odpady. Po wejściu w życie nowych regulacji poza odbiorcą narzuconym przez gminę (tym, który wygra przetarg) przedsiębiorca umówi się z tym, który najtaniej wywiezie pozostałe odpady. Dla małych firm może to być znaczący wydatek.

– Nie zniknie problem podwójnie jeżdżących śmieciarek. Teraz będzie tak w prawie każdej firmie produkcyjnej – uważa Michał Dąbrowski, wiceprzewodniczący Polskiej Izby Gospodarki Odpadami.

Zwraca uwagę, że pozostanie też kłopot z porzucaniem w lasach niechcianych resztek. – Za trzy – cztery lata będzie ich tyle, że powiemy: witaj Neapolu – przewiduje. Mogą je wywozić tam nadal zarówno sami przedsiębiorcy pragnący zaoszczędzić na kosztach, jak i – dokładnie tak samo jak dziś – nieuczciwe firmy śmieciowe.

Niesolidni przedsiębiorcy mogą też oszczędzić w inny sposób. Wystarczy, że umówią się np. ze wspólnotą mieszkaniową, że będą do jej altanki wyrzucali odpady, by uniknąć opłat lub znacząco je ograniczyć.

Wspólnotom czy spółdzielniom nie będzie bowiem zależało, by ograniczyć ilość odpadów w lokalnej altance – będą bowiem płacić ryczałtem, który gmina uzależni od liczby osób w mieszkaniach, ilości zużywanej wody albo powierzchni lokalu. A to znaczy, że faktycznie za działanie firmy zapłacą w podatku śmieciowym wszyscy mieszkańcy gminy.

 

Na jakich zasadach

Podatek śmieciowy będzie nakładany na mieszkańców zależnie od:

– liczby mieszkańców w danym lokalu lub

– powierzchni mieszkania lub

– ilości zużytej wody.

Firmy zapłacą zależnie od liczby odebranych pojemników (cenę za pojemnik ustali gmina).

Pierwsze przepisy dotyczące odpadów komunalnych  zaczynają obowiązywać w styczniu 2012 r.

Docelowy model gospodarki odpadami (w tym podpisane umowy na wywóz) gminy mają osiągnąć najpóźniej do połowy 2013 r.

 

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki z.jozwiak@rp.pl

 

Czytaj też:

Kiedy potrzebna jest ocena oddziaływania inwestycji na otoczenie

Przepisy utrudniają recykling plastiku

Za foliówki zapłacimy dopiero od 2015 r.

Odzysk i recykling obowiązkiem przedsiębiorców