[b]Prowadzę hurtową sprzedaż kosmetyków i zatrudniam pięć osób do komputerowej obsługi zleceń. Poinformowałem je o tym, że nie mogą instalować żadnych programów na komputerach służbowych ani odbierać prywatnej poczty. Wiem jednak, że niektórzy z nich nie przestrzegają zaleceń. Obawiam się, że instalują też pirackie oprogramowanie, chociaż ich na tym nie złapałem, ani takiego oprogramowania nie wykryłem. Jaka odpowiedzialność spoczywa na mnie, jeśli się okaże, że rzeczywiście korzystają z nielegalnych programów?[/b] – pyta czytelnik.

[srodtytul]Wpłata na FPT[/srodtytul]

Na pracodawcach może spoczywać zarówno odpowiedzialność cywilna, jak i karna z tytułu korzystania przez pracowników z nielegalnego oprogramowania. Zgodnie bowiem z art. 79 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=128490]ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jedn. z 2000 r., nr 80, poz. 904 ze zm.)[/link], kopiowanie i używanie programów komputerowych bez zezwolenia właściciela praw autorskich stanowi naruszenie m.in. majątkowych praw autorskich twórcy, chronionych ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz przepisami kodeksu karnego.

Trzeba mieć na uwadze, że uprawniony, którego prawa zostały naruszone, może żądać od łamiącego jego prawa nie tylko zaniechania naruszania, ale również naprawienia wyrządzonej szkody. Jest to zgodne z art. 120 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=AE89BF528781D2C42167CAF23691862B?id=76037]kodeksu pracy (tekst jedn. DzU z 1998 r. nr 21, poz. 94 ze zm.)[/link]. Dodatkowo wolno mu zażądać wpłaty na rzecz Funduszu Promocji Twórczości (FPT).

[srodtytul]Szef odpowie...[/srodtytul]

Co ważne, [b]to firmy, a nie zatrudnione w nich osoby, w pełni odpowiadają na zewnątrz za korzystanie z pirackiego oprogramowania. Odpowiedzialność taką ponoszą nawet, jeśli nie wiedzą, że pracownik zainstalował taki program na firmowym komputerze.[/b]

Zgodnie bowiem z art. 120 k.p. [b]w razie wyrządzenia przez pracownika przy wykonywaniu przez niego obowiązków pracowniczych szkody osobie trzeciej zobowiązany do naprawienia tej szkody jest wyłącznie pracodawca.[/b] To on będzie też pozwanym w ewentualnym procesie cywilnym, który mógłby mu wytoczyć uprawniony/twórca programu. Jeżeli natomiast przełożony taką szkodę naprawi, ma prawo regresu wobec podwładnego.

[srodtytul]... nawet gdy nie wie[/srodtytul]

Pracodawcy mogą się również obawiać procesów karnych. Warto bowiem pamiętać o tym, że w sensie prawnym winę można często przypisać nie tylko informatykom firmy, administratorom sieci, ale także np. członkom zarządu spółek kapitałowych, dyrektorom przedsiębiorstw i instytucji państwowych. O ich odpowiedzialności będzie można mówić również wtedy, gdy mają świadomość, że zarządzane przez nich przedsiębiorstwo korzysta z pirackich programów. Co ważne, czyny takie zagrożone są nie tylko karą grzywny, ale również pozbawienia wolności.

Ale, co interesujące, pracodawcom może grozić odpowiedzialność karna również wtedy, gdy nie wiedzieli o nielegalnych programach. Organy ścigania mogą bowiem zarzucić osobom odpowiedzialnym za zarządzanie firmą, że ze względu na zajmowane stanowiska powinny w odpowiedni sposób przeciwdziałać instalowaniu w firmie pirackiego oprogramowania.

Z tego właśnie powodu pracodawca ma prawo zakazać swoim podwładnym instalowania czy też używania programów, które nie są własnością przedsiębiorstwa. Może to uczynić zarówno w umowie o pracę, jak i np. w regulaminie pracy. Jeżeli pracownicy nie stosują się do zakazu, szef ma prawo rozwiązać z nimi umowę za wypowiedzeniem, z winy pracownika. Firma może też dodatkowo wyznaczyć odpowiednią osobę, która byłaby odpowiedzialna za kontrolę legalności oprogramowania.

[ramka][b]Uwaga[/b]

Pracownik odpowiada za szkodę do wysokości swoich trzech wynagrodzeń. Jeśli wyrządził szkodę umyślnie, odpowiada bez ograniczeń.[/ramka]