Pracodawcy, którzy przestraszyli się kryzysu i zaczęli zwalniać, mogą drogo za to zapłacić, gdy szybko wróci koniunktura, a do firmy spłyną kontrakty.

– Dwa miesiące temu wręczyliśmy dziesięciu osobom wypowiedzenia umów o pracę, jednak po kilku tygodniach okazało się, że zdobyliśmy nowe zlecenia, które sprawiają, że mamy zajęcie dla wszystkich – mówi Mariola Czoska z firmy telekomunikacyjnej na Pomorzu. – Okazuje się jednak, że nie możemy wycofać wypowiedzeń tym, którzy się na to nie zgodzą, i będziemy musieli płacić odprawy, choć jest dla nich zatrudnienie – dodaje. Oznacza to wydatek kilkudziesięciu tysięcy złotych, którego można by uniknąć.

– To dosyć częste ostatnio sytuacje. Ewidentnie prawo jest tu korzystniejsze dla pracownika niż dla pracodawcy – mówi Witold Polkowski, doradca Konfederacji Pracodawców Polskich. – Brak możliwości jednostronnego wycofania się ze zwolnień grupowych wymusza na firmach większą rozwagę. Powinny się zastanowić nad innymi rozwiązaniami, np. pracą na część etatu czy opcjami z pakietu antykryzysowego.

Małgorzata Rusewicz, ekspert PKPP Lewiatan, podkreśla, że ta sytuacja to efekt luki w przepisach.

[wyimek]19 tysięcy zł to maksymalna ustawowa odprawa dla pracowników zwalnianych grupowo[/wyimek]

– Głównym celem ustawy o zwolnieniach grupowych jest ograniczenie negatywnych skutków redukcji zatrudnienia. Skoro więc ustają przyczyny, dla których pracodawca jest zmuszony ograniczać załogę, powinien mieć możliwość jednostronnego wycofania wręczonych wypowiedzeń – uważa Rusewicz.

Z punktu widzenia prawa sytuacja jest jasna. Firma nie może skutecznie cofnąć wypowiedzenia, nawet gdy ustaną jego ekonomiczne przyczyny. Niezbędna jest zgoda pracownika.

– Pracodawcy muszą liczyć na to, że stała praca będzie cenniejsza od odprawy, którą wypłacili zwolnionemu – mówi Grzegorz Orłowski, radca prawny z Kancelarii Orłowski, Patuski, Walczak.

Szefostwo firmy może próbować skłonić załogę do pozostania, oferując dodatkowe pieniądze, pakiety medyczne, szkolenia i podobne świadczenia w zamian za zgodę na wycofanie wypowiedzeń i rezygnację z odprawy.

– Nie ma przeszkód, by pracodawca podpisał z pracownikami takie porozumienia – zaznacza Katarzyna Dulewicz, radca prawny CMS Cameron McKenna.