Po pierwszym półroczu 2010 r. spółki leasingowe sfinansowały zakupy przedsiębiorców na kwotę 9,7 mld zł – wynika z danych zebranych przez „Rz” od 25 spółek, które stanowią większość branży. To o 4 proc. więcej niż w tym samym czasie ubiegłego roku.

Sytuacja poprawiła się także w odniesieniu do pierwszego kwartału. Wówczas, jak wynika z danych Związku Polskiego Leasingu, wartość udzielonego finansowania była o 1,7 proc. niższa niż w tych samych miesiącach roku poprzedniego.

W I półroczu liczba umów podpisywanych przez firmy leasingowe wzrosła o ok. 8 proc., do ok. 75 tys.

Tylko wartość sfinansowanych ruchomości, czyli m.in. pojazdów i maszyn, skoczyła o 9 proc., do 8,9 mld zł. W przypadku nieruchomości firmy wciąż notują spadki. Z naszych danych wynika, że udzieliły finansowania na kwotę o jedną trzecią niższą niż rok temu, czyli 709 mln zł.

Leasingodawcy nie tylko zgodnie przyznają, że sytuacja w branży, ale także u ich klientów się poprawia. Spółki leasingowe finansują bowiem głównie małe i średnie firmy, które gdy sytuacja w gospodarce się pogarsza, szybko rezygnują z inwestycji, a gdy się zaczyna poprawiać, szybko je rozpoczynają. – Rynek się stabilizuje – przyznaje Arkadiusz Etryk, prezes Raiffeisen-Leasing Polska. Według Roberta Samsela, członka zarządu Societe Generale Equipment Leasing, trudno porównywać tegoroczne wyniki do tych z ubiegłego roku. W 2009 r. mieliśmy bowiem do czynienia z wyjątkowo złą sytuacją na rynku spowodowaną spowolnieniem gospodarczym. – Dojście do poziomu finansowania z 2008 r. jeszcze trochę potrwa. Możliwe, że nastąpi to w przyszłym roku, a może nawet w kolejnym. I to dobrze, bo szybki powrót do takiego finansowania byłby negatywnym zjawiskiem – ocenia Robert Samsel.

W 2008 r. spółki leasingowe udzieliły finansowania o wartości 33 mld zł.

– Druga połowa 2010 r. tylko nieznacznie może być lepsza od pierwszej. Popyt wciąż nie jest za duży – dodaje Etryk.

Dobrą informacją dla leasingodawców jest jednak to, że spadają koszty ryzyka, które w ubiegłym roku były wysokie. To oznacza, że zmniejsza się ich zły portfel. – Spada liczba umów, które jesteśmy zmuszeni wypowiedzieć. O wiele łatwiej jest także pozbyć się przedmiotów leasingu – wskazuje Samsel.

Firmy leasingowe zanotowały wzrost w dwóch podstawowych grupach przedmiotów, które finansują, czyli w kategoriach pojazdów (o 11 proc., do 5,4 mld zł) oraz maszyn i urządzeń (o 3 proc., do 3,1 mld zł). Wzrosło też finansowanie statków, samolotów i kolei, a spadło IT, ale obie te pozycje nie stanowią dużej pozycji w portfelu.

– Skupiamy się głównie na samochodach osobowych oraz małych maszynach i urządzeniach. Duże inwestycje nie są w tej chwili realizowane – podkreśla szef Raiffeisen-Leasing. Ta spółka, podobnie jak Finserv, BGŻ Leasing, Impuls-Leasing czy Millennium Leasing, może się pochwalić największym wzrostem sprzedaży. Większość tych firm nie jest duża i nie działa długo. W przypadku Raiffeisena oraz Millennium wzrost wynika z kolei z tego, że w ubiegłym roku istotnie ograniczyły one działalność. Ten rok zaczęły zatem z niską bazą.

– Liczymy, że w najbliższym czasie sytuacja – i to w całej branży – może ulec zmianie za sprawą ostatnich decyzji Komisji Europejskiej odnośnie do odliczeń VAT przy zakupie tzw. samochodów z kratką oraz rosnącego zainteresowania usługami flotowymi i produktami finansowymi przygotowanymi pod dotacje unijne – podkreśla Krzysztof Famulski, członek zarządu VB Leasing Polska.