Kodeks pracy nie definiuje pojęcia winy umyślnej. Natomiast w orzecznictwie sądowym przyjmuje się, że zachodzi ona wówczas, gdy pracownik celowo doprowadza do powstania szkody lub przewidując możliwość jej powstania, świadomie na to się godzi. Przykładowo, pracownik z winy umyślnej wyrządza szkodę pracodawcy, gdy kradnie lub przywłaszcza sobie jego mienie lub gdy w celu ukrycia niedoborów fałszuje dokumentację w powierzonym mu magazynie.[b] Podobnie wskazywał Sąd Najwyższy w uchwale z 29 grudnia 1975 r. (V PZP 13/75),[/b] stwierdzając, że umyślne niewykonanie przez pracownika jego obowiązków nie wystarczy do przyjęcia umyślności wyrządzenia szkody, gdyż niezbędne jest jeszcze objęcie skutku, tj. szkody, zamiarem sprawcy bezpośrednim lub co najmniej ewentualnym. Przy czym ciężar dowodu, iż szkoda powstała z winy umyślnej pracownika, spoczywa na pracodawcy dochodzącym zapłaty odszkodowania. Obciąża go także obowiązek udowodnienia wysokości powstałej szkody.

[srodtytul]Także utracone korzyści[/srodtytul]

W razie, gdy pracownik wyrządził swojemu pracodawcy szkodę umyślnie, jego odpowiedzialność obejmuje nie tylko rzeczywiście poniesioną przez pracodawcę stratę, lecz także i utracone przez niego korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby nie wyrządzono mu tej szkody. Ponadto, w razie wykazania pracownikowi winy umyślnej, jego odpowiedzialność nie ogranicza się tylko do kwoty trzymiesięcznych zarobków, jak to jest przy winie nieumyślnej, lecz obejmuje obowiązek naprawienia szkody w pełnej jej wysokości.

[ramka][b]Przykład[/b]

Adam Z. był zatrudniony jako kierowca samochodu ciężarowego. Kierownik zaczął podejrzewać, że kradnie on paliwo, i nakazał sprawdzenie tego pracownikom ochrony.

Ci zatrzymali Adama Z., kiedy przelewał paliwo ze zbiornika samochodu do kanistrów. Adam Z. po zatrzymaniu przyznał się do kradzieży i opisał, jak od kilku tygodni odlewał paliwo ze zbiornika w samochodzie i później je sprzedawał. Wyznał, że uzyskał z tego powodu ok. 5 tys. zł. Pracodawca po ustaleniu, że Adam Z. skradł paliwo o wartości 8,6 tys. zł, skierował pozew do sądu pracy, żądając zasądzenia tej kwoty od Adama Z. wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Pracownik podnosił przed sądem, że zarabia tylko 1,5 tys. zł i nie może spłacić takiej kwoty. Sąd jednak uwzględnił powództwo w całości, gdyż Adam Z. w sposób umyślny wyrządził szkodę swemu pracodawcy.[/ramka]

[srodtytul]Działanie kilku osób[/srodtytul]

Zdarza się, że szkoda zostanie wyrządzona wspólnie przez kilku pracowników działających w porozumieniu. W takim przypadku osoby takie odpowiadają za nią solidarnie. Tak też wskazywał Sąd Najwyższy w uchwale z 29 grudnia 1975 r. (V PZP 13/75 ), stwierdzając, że jeżeli szkodę, w sposób określony w art. 122 k.p., spowodowało kilku pracowników lub pracownik wraz z inną osobą – odpowiedzialność ich jest solidarna. Przyjęcie takiej solidarnej odpowiedzialności jest zdecydowanie korzystniejsze dla pracodawcy, gdyż dzięki niej, w przypadku gdy jeden z pracowników nie jest w stanie zapłacić odszkodowania, pracodawca może dochodzić zapłaty całego należnego mu odszkodowania od drugiego z pracowników (np. tego, którego sytuacja finansowa daje szansę na wyegzekwowanie należności). Pracodawca może także według swego uznania dochodzić części należności od jednego z pracowników, a części od drugiego.

[srodtytul]Przedawnienie roszczeń[/srodtytul]

Terminy przedawnienia roszczeń pracodawcy w przypadku, gdy pracownik wyrządził mu szkodę umyślnie, są znacznie dłuższe niż w razie, gdy szkoda ta została wyrządzona nieumyślnie. Termin ten ustala się bowiem według przepisów kodeksu cywilnego (tj. art. 442[sup]1[/sup] k.c.), do którego odsyła art. 291 § 3 k.p. Natomiast przepis art. 442[sup]1[/sup] § 1 i 2 k.c. stanowi, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Jeżeli zaś szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem 20 lat od dnia popełnienia przestępstwa, bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.

[b]Zasadniczo więc termin przedawnienia roszczeń pracodawcy, któremu pracownik umyślnie wyrządził szkodę, wynosi trzy lata, licząc od dnia, w którym dowiedział się on o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia.[/b] Z tym że w każdym przypadku roszczenie pracodawcy przedawnia się najpóźniej z upływem dziesięciu lat od dnia wyrządzenia szkody. W sytuacji zaś, gdy szkoda wynikła z czynu będącego równocześnie zbrodnią lub występkiem, czyli z przestępstwa, roszczenie o naprawienie szkody ulegnie przedawnieniu z upływem 20 lat od dnia popełnienia przestępstwa, bez względu na to, kiedy poszkodowany pracodawca dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Zatem pracodawca ma długi okres na dochodzenie odszkodowania od pracownika, który umyślnie wyrządził mu szkodę.

[i]Autor jest sędzią w Sądzie Okręgowym w Kielcach[/i]