Poprzedni rok był niewątpliwie wyjątkowy dla branży leasingowej w Polsce. Nie dlatego jednak, że padł kolejny rekord wzrostu rynku. Kryzys finansowy, zmniejszył skłonność przedsiębiorców do inwestowania i przerwał trwającą wiele lat dobrą passę leasingu.
– Dobre dla branży były pierwsze trzy miesiące 2008 roku. Jednak już od drugiego kwartału zauważalne było znaczne wyhamowanie – mówi Andrzej Krzemiński, prezes EFL. I jak dodaje, spowolnienie gospodarcze w pierwszej kolejności przełożyło się na wyniki w sektorze pojazdów.
Słaby dolar i drożejąca ropa spowodowały, że wiele firm transportowych musiało zawiesić swoją działalność, a niektóre z nich ogłosiły upadłość. Wcześniej ta branża była jednym z motorów wzrostu sektora leasingowego, rekordowych zakupów dokonała w 2007 r. Pierwsza zbankrutowała już pod koniec pierwszego kwartału znana niemiecka firma Ricö (była jedną z największych firm transportowych w Europie, ale też mocno zadłużoną).
Firmy transportowe nie tylko przestały kupować pojazdy, a przez to firmy leasingowe nie miały co finansować, ale też rozluźniły dyscyplinę płatniczą. Z miesiąca na miesiąc coraz bardziej widoczny stawał się też spadek zainteresowania zakupami środków trwałych w innych branżach.
Wielu przedsiębiorców wstrzymało proces inwestycyjny pomimo wcześniejszych deklaracji zakupowych. Często zachowania takie wynikają z obserwacji posunięć konkurencji w tym obszarze.
W drugiej części minionego roku całej branży finansowej zaczął doskwierać brak pieniądza na rynku, który przełożył się na spadek liczby i wartości finansowanych inwestycji, a także wzrost kosztów.
W trzecim kwartale roku wyhamowanie dało się już odczuć także w sektorze maszyn i urządzeń. Nawet listopad, który zawsze był nazywany okresem żniw branży leasingowej, nie był tak dobry, jak można się było tego spodziewać. Bardzo słaby czwarty kwartał miał już bardzo istotne przełożenie na cały ubiegły rok.
[srodtytul]Mimo wszystko nie jest najgorzej[/srodtytul]
Mimo wyhamowania dynamiki inwestycji – przyrost łącznej wartości transakcji w roku ubiegłym to 1 proc. wobec 56-proc. przyrostu w 2007 r. – i niezrealizowania ubiegłorocznych planów sprzedażowych leasingodawcy oceniają ubiegły rok jako dobry dla nich. Dlaczego? Podkreślają, że to, co zwykle osiągali w ciągu dwóch lat, udało się im osiągnąć w jeden rok – 2007.
Według danych Związku Polskiego Leasingu (ZPL) w 2008 r. firmy sfinansowały inwestycje klientów na kwotę 33,1 mld zł. W tym wartość rynku ruchomości (m.in. auta, maszyny) to 29,8 mld zł (wzrost o 0,7 proc.), a nieruchomości – 3,3 mld zł (7,3 proc.).
Niska dynamika w leasingu ruchomości wynika głównie ze spadku finansowania pojazdów (o 4 proc., do ok. 18,7 mld zł), a dokładnie ciągników siodłowych oraz przyczep i naczep odpowiednio o 35 i prawie 25 proc.
Wzrósł leasing autobusów, samochodów powyżej 3,5 tony i aut osobowych. Udział środków transportu drogowego w rynku ruchomości w 2008 r. był nadal największy, ale spadł w porównaniu z 2007 r. Największy udział w rynku pojazdów mają, podobnie jak w latach ubiegłych, samochody osobowe
(8,1 mld zł). W stosunku do 2007 r. udział ten wzrósł o 6 pkt proc. (do 44 proc.). Jak podał ZPL, już ok. 70 proc. aut firmowych jest finansowanych w leasingu.
Udział segmentu maszyn i urządzeń w rynku ruchomości wzrósł z 29,94 w 2007 r. do 32,83 proc. w roku ubiegłym. Podobnie jak w 2007 r. największy udział w rynku maszyn i urządzeń miały maszyny budowlane, ale udział ten spadł o 5 pkt proc. (do 29 proc.). Największy wzrost finansowania przez leasingodawców dotyczył maszyn rolniczych – o 94 proc., do 1 mld zł.
[srodtytul]Spadek zysków[/srodtytul]
Słabsza dynamika sprzedaży firm leasingowych musiała się przełożyć na ich wyniki finansowe. Nie widać jednak znaczącego spadku przychodów, bo równocześnie wzrosły marże, które przez ostatnie lata mocno spadały. Zmniejszyły się jednak zyski firm. – W drugim półroczu ubiegłego roku marże dynamicznie wzrosły. Istotnie skoczył bowiem koszt refinansowania dla firm leasingowych, co odczuli także nasi klienci – mówi Mariusz Kurzac, prezes ING Lease.
Niektóre branże już w połowie roku doświadczyły spadku zamówień oraz silnej konkurencji cenowej. Zaczęły się kłopoty ze spłatą zobowiązań, parkingi i magazyny zapełniły się windykowanymi przedmiotami, na których zakup nie było chętnych. To odbiło się na zysku firm leasingowych, które zostały zmuszone do tworzenia rezerw i wpisywania sporych kwot w straty. – Sprzedając zwindykowany przedmiot, nie były w stanie odzyskać tego, co wydały na zakup danego przedmiotu, ponieważ spadła jego wartość. Jeśli umowa leasingu trwała dwa, trzy lata, to mogło się udać firmie leasingowej odzyskać pieniądze, jeśli umowa trwała do roku, firma wykazała stratę – mówi Mariusz Kurzac. Jak dodaje, obecnie firmy leasingowe sprzedają więcej np. ciężarówek niż dilerzy tych aut.
Z danych zebranych przez „Rz” od 14 firm leasingowych, w tym większości największych, wynika, że ich przychody ze sprzedaży wzrosły aż o 39 proc., do 2,7 mld zł. Przychody odsetkowe z podstawowej działalności skoczyły o 38 proc., do prawie 2 mld zł, co wynika w dużej mierze ze wspomnianego już wzrostu pobieranych marż. Podobnie jak przychody rosły koszty. W przypadku 13 firm leasingowych o 38 proc., do 1,1 mld zł.
[srodtytul]Wyniki gorsze przez utworzone rezerwy[/srodtytul]
Tworzone przez przedsiębiorstwa dodatkowe rezerwy obniżyły ich zyski. Wynik 14 z nich wyniósł prawie 400 mln zł i był o ponad 50 mln zł (12 proc.) niższy niż rok wcześniej. Zysk brutto był niższy o ponad 60 mln zł (11 proc.) i wyniósł
502 mln zł. Na plusie były wszystkie firmy, które przesłały do nas dane (w tym roku sporo z nich tego nie zrobiło). W tym także BGŻ Leasing, młoda firma na rynku, która jeszcze rok wcześniej miała stratę. Najmocniej wzrósł zysk VB Leasing i spółek leasingowych BZ WBK. Najbardziej spadł w takich firmach, jak Volkswagen Leasing, Deutsche Leasing czy ING Lease.
Na koniec grudnia ubiegłego roku kapitały własne 15 firm leasingowych wyniosły 3,2 mld zł i były o 9 proc. wyższe niż rok wcześniej. Ten wzrost w dużej mierze wynika ze wzrostu kapitałów Raiffeisen-Leasing. Niektóre firmy miały zaś niższy kapitał niż na koniec 2007 r. A warto pamiętać, że nie mają one żadnych wymagań ustawowych, jeśli chodzi o wysokość kapitału.
Najwyższym kapitałem, podobnie jak w latach poprzednich, dysponowała największa firma leasingowa – Europejski Fundusz Leasingowy (EFL) – 836 mln zł.
Suma bilansowa 16 firm leasingowych to prawie 48 mld zł (o 32 proc. więcej niż na koniec 2007 r.).
Mimo spadku zysków i obniżenia przez niektóre spółki leasingowe kapitałów wciąż pozostają one rentowne. Przeciętne ROE wyniosło ok. 13 proc. (14 firm leasingowych), gdy rok wcześniej było o kilka pkt procentowych wyższe.
Najwyższy wskaźnik ROE wśród firm, które przekazały nam dane finansowe, miał BRE Leasing, a następnie Toyota Leasing (w ich przypadku rok obrachunkowy trwa od marca do marca). Z kolei najlepsze ROA należy do EFL (podobnie jak w latach wcześniejszych). Za nim jest Pekao Leasing. Przeciętny wskaźnik ROA dla 14 firm leasingowych to 1 proc.
Zdaniem ekspertów obecny rok może być jeszcze gorszy, jeśli chodzi o wyniki firm leasingowych. Od początku roku notują one ok. 40-proc. spadek wartości sfinansowanych inwestycji przedsiębiorstw.
[srodtytul]Największa fuzja w historii[/srodtytul]
W ubiegłym roku zmienił się prezes m.in. ING Lease. Mariusz Kurzac zastąpił Krzysztofa Bieleckiego, który kontynuje pełnienie obowiązków jako członek zarządu ING Lease Holding w Holandii. Poza tym połączyły się dwie spółki z grupy Pekao czyli BPH Leasing (obecnie Pekao Leasing i Finanse) i Pekao Leasing. Fuzji tak dużych podmiotów na rynku leasingowym jeszcze w Polsce nie było.
Ta konsolidacja jest efektem przejęcia przez Bank Pekao większej części grupy BPH. Na rynek wszedł też nowy podmiot i nowa spółka z grupy KBC – KBC Autolease. Firma specjalizuje się w leasingu pojazdów oraz zarządzaniu flotami samochodowymi.
Pod koniec ubiegłego roku do zarządu Leaseurope, federacji skupiającej stowarzyszenia leasingowe z 46 krajów, wszedł Mieczysław Groszek, szef BRE Leasing. Zasiadł w zarządzie na dwuletnią kadencję jako kandydat krajów Europy Środkowej i Wschodniej.
Działalności spółek leasingowych w Polsce nie reguluje żadna ustawa, nikt nie prowadzi także nad nimi nadzoru, jak w przypadku innych spółek branży finansowej. Dlatego spora grupa leasingodawców nie ujawnia wyników. Poza tym prowadzą one finanse w różnych standardach.
W Polsce działa ponad 40 firm leasingowych. W większości należą one do grup bankowych lub producentów samochodów.
[wyimek]33,1 mld zł to wartość inwestycji przedsiębiorstw sfinansowanych w 2008 roku przez działające w Polsce firmy leasingowe[/wyimek]