Surowsze niż do tej pory maksymalne sankcje za niewykonywanie urzędowych obowiązków przewiduje nowa ustawa o odpadach. Wyższe mają być także kary za niewłaściwe postępowanie z samymi śmieciami.
Trzeba różnicować
– Proponowane przez Ministerstwo Środowiska przepisy karne mają złe i dobre strony – mówi Paweł Budrewicz, radca prawny reprezentujący Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. – Moje opory budzi kara aresztu za niektóre przewinienia. To brzmi bardzo groźnie.
Zdaniem prawnika odejście od kar administracyjnych na rzecz grzywien jest krokiem w dobrym kierunku.
– To sąd zdecyduje, jak bardzo przewinienie jest poważne – wyjaśnia Paweł Budrewicz. – Inną kwotę zasądzi komuś, kto uporczywie uchyla się od obowiązku, a inną temu, kto z powodu choroby przekroczył termin o dwa dni.
– Nie jestem zwolennikiem epatowania takimi groźnymi narzędziami jak kara aresztu za braki w sprawozdawczości – mówi prof. Andrzej Gaberle, karnista. – Nie sądzę, by ta kara naprawdę groziła przedsiębiorcom. Zwykle będzie się kończyło na grzywnie, i to niewysokiej. Zauważam jednak trend, by w przepisach podawać surowsze zagrożenia, niż się stosuje w praktyce.
– Powinny być kary nawet za drobne wykroczenia, ale nie mogą być nadmierne – uważa prof. Michał Kulesza z Uniwersytetu Warszawskiego. Zdaniem profesora kilkutysięczna kara może oznaczać koniec działalności np. zakładu kosmetycznego. – Trzeba też uważać, żeby koszty obsługi przedsiębiorców nie zwiększały społecznych kosztów pracy – dodaje prof. Kulesza.
Przypomnijmy, że maksymalna grzywna to w tej chwili 5 tys. zł, a minimalna to 20 zł.
Brakuje taryfikatora
Wysokie mają być też administracyjne kary pieniężne za większe przewinienia. Sięgać mogą nawet 5 mln zł. Nie przewidziano jednak ich taryfikatora. Przedsiębiorcy obawiają się zatem, że mogą być nakładane „po uważaniu", a nie w zależności od rzeczywistej skali przewinienia.
Prawnicy są zgodni: przy takiej rozpiętości kar powinien być taryfikator. Niekoniecznie określający konkretną stawkę za przewinienie, ale np. uzależniający wysokość kary od ilości czy toksyczności odpadów.
W projektowanych przepisach jest tylko jeden element taryfikatora: administracyjna kara nakładana po raz pierwszy będzie wynosiła 5 tys. zł.
Sprzeciw przedsiębiorców budzą też dotychczasowe przepisy z ustawy o odpadach. Za niezłożenie lub nieterminowe złożenie sprawozdania przewidziano w nich jedną karę: 10 tys. zł. Centrum im. Adama Smitha wystosowało w tej sprawie list do premiera. Wiceprezydent CAS Andrzej Sadowski jest zdania, że jeżeli sankcje te nie zostaną umorzone, z rynku może zniknąć wiele tysięcy małych firm, z których większość nawet nie wiedziała, że obowiązuje je odpadowa sprawozdawczość.
– Przygotowany przez resort formularz liczy 13 stron i samo Ministerstwo Środowiska wolało zapłacić 10 tys. zł kary, niż go wypełnić – dodaje Paweł Budrewicz. – Państwo nie powinno przerzucać na obywateli obowiązków, którym nie jest w stanie sprostać.
Etap legislacyjny:
- konsultacje społeczne
Projektowane Sankcje: Za co ukarzą firmy
Projekt nowej ustawy o odpadach przewiduje grzywnę lub areszt m.in. za:
Kary od 5 tys. zł do 5 mln zł przewidziano m.in. za:
Czytaj więcej w artykułach:
Więcej w serwisach: