Zasady znakowania chemikaliów określa nowe [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B8C122376F45A5B03949A4354BD78DF1?id=306605]rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie oznakowania opakowań substancji niebezpiecznych i preparatów niebezpiecznych oraz niektórych preparatów chemicznych (DzU z 2009 r. nr 53, poz. 439)[/link]. Choć jest to nowy akt prawny, zawiera dotychczasowe regulacje w tym zakresie. Są w nim jednak i nowe, dotyczące preparatów nieklasyfikowanych jako szkodliwe. Jeśli w takim, dostępnym dla konsumentów preparacie znajduje się ponad 1 proc. aktywnego chloru, to na opakowaniu musi się znaleźć napis następującej treści:

„Uwaga! Nie stosować razem z innymi produktami. Może uwalniać niebezpieczne gazy (chlor)”.

Z kolei preparaty niezaklasyfikowane wprawdzie jako uczulające, ale zawierające przynajmniej jedną substancję mogącą powodować alergię w określonym stężeniu, muszą być oznakowane napisem: „Zawiera (tu nazwa substancji uczulającej). Może powodować wystąpienie reakcji alergicznej”.

Takich regulacji jest więcej, dotyczą m.in. farb zawierających ołów, stopów do lutowania i spawania z kadmem czy niektórych klejów.

– Zdecydowana większość preparatów i substancji chemicznych jest prawidłowo znakowana – mówi Andrzej Kalski, dyrektor Departamentu ds. Substancji i Preparatów Niebezpiecznych w Biurze ds. Substancji i Preparatów Chemicznych. – Ich producenci i dystrybutorzy dbają o to, bo w razie niewłaściwego użycia takich wyrobów przez klientów narażeni byliby na procesy sądowe i wysokie odszkodowania.

[b]Kupujący preparaty chemiczne mają wciąż kłopot z szukaniem na opakowaniach objaśnień w języku polskim. Jeśli nie jest to krajowy produkt, tłumaczenia są zazwyczaj porozrzucane w różnych miejscach.[/b] Unijne przepisy mają to stopniowo zmienić. Zmiany w tym zakresie Unia Europejska przewiduje na lata 2012 – 2015.