Wypłacenie sobie przez pracownika firmowej gotówki może uzasadniać zwolnienie dyscyplinarne. W myśl bowiem art. 52 § 1 pkt 1 kodeksu pracy pracodawcy wolno rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. A takie samowolne postępowanie zatrudnionego stanowi z pewnością naruszenie podstawowego obowiązku pracowniczego, jakim jest dbanie o dobro zakładu pracy i chronienie jego mienia (art. 100 § 2 pkt 4 k.p.).

Tak też wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z 26 maja 2000 (I PKN 675/99). W jego opinii pracownik samowolnie dysponując pieniędzmi pracodawcy na własne potrzeby, działa na szkodę pracodawcy, w sposób ciężki naruszając swoje podstawowe obowiązki.

Oprócz wręczenia dyscyplinarki pracodawca może także żądać od pracownika zwrotu wypłaconych sobie samowolnie kwot. W takim wypadku podwładny musi zapłacić odszkodowanie w pełnej wysokości. Odpowiada bowiem za szkodę wyrządzoną umyślnie na podstawie art. 122 k.p. (wyrok SN z 19 marca 1998,  I PKN 557/ 97). Dlatego nie stosuje się tu przepisów ograniczających jego odpowiedzialność, tj. art. 115 i 119 k.p.

Na tym nie koniec konsekwencji dla pracownika. Za samowolne wypłacenie sobie gotówki pracodawcy może go także czekać odpowiedzialność karna. Będzie to bowiem przestępstwo z art. 284 § 2 kodeksu karnego.

Zgodnie z tym przepisem, kto przywłaszcza sobie powierzoną mu rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. Jest to przestępstwo ścigane z urzędu. Wystarczy więc, że pracodawca zawiadomi organy ścigania, które dalej powinny prowadzić postępowanie przygotowawcze i wnieść akt oskarżenia do sądu. Natomiast poszkodowany szef będzie mógł żądać naprawienia poniesionej szkody w procesie karnym jako pokrzywdzony.

Przykład

Pracownik, zatrudniony na stanowisku kierownika sklepu, samowolnie wypłacił sobie z firmowej kasy zaliczkę na poczet wynagrodzenia za dwa najbliższe miesiące. Tłumaczył się tym, że obawia się, czy firma będzie jeszcze miała pieniądze, bo słabo idzie sprzedaż, a on ma do spłacenia kredyt mieszkaniowy.

Pracodawca rozwiązał z nim umowę o pracę bez wypowiedzenia, wskazując, że ciężko naruszył on swoje obowiązki, dysponując bez upoważnienia pieniędzmi firmy. Pracownik złożył odwołanie do sądu, wnosząc o przywrócenie go do pracy. Sąd jednak oddalił jego powództwo, uznając, że pracodawca postąpił prawidłowo.

Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach

Zobacz więcej w serwisie:

Kadry i płace

»

Zwolnienia z pracy

»

Rozwiązanie umowy o pracę

»

Rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia

»

Zwolnienie dyscyplinarne

Kadry i płace

»

Obowiązki i odpowiedzialność pracownika