– Z informacji, które do nas docierają, wynika, że w ostatnim czasie nasiliło się zjawisko sprzedaży przez sieci artykułów mleczarskich poniżej ceny zakupu – mówi Waldemar Broś, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich.
Chcąc zwrócić uwagę na zaniżanie cen, mleczarze wysłali pismo do ministrów gospodarki i rolnictwa, a także do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przekazali je także sieciom Auchan, Carrefour, Kaufland, Polo Market, Real i Tesco.
– Zgodnie z ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji firmy mogą walczyć z takimi praktykami tylko na drodze sądowej. Otrzymujemy takie skargi, ale Urząd może interweniować dopiero, gdy wchodzi w grę podejrzenie zmowy cenowej lub nadużycia pozycji dominującej – mówi "Rz" Małgorzata Cieloch, rzeczniczka UOKiK.
Chociaż zjawisko zaniżania cen zdecydowała się nagłośnić branża mleczarska, to jego występowanie potwierdzają także m.in. zakłady mięsne.
– Choć różnica między cenami detalicznymi a zakupu nie jest duża, to jest to problem, który należy rozwiązać – uważa Ryszard Smolarek, prezes Łmeatu, czołowego gracza na polskim rynku mięsnym.
– Są przypadki przewidziane prawem umożliwiające sprzedaż poniżej ceny zakupu. Mam nadzieję, że partnerzy działają w tych ramach – mówi Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji zrzeszającej największe sieci handlowe w Polsce.
Radca prawny Iwona Wójcik-Nikitiuk zwraca uwagę, że sklepy mogą sprzedawać produkty taniej, niż kupiły je od dostawców np. w celach promocyjnych. Do złamania przepisów ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji dochodzi wówczas, gdy sieć zaniża ceny po to, aby np. wyeliminować z rynku innego przedsiębiorcę. Jest to jednak trudne do udowodnienia.
Przedstawiciele firm handlowych nieoficjalnie tłumaczą mechanizm takich operacji. Gdy sieć kupuje kilkadziesiąt grup towarów od jednego producenta, od razu umawia się, że jeden w ramach promocji będzie sprzedawany dużo taniej, by przyciągnąć klientów do sklepów.
Pozostałe są sprzedawane drożej, aby odrobić straty związane z promocją. Różnice są też niwelowane opłatami dodatkowymi narzucanymi dostawcom.
– Zdarza się, że gdy kupujemy produkt u producenta lub w hurtowni, jego cena jest wyższa niż na półkach w innych sieciach. Konkurencja nie powinna tak wyglądać – firmy powinny rywalizować, obniżając koszty funkcjonowania i dzięki temu ceny, a nie tylko umawiając się z producentami – mówi Wojciech Kruszewski, prezes sieci Lewiatan.