Dla środowiska to dowód, że polski arbitraż sprawdza się szczególnie w sporach budowlanych. Pamiętajmy jednak, że ta alternatywna forma rozstrzygania sporów to jedynie ułamek wszystkich spraw w polskich sądach.
Faktem jest, że spraw budowlanych w arbitrażu przybywa, wysoka jest też ich wartość. W 2008 r. do SA przy KIG wpłynęło ich 64, w 2009 – 79, a w I kwartale 2010 r. – 32. Co czwarta o ponad milion zł, a co dziesiąta o ponad 10 mln. Jak powiedział Marek Furtek, prezes tego sądu, niedawno zapadł wyrok w sporze o 120 mln zł.
W KIG odbyła się konferencja na temat stosowania „Warunków kontraktowych FIDIC", które tworzą ogólnoświatowy zestaw procedur określających realizację kontraktów budowlanych. Od kilku lat są one coraz powszechniej stosowane w Polsce – przy największych kontraktach dotyczących budowy dróg i cywilnej infrastruktury budowlanej. Krótko mówiąc, FIDIC to wzorzec standardowej umowy (150 stron).
– Nawet jeśli nie wszystkie klauzule FIDIC zostaną uwzględnione w umowie, to zagraniczny kontrahent wie, czego się od niego oczekuje – wyjaśnia mec. Maciej Jamka z K&L Gates. – Nastawione są one na zrównoważenie interesów stron kontraktu, na kompromis, a w tej dziedzinie arbitraż się szczególnie sprawdza.
Wiele pojęć i rozwiązań zawartych w FIDIC odbiega jednak od zasad polskiego kodeksu cywilnego, dlatego potrzebne są szkolenia dla prawników.
Z kolei prof. Bogudar Kordasiewicz wskazał na ograniczenia w stosowaniu w Polsce warunków FIDIC ze względu na zdominowanie rynku budowlanego przez zamawiających. Inwestor może wybierać wykonawcę, który z międzynarodowych standardów rezygnuje. Efekt jest taki, że wiele rozliczeń budowlanych kończy się w sądzie albo arbitrażu.
[b]Więcej o wzorcach umów FIDIC - czytaj w artykułach:[/b]
[link=http://www.rp.pl/artykul/137132.html]"Dobry kontrakt budowlany przyspieszy inwestycję"[/link]
[link=http://www.rp.pl/artykul/75739,356477_Jak_umowic_sie_na_roboty_budowlane.html]"Nierównomierny podział odpowiedzialności stawia inwestorów na uprzywilejowanej pozycji"[/link]
[link=http://www.rp.pl/artykul/159822.html]"Umowy o roboty budowlane zawierane z podwykonawcą są pełne pułapek"[/link]