Fiskus zakłada, że obecność konkretnego kodu w wymaganych rejestrach warunkuje to, czy wykonywane przez podatnika czynności są działalnością gospodarczą, czy nie. Jest to podejście nadmiernie formalistyczne, niemające podstaw w przepisach prawa i oparte na niezrozumieniu natury działalności gospodarczej.
[srodtytul]Praktyka bogatsza niż dokumenty[/srodtytul]
Przedmiot działalności gospodarczej według klasyfikacji PKD wykazywany jest w rejestrze REGON i w ewidencji działalności gospodarczej, umowie spółki i KRS (zależnie od formy prowadzenia działalności). Przedsiębiorca często nie jest w stanie przewidzieć wszystkich z określonych w PKD rodzajów działalności, jakie może wykonywać w przyszłości. Zakłada więc nierzadko, że wystarczające będzie podanie podstawowych z tych rodzajów.
Brak wpisu kodu PKD odpowiadającego rzeczywiście prowadzonej działalności gospodarczej może stanowić uchybienie obowiązkom administracyjnym (z punktu widzenia przepisów o statystyce publicznej). Nie oznacza jednak, że działalności takiej przedsiębiorca nie może prowadzić. Brak ten nie powinien także pociągać za sobą negatywnych konsekwencji podatkowych.
Co więcej, gdy czynności przedsiębiorcy jedynie pośrednio wiążą się z głównym przedmiotem jego działalności gospodarczej (mają charakter wspierający czy akcesoryjny), obowiązek takiego wpisu w ogóle nie powstaje; co nie zmienia faktu, że czynności te podejmowane są w ogólnych ramach jego działalności.
[srodtytul]Wszystko zależy od wpisu [/srodtytul]
Przykładem wadliwego podejścia organów podatkowych do tej kwestii jest odmowa uznania przychodów przedsiębiorcy osoby fizycznej za pochodzące ze źródła działalność gospodarcza tylko ze względu na brak odpowiedniego wpisu PKD (np. w ewidencji działalności gospodarczej).
Zgodnie z art. 30b ust. 4 [link=http://]ustawy o PIT [/link] do przychodów z kapitałów pieniężnych nie zalicza się przychodów z odpłatnego zbycia papierów wartościowych i pochodnych instrumentów finansowych oraz realizacji praw z nich wynikających, o ile następuje w wykonywaniu działalności gospodarczej. Przy spełnieniu tej przesłanki przychody takie pochodzą ze źródła działalność gospodarcza.
Organy podatkowe wiążą ten warunek z wykazaniem w ramach przedmiotu działalności gospodarczej przedsiębiorcy (spółki) kodu PKD 64.99.Z. Kod ten dotyczy „pozostałej finansowej działalności usługowej, gdzie indziej niesklasyfikowanej, z wyłączeniem ubezpieczeń i funduszów emerytalnych”. W identycznych (pod pozostałymi względami) sytuacjach w razie posiadania przez podatnika odpowiedniego wpisu PKD organy podatkowe wydają interpretacje wskazujące na źródło działalność gospodarcza (tak [b]Izba Skarbowa w Warszawie w interpretacji z 11 stycznia 2010 r., IPPB1/415-840/09-4/MT)[/b], pod nieobecność wpisu – źródło kapitały pieniężne (tak [b]Izba Skarbowa w Warszawie w interpretacji z 11 stycznia 2010 r., IPPB1/415-859/09-4/MT).[/b]
[srodtytul]Konsekwencje są poważne [/srodtytul]
Konsekwencją takiego stanowiska jest np. brak możliwości rozliczenia straty podatkowej z działalności gospodarczej w innym zakresie z dochodem ze sprzedaży papierów wartościowych czy realizacji instrumentów pochodnych. Ma to swoje dodatkowe konsekwencje w razie osiągania przez podatnika PIT przychodów ze sprzedaży papierów wartościowych dokonanej przez spółkę osobową i w związku z jej działalnością gospodarczą.
Gdy brak jest odpowiedniego oznaczenia PKD w umowie spółki, organy podatkowe przyporządkowują taki przychód do źródła kapitały pieniężne, z zachowaniem bazy kosztowej sprzedawanych papierów wartościowych na poziomie pierwotnych, historycznych kosztów ich nabycia lub objęcia przez podatnika, a nie z wynikających z ksiąg spółki.
[srodtytul]Sądy po stronie podatników[/srodtytul]
Takiemu sposobowi odczytania art. 30b ust. 4 ustawy o PIT sprzeciwiają się ostatnio sądy administracyjne. Na szczególną uwagę zasługuje [b]wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z 24 lutego 2010 r. (I SA/Wr 1424/09).[/b] Sąd orzekł, że przychody i koszty spółki uzyskiwane z opcji walutowych zawartych w celu zabezpieczenia poziomu przychodów lub kosztów z podstawowej działalności należy uznać za pozostające w ramach źródła działalność gospodarcza. Bez znaczenia było, że spółka nie miała w przedmiocie działalności gospodarczej wpisu kodu PKD 64.99.Z.
Sąd wskazał, że „wykonywaniem działalności” są wszelkie działania służące celom prowadzonej przez podatnika działalności gospodarczej, związane z nią choćby pośrednio. Uznał, że źródło przychodów, jakim jest działalność gospodarcza, w pewien sposób „zabarwia” wszystkie przychody funkcjonalnie powiązane z tym źródłem. Sąd słusznie podkreślił, że sztuczne i nielogiczne jest rozbijanie zbioru przychodów związanych z działalnością gospodarczą pomiędzy różne źródła.
[srodtytul]Przedsiębiorca też inwestuje [/srodtytul]
Stanowisko to zasługuje na aprobatę. Zwraca uwagę zwłaszcza pogląd WSA, że działania przedsiębiorcy stanowią funkcjonalną całość, w ramach której pewne czynności mają charakter wiodący, inne natomiast pełnią rolę służebną czy pomocniczą wobec działalności podstawowej.
Maksymalizacja zysku, będąca celem działalności gospodarczej, może wiązać się z zabezpieczaniem poziomu przychodów i kosztów przez zawieranie kontraktów terminowych, z inwestowaniem chwilowo wolnych środków finansowych w lokaty bankowe, kupno akcji, obligacji, z wykorzystaniem aktywów w postaci posiadanych instrumentów finansowych do finansowania działalności bieżącej itp. Są to typowe działania przedsiębiorcy dyktowane rachunkiem ekonomicznym, pozostają więc w ramach działalności gospodarczej.
Uznanie kompleksowego charakteru działalności gospodarczej świadczy o zrozumieniu jej natury. Takiego zrozumienia często brak organom podatkowym, które zamiast wniknąć w realia gospodarcze, wyciągają wnioski z prostej weryfikacji kodu PKD. Wnioski te są pochopne i zbyt łatwe.
Podobne stanowisko zajął [b]WSA w Gliwicach w wyroku z 14 grudnia 2009 r. (I SA/ Gl 544/09).[/b]
Warto też podkreślić, że z uwagi na treść art. 5b ust. 2 ustawy o PIT a także cel, dla którego powołuje się spółki osobowe, wszelkie przychody osiągane w toku ich bieżącej działalności operacyjnej pochodzą ze źródła działalność gospodarcza (z wyjątkiem przychodów z kontraktów menedżerskich i podobnych, jak wynika z niedawnej uchwały NSA z 26 kwietnia 2010 r., II FPS 10/09). Niestety, organy podatkowe bywają odmiennego zdania.
[ramka][b]Bezpodstawny formalizm fiskusa[/b]
Formalistyczne podejście urzędów skłania niektórych podatników do prób wpisywania do przedmiotu działalności gospodarczej „na wszelki wypadek” nawet… całego PKD. Prowadzenie pewnych typów działalności wymaga jednak specjalnych zezwoleń; pomysł taki wiąże się również z licznymi niedogodnościami i podważa sam sens obowiązków ewidencyjnych.
Miejmy nadzieję, że organy podatkowe z czasem dadzą się przekonać, że koncepcja uzależniająca od wpisu PKD rozliczenie przychodów ze wskazanych wyżej operacji finansowych jako pochodzących z działalności gospodarczej jest sztuczna i pozbawiona podstaw prawnych.[/ramka]
[i]Hanna Filipczyk jest doradcą podatkowym, menedżerem w Accreo Taxand[/i]
[i]Izabela Ukonu jest konsultantką w tej firmie[/i]