Intercyza powoduje, że co do zasady fiskus może ściągnąć swe należności tylko z majątku osobistego małżonka będącego podatnikiem. Przy rozdzielności majątkowej bowiem majątek wspólny małżonków nie istnieje. Jeśli jednak po jej spisaniu małżonek przedsiębiorcy stale z nim współdziałał w prowadzeniu firmy, odpowiada za podatki wynikające z tej działalności swym majątkiem osobistym, jako osoba trzecia. Jest to odpowiedzialność ograniczona.
[srodtytul]Odpowiada ten, kto czerpał korzyści [/srodtytul]
Fiskus może ściągnąć długi męża z majątku współdziałającej żony na takich samych zasadach jak od zaangażowanych w biznes przedsiębiorcy innych członków jego najbliższej rodziny, tj. dzieci, wnuków, prawnuków, rodziców, dziadków, rodzeństwa, zięciów i synowych, konkubiny i konkubenta.
Prawna podstawa ich odpowiedzialności jest taka sama: art. 111 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3CF43EAE362BD474D5EBE4F8DFD4F88F?id=176376]ordynacji podatkowej[/link]. Na zasadach określonych w tym przepisie dostępny jest dla fiskusa majątek małżonka przedsiębiorcy stale z nim współdziałającego w prowadzeniu firmy, zarówno wówczas, gdy rozdzielność majątkowa wynika z intercyzy, tj. umowy majątkowej małżeńskiej o ograniczeniu lub wyłączeniu tej wspólności, jak i w sytuacji, gdy jest ona wynikiem zniesienia wspólności majątkowej przez sąd albo separacji.
[srodtytul]Nie wystarczy okazjonalna pomoc [/srodtytul]
Warunkiem tej odpowiedzialności jest to, by małżonek stale współdziałał z podatnikiem w prowadzeniu firmy i by czerpał korzyści z jego działalności. Oba te warunki muszą być spełnione równocześnie. Ustawa nie wymaga natomiast, aby osoby te prowadziły wspólne gospodarstwo domowe czy razem mieszkały. W razie sporu ciężar udowodnienia obu wskazanych okoliczności spoczywa na przedstawicielach fiskusa. Muszą też oni wykazać, że między współdziałaniem a korzyściami istnieje związek przyczynowo-skutkowy.
Ordynacja nie precyzuje, co należy rozumieć przez „stałe współdziałanie”. Stałe współdziałanie z podatnikiem w wykonywaniu działalności i czerpanie z niej korzyści bardzo trudno udowodnić, chyba że wynika to z dokumentacji podatkowej. Dowodem na stałe współdziałanie będzie np. objęcie żony czy męża ubezpieczeniem społecznym jako osoby współpracującej z przedsiębiorcą. Dorywcza, okazjonalna pomoc w prowadzeniu spraw podatnika nie uprawnia do podjęcia działań zmierzających do obciążenia małżonka obowiązkiem spłaty jego zaległości.
[srodtytul]Długi z okresu współdziałania[/srodtytul]
[b]Odpowiedzialność małżonka dotyczy zaległych podatków związanych z działalnością gospodarczą podatnika. Ogranicza się tylko do zaległych podatków powstałych w okresie współdziałania. Żona w separacji nie będzie na tej podstawie odpowiadała za zaległość męża wobec fiskusa z okresu, w którym wyłączyła się już z jego interesów.[/b] Fiskus może ją obciążyć tylko zaległościami, które pozostają w ścisłym związku z działalnością gospodarczą męża. W praktyce, jeżeli podatnik prowadził rozległe interesy, mogą być trudności z wyodrębnieniem z ogólnej sumy podatku tej jego części, która dotyczy dochodu z działalności, w której prowadzeniu małżonek współdziałał i czerpał z tego korzyści.
[srodtytul]Do wysokości korzyści[/srodtytul]
Ordynacja nie precyzuje pojęcia tak ważnego dla odpowiedzialności współdziałającego małżonka, jak „osiąganie korzyści”. Odpowiedzialność ta ogranicza się tylko do wysokości korzyści uzyskanych w okresie współdziałania. Może to powodować wątpliwości i trudności interpretacyjne. W praktyce wyliczenie tych korzyści i ich rozmiarów może być bardzo trudne i powodować spory. Nie zwalnia to fiskusa z obowiązku precyzyjnego określania ich rodzaju i rozmiaru.
Chodzi o oczywiście o korzyści materialne. Przez nie rozumieć należy wszelkie przysporzenia majątkowe w postaci pieniędzy, rzeczy, a także np. w postaci darmowych usług świadczonych przez podatnika na rzecz współdziałającego małżonka. Aby jednak mogły one uzasadniać odpowiedzialność małżonka przedsiębiorcy, muszą pozostawać w związku z jego uczestnictwem w prowadzeniu firmy.
[srodtytul]Z ograniczeniami [/srodtytul]
Omawiana [b]odpowiedzialność małżonków nie obejmuje[/b] – co ważne – [b]podatków niepobranych oraz pobranych a niewpłaconych przez współmałżonka jako płatnika albo inkasenta[/b] (art. 111 § 5 ordynacji podatkowej). Do tego ostatniego ograniczenia odnosi się istotne zastrzeżenie: [b]małżonek ponosi jednak odpowiedzialność za te niepobrane oraz pobrane i niewpłacone podatki, które są należne od wypłat na rzecz członków rodziny podatnika (płatnika), czyli zstępnych, wstępnych, rodzeństwa, małżonków zstępnych, osoby pozostającej z nim w faktycznym pożyciu.[/b]
[srodtytul]Odpowiedzialność solidarna[/srodtytul]
[b]Małżonkowie współdziałający, którzy podpisali intercyzę lub których wspólność została zniesiona przez sąd albo wyłączona w wyniku separacji, odpowiadają za zobowiązania podatnika powstałe po tym zdarzeniu solidarnie i całym swym majątkiem.[/b]
Z tego punktu widzenia są w gorszej sytuacji niż małżonkowie i byli małżonkowie, których odpowiedzialność ogranicza się do majątku wspólnego czy raczej udziału w majątku wspólnym (>patrz artykuł [link=http://www.rp.pl/artykul/293437.html]"Przed ściągnięciem zaległości nie uchroni rozwód ani separacja"[/link]).
Gdy już dojdzie do egzekucji, żona nie może się tłumaczyć, że samochód zajęty przez komornika kupiła za pieniądze darowane jej przez rodziców.
Oczywiście [b]jeśli małżonkowie prowadzą działalność gospodarczą wspólnie, na imię obojga, oboje odpowiadają za nią całym swym majątkiem, w tym majątkiem wspólnym, dorobkowym, ale każdy z nich za własne podatki, tak samo jak wspólnicy spółki cywilnej czy spółek osobowych prawa handlowego, np. jawnej lub partnerskiej.[/b]