Ostatnio dołączył do tego drugi czynnik: chęć finansowania inwestycji – wskazują opublikowane we wtorek wyniki ankiety NBP wśród przewodniczących komitetów kredytowych w bankach.

Na chęć wzięcia kredytu, by móc spłacić stare długi, wskazuje ponad połowa banków. O popycie inwestycyjnym mówi niemal 30 proc. ankietowanych placówek.

Więcej niż co dziesiąty bank wskazuje, że rosnące zainteresowanie firm kredytami jest związane z większą dostępnością finansowania w bankach.

Rozluźnienie polityki kredytowej wobec firm jest faktem. W I kw. dotyczyło przede wszystkim kredytów krótkoterminowych, chociaż w przypadku dużych przedsiębiorstw także zadłużenia długoterminowego (pierwszy raz od końca 2007 r.). Bankowcy są zdania, że tendencja do ułatwiania firmom brania pożyczek utrzyma się w II kwartale.

[wyimek][srodtytul]29 banków[/srodtytul] wzięło udział w najnowszej edycji badania NBP[/wyimek]

Inaczej wygląda sytuacja, jeśli chodzi o klientów indywidualnych. – Pogorszyła się percepcja przyszłej sytuacji ekonomicznej gospodarstw domowych – napisał NBP. Dla 70 proc. ankietowanych instytucji był to w I kwartale czynnik ograniczający popyt na kredyty. Dwie trzecie uczestników badania NBP stwierdziło, że spadek zapotrzebowania na kredyty był związany z mniejszym popytem na finansowanie zakupu dóbr trwałego użytku.

Dlatego kredyty konsumpcyjne to jedyny produkt, przy którym widać zwiększanie wymagań wobec klientów. W I kwartale 2010 r. zdecydowała się na to niemal połowa banków.