[b]Odpowiada Jacek Furga przewodniczący Komitetu Finansowania Nieruchomości w Związku Banków Polskich[/b]
W mojej ocenie problemem nie jest skala firmy deweloperskiej, lecz jej doświadczenie i możliwość pochwalenia się przed bankiem już zrealizowanymi i sprzedanymi inwestycjami.
To jest dla banku najlepsza rekomendacja i gwarancja sukcesu kolejnej inwestycji. Dlatego obecna sytuacja wręcz predysponuje małe firmy deweloperskie do realizacji odpowiednio zlokalizowanych, relatywnie niedużych projektów.
[srodtytul]Czy prawne zabezpieczenia kredytów, których żądają banki, nie są zbyt wygórowane?[/srodtytul]
Są to typowe wymagania przy realizacji inwestycji na zasadach project finance. Deweloperzy przez klika lat byli w bardzo dobrej sytuacji, mając możliwość finansowania realizowanych przez siebie projektów z bieżących wpłat potencjalnych nabywców mieszkań.
Po ostatnich doświadczeniach trudno jednak będzie znaleźć – zwłaszcza tym mniejszym deweloperom, którzy nie wyrobili sobie jeszcze odpowiedniej marki na rynku – nabywców, którzy byliby gotowi na bieżąco finansować ich nowe inwestycje.
Jednocześnie finansowanie projektu deweloperskiego przez bank daje większe szanse na szybsze znalezienie nabywców – jeszcze w początkowej fazie budowy, a tym samym zmniejszenie rzeczywistego zapotrzebowania na kredyt.
Samo wywieszenie na budowanym budynku informacji, że projekt jest finansowany przez bank, daje zainteresowanym nabyciem mieszkania nieocenioną gwarancję bezpieczeństwa inwestowanych pieniędzy.
W końcu kto jak kto, ale bank finansujący będzie dbał o to, aby projekt zakończył się sukcesem. Stąd też takie, a nie inne wymagania banków względem dewelopera.
[srodtytul]Czy pana zdaniem ratunkiem dla deweloperów mogą być fundusze nieruchomości?[/srodtytul]
W mojej ocenie łatwiej będzie pozyskać kredyt bankowy niż środki z funduszy nieruchomości, zwłaszcza mniejszym deweloperom. Fundusze, pozyskując środki od inwestorów, też muszą ich czymś zachęcić, np. renomowaną marką dewelopera, generalnego wykonawcy, atrakcyjnością lokalizacji, kosztem budowy i sprzedaży mieszkań.
Tu działają te same mechanizmy oceny co w przypadku rozpatrywania wniosku kredytowego przez analityków bankowych. Albo więc projekt będzie spełniał te kryteria – i wówczas ma szanse zarówno na kredyt bankowy, jak i środki z funduszu nieruchomości, albo nie – i wtedy i tak musi wyłożyć na początek własne środki i zaryzykować, że znajdzie w odpowiednim czasie nabywców, którzy pozwolą mu na sfinansowanie całego projektu.