Art. 6 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=D5E2AA6D20E6C34B51945AC6E22211B0?id=169524]ustawy z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (DzU nr 90, poz. 844 ze zm.[/link], dalej ustawa o zwolnieniach grupowych) określa minimalny termin na wypowiedzenie podwładnemu stosunku pracy i na jego rozwiązanie.

Przepis ten rozróżnia dwie sytuacje. Pierwsza dotyczy dokonania czynności prawnej polegającej na tym, że pracodawca składa konkretnej osobie oświadczenie woli o wypowiedzeniu jej umowy o pracę. Druga wiąże się ze skutkiem tej decyzji w postaci rozwiązania stosunku pracy, które zależy od upływu określonego czasu.

[srodtytul]Nie zawsze tyle samo czasu[/srodtytul]

Dopiero gdy pracodawca ponownie pisemnie zawiadomi powiatowy urząd pracy o zwolnieniach grupowych i ich podstawowych zasadach, wolno wręczyć wymówienia. Najwcześniej stanie się to następnego dnia (zgodnie z art. 111 § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928 ]kodeksu cywilnego[/link] w zw. art. 300[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521] kodeksu pracy[/link]).

Ale nawet gdyby podwładny miał krótki, np. dwutygodniowy, okres wypowiedzenia angażu, to do jego rozwiązania dojdzie dopiero po 30 dniach. Art. 6 ustawy o zwolnieniach grupowych chroni bowiem zatrudnionych przed zbyt szybkim skutkiem decyzji szefa w sprawie pożegnania.

To nie koniec perturbacji z terminami przy masowych redukcjach. Przy umowach zawartych na czas nieokreślony, których okres wypowiedzenia wynosi trzy miesiące, pracodawcy wolno skorzystać z art. 361 k.p. Dzięki temu skróci wymówienie, ale najwyżej do jednego miesiąca. Nie za darmo jednak, za pozostałą część okresu wypowiedzenia wypłaca odszkodowanie.

Z kolei u zatrudnionych na umowach terminowych ustawa pozwala wypowiadać te kontrakty. Normalnie nie jest to możliwe, bo rozwiązują się one z upływem terminu, na jaki zostały zawarte (wyjątek określa art. 33 k.p.). Natomiast – na podstawie ustawy o zwolnieniach grupowych – zarówno przy redukcjach masowych, jak i indywidualnych każdej ze stron wolno rozwiązać angaż za dwutygodniowym wymówieniem.

Z kolei przy umowach terminowych z krótkim okresem wypowiedzenia szef z namysłem powinien rozważyć, czy objąć takie osoby zwolnieniami grupowymi. Dla żegnającej firmy taniej będzie, aby ci pracownicy wykonywali swoje zadania do końca obowiązywania kontraktów, bo podczas 30-dniowego terminu upływającego do rozstania umowa niekiedy zakończy się samoistnie.

Minimalny 30-dniowy okres na pożegnanie niektórych stosujemy też, gdy szef i związki zawodowe porozumieją się w sprawie redukcji, choć ten okres wolno wydłużyć. Podobnie nie wcześniej niż po 30 dniach nastąpi rozstanie od przyjęcia zasad zwolnień przez pracodawcę, gdy to on samodzielnie ustala regulamin grupowych redukcji.

[srodtytul]W zależności od regulaminu[/srodtytul]

Ostateczne rozstanie może się jednak przeciągnąć w zależności od tego, w jakim trybie przyjęto regulamin masowych redukcji. Jeśli uzgodniono go i przygotowano we współpracy ze związkami zawodowymi lub przedstawicielami załogi, wskazuje się w nim m.in. terminy zakończenia angaży. Nie mogą one jednak naruszać tych określonych w ustawie o zwolnieniach grupowych.

Jeśli strony nie dojdą do porozumienia w sprawie zasad grupówki i pracodawca sam ustala ich regulamin, nie uniknie dodatkowych czynności. Skutkują one przedłużeniem obecności zatrudnionych w zakładzie. Samodzielne podanie reguł zwolnień przez szefa nie wyłącza bowiem stosowania art. 38 k.p.

A to oznacza, że zgodnie z nim szef musi pisemnie powiadomić o zamiarze wypowiedzenia każdej osoby zatrudnionej na czas nieokreślony reprezentujący ją związek zawodowy. Wskazuje przy tym, dlaczego chce to zrobić. Związki z kolei mają pięć dni na odpowiedź w tej sprawie. I choć nie wiąże ona pracodawcy, to w terminarzu całej operacji trzeba uwzględnić ten okres.

[ramka][b]Niektórzy poza grupową procedurą

Komentuje Marcin Pałucki partner, w Kancelarii Radców Prawnych Pałucki, Trusiński:[/b]

Mimo wszczęcia procedury zwolnień grupowych pracodawca ma możliwość wypowiadania czy rozwiązywania stosunków pracy bez zachowania zasad i terminów wynikających z ustawy o zwolnieniach grupowych, gdy przyczyna rozstania leży po stronie pracownika.

Oczywiście uwzględnia przy tym zasady ogólne ustanowione w kodeksie pracy. Tak będzie np. w razie rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia na podstawie art. 52 czy art. 53 k.p.[/ramka]