Agros Nova zgłosiła oba znaki w lipcu 2004 r. Zastrzegła je w kl. 32, m.in. na: napoje bezalkoholowe, soki, napoje owocowe, warzywne, wody mineralne (rejestracje z 16 stycznia 2007 r.).

Udzieleniu ochrony sprzeciwiła się firma Borco-Marken-Import-Matthiesen GmbH & Co. KG z Niemiec. Od 2002 r. ma wspólnotowy słowno-graficzny znak Canario w kl. 33 na napoje alkoholowe (z wyjątkiem piwa). Korzysta on w Polsce z ochrony od 1 maja 2004 r. Firma twierdziła, że jej marka jest renomowana i powszechnie znana, a rejestracja znaków Agrosu jej szkodzi. Oparła się na art. 132 ust. 2 pkt 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169951]prawa własności przemysłowej[/link], który zakazuje udzielać prawa ochronnego na znak identyczny lub podobny do renomowanego wcześniejszego znaku dla jakichkolwiek towarów, jeżeli mogłoby to przynieść zgłaszającemu nienależną korzyść lub być szkodliwe dla odróżniającego charakteru czy renomy tego znaku.

– Sporne znaki sygnują całkiem różne towary. Przeciwstawiony znak jest na alkohole, a te podlegają innym warunkom dystrybucji i sprzedaży. Reguluje to ustawa z 1982 r.[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=167068] o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi[/link] – podkreślił pełnomocnik spółki Agros.

Kolegium ds. spornych UP oddaliło oba sprzeciwy. Uznało, że towary są inne, a niemiecka firma nie udowodniła renomy swojego znaku w Polsce. Trzeba dowieść, że marka znana jest dużej części klienteli zainteresowanej tymi towarami, wykazać udział w rynku, intensywność, zasięg geograficzny i długotrwałość jej używania oraz nakłady na promocję i reklamę – a wszystko co najmniej na dzień zgłoszenia spornych znaków (sygn. Sp. 616/08; Sp. 19/09).

Od decyzji przysługuje skarga do sądu administracyjnego.