Chociaż w części programu „Infrastruktura i środowisko” na wsparcie wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych odbyły się już dwa nabory wniosków, to nie rozstrzygnięto nawet pierwszego konkursu, który trwa już ponad rok. Pojawiają się bowiem coraz większe wątpliwości z nim związane. Największa dotyczy ewentualnego podpisania umowy z siedmioma powiązanymi ze sobą spółkami, które chcą wybudować siedem elektrowni wiatrowych w gminie Darłowo.
Wszystkie mają siedzibę na ul. Gotarda w Warszawie. Były zakładane (daty wpisu do KRS) w latach 2006 – 2009. W zarządach wszystkich jest Robert Hadło, a w czterech także Thomas Bernard Flanagan. W przypadku spółek Wind Invest, Dobiesław Wind Invest i Jeżyczki Wind Invest ich właścicielami są spółki Poland Energy Holdings I (i numery kolejne) Aktiebolag, co sugeruje rejestrację w Szwecji.
Problemem nie są powiązania kapitałowe, które są dozwolone, ale to, że przedsięwzięcie może być jednym dużym, sztucznie podzielonym projektem. Dzięki temu inwestorzy, zamiast ubiegać się maksymalnie o 40 mln zł, starają się o taką dotację oddzielnie dla każdej inwestycji. – Jedynym uzasadnieniem podziału projektu jest chęć pozyskania wyższego dofinansowania, co jest niezgodne z prawodawstwem UE – mówi Paweł Choromański z firmy doradczej MCG. – Takie działania są nie do przyjęcia i rodzą kontrowersje związane z prawidłowością ocen oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko bez uwzględnienia efektu kumulacji wpływu kilku farm na terenie jednej gminy – dodaje.
– Przy działaniu na zasadach w pełni komercyjnych dzielenie inwestycji wiatrowych jest uzasadnione z biznesowego punktu widzenia. Co innego, jeśli w grę wchodzi pomoc publiczna, jak w tym przypadku, a projekty w Darłowie wyglądają na jedną dużą inwestycję – komentuje Michał Gwizda z firmy doradczej Accreo Taxand. – Szczególnie widoczne jest powiązanie geograficzne i wspólne przyłączenie do sieci.
– Inwestycje, które mają być realizowane na terenie gminy Darłowo, są oddzielnymi projektami – zapewnia Robert Hadło, prezes wszystkich siedmiu spółek. Dodaje, że decyzja o wyborze lokalizacji wynika głównie z dogodnych warunków wietrznych, a przyłączenie do sieci wszystkich turbin za pośrednictwem wspólnej infrastruktury przesyłowej jest wymuszone przez przedsiębiorstwo dystrybuujące energię.
Co na to resort gospodarki? Sucho informuje, że nie zakończono oceny projektów. Jednak jak ustaliła „Rz”, pracownicy resortu w sprawie projektów z Darłowa dwukrotnie spotykali się z urzędnikami z Ministerstwa Rozwoju. Wyniki poznamy do końca lipca, kiedy ma się zakończyć ocena projektów.
[ramka]Sześć projektów dotyczących dostępu do Internetu w technologii HSPA+, każdy złożony przez inną firmę i w innym województwie, znalazło się wśród 32 rekomendowanych do dofinansowania w programie „Innowacyjna gospodarka”. Firmy wnioskowały o dotacje 30 – 40 mln zł. Wartość projektów to 221,5 mln zł (dotacja nie może przekroczyć 160 mln zł). Trwa sprawdzanie, czy to jeden podzielony projekt, czy oddzielne przedsięwzięcia. [/ramka]
[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora
[mail=a.osiecki@rp.pl]a.osiecki@rp.pl[/mail][/i]