Za poprzedniej dekoniunktury powstały ustawy istotne zwłaszcza dla dostawców towarów i usług oraz dla branży budowlanej. Miały wzmocnić pozycję firm mniejszych, słabszych ekonomicznie niż koncerny, deweloperzy i duże sieci handlowe. Rzadko kto z nich jednak korzysta. Nie dziwi to Justyny Szwech, radcy prawnego z kancelarii Lovells.
– Dopóki relacje między kontrahentami są poprawne, nikt nie żąda gwarancji budowlanych – podkreśla Szwech.
Z przepisów wynika zresztą, że takie żądanie można zgłosić w każdym czasie. Co więcej, art. 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=31A8B860DED063B0A3678D39A751BB07?id=170984]ustawy o gwarancji zapłaty za roboty budowlane (DzU z 2003 r. nr 180, poz. 1758 ze zm.)[/link] przewiduje, że nie można przez czynność prawną wyłączyć ani ograniczyć prawa do żądania gwarancji zapłaty.
Z przepisów wynika, że brak wystarczającej gwarancji zapłaty jest przeszkodą w wykonywaniu robót budowlanych i uprawnia wykonawcę do żądania wynagrodzenia na podstawie art. 639 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=D6676C30D9AC4AF69E14E10AF7816F9E?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] (czyli z przyczyn dotyczących zamawiającego). Dlaczego więc firmy budowlane rzadko korzystają z tego przywileju?
– Instrument ten znajduje zastosowanie w sytuacjach konfliktowych, gdy chodzi o zapłatę lub o jakość wykonanych prac. Strony są wtedy świadome, że konflikt jest silny i że raczej w przyszłości nie będą już kooperować. W przypadkach, które ja znam, kontrahenci potem przestawali ze sobą współpracować – mówi Szwech.
[srodtytul]Należą się odsetki[/srodtytul]
Podobnie funkcjonują przepisy dla dostawców i kooperantów. Chodzi o [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C9ED774FEEEF0C9AFDA041529CF90FA7?id=170302]ustawę o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (DzU z 2003 r. nr 139, poz. 1323 ze zm.[/link]). Odnosi się ona do większości transakcji dostaw towarów lub odpłatnego świadczenia usług zawieranych między przedsiębiorcami. Gdy w umowie strony przewidziały termin zapłaty dłuższy niż 30 dni, to wierzyciel może żądać odsetek ustawowych za okres od 31. dnia do momentu zapłaty.
Obecnie odsetki wynoszą 13 proc. w skali roku. Warunkiem ich naliczenia jest, aby najpierw został dostarczony towar lub wykonana usługa, a także doręczona dłużnikowi faktura. Zbliżone zasady obowiązują także wtedy, gdy termin zapłaty nie został określony w umowie. Z tej ustawy – podobnie jak przy gwarancjach budowlanych – firmy także korzystają rzadko, choć nie był to pomysł autorski naszych posłów, ale wymóg unijnej dyrektywy 2000/35/WE. Powody niewykorzystywania tych przepisów są analogiczne: dostawcy i kooperanci to z reguły znacznie słabsze ekonomicznie podmioty niż zamawiający.
[srodtytul]Wpis przedawnionego[/srodtytul]
Gdy nie zdołamy odzyskać swoich należności od dłużnika, zanim upłyną terminy przedawnienia (w biznesie dość krótkie), to pozostaje nam jeszcze jeden sposób. Możemy umieścić informację o dłużniku w rejestrach biur informacji gospodarczych (BIG). Andrzej Kulik z Krajowego Rejestru Długów podkreśla jednak, że mimo możliwości wpisania takiej wierzytelności i tak może być za późno, aby odzyskać pieniądze.
– Im starszy dług, tym szanse jego wyegzekwowania są mniejsze – zaznacza Kulik.
W ciągu najbliższych miesięcy prawdopodobnie wejdzie w życie nowela przepisów o BIG. Nierzetelnych przedsiębiorców dłużników będą mogli umieszczać na czarnych listach także konsumenci. To rewolucja, bo teraz nie jest to możliwe.
[ramka][b]Opinia: Cezary Wiśniewski, partner zarządzający w kancelarii Linklaters[/b]
Przedsiębiorcy mają bogatą paletę instrumentów prawnych zawartych w różnych przepisach, które potencjalnie mogą zabezpieczyć ich należności u kontrahentów. Mankamentem jest w tym wypadku przewlekłość postępowania w sądach gospodarczych i egzekucji. Nie to jest jednak czynnikiem decydującym o powstawaniu zatorów płatniczych, ale różnica w potencjale ekonomicznym stron umowy. Trudno się więc dziwić, że dostawcy i kooperanci – będący z reguły słabszą ekonomicznie stroną umowy, wręcz nawet petentem – nie wykorzystują tych narzędzi nacisku. Dla nich użycie tych instrumentów może zakończyć się zwycięstwem, ale pyrrusowym, bo grozi zakończeniem wzajemnej współpracy.[/ramka]
Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: [mail=m.kosiarski@rp.pl]m.kosiarski@rp.pl[/mail]