Faktoring stanowi alternatywę dla kredytu obrotowego. Jego przewagą jest, jak przekonują eksperci, względnie szybka i nieskomplikowana procedura przyznawania limitu faktoringowego oraz brak konieczności ustanawiania twardych zabezpieczeń; podstawowym jest cesja wierzytelności na faktora, rzadziej weksel in blanco czy pełnomocnictwo do rachunków klienta.

Niewątpliwym plusem faktoringu jest to, że może służyć zarówno do zabezpieczania prowadzonej działalności, jak i do jej rozwijania. Pozwala bowiem firmie utrzymać płynność finansową. Zdaniem Piotra Czarneckiego, prezesa Raiffeisen Banku, dla wielu przedsiębiorstw faktoring może być jedynym sposobem na przetrwanie kryzysu.

– Podczas dekoniunktury faktoring poprawia płynność finansową firmy i zmniejsza ryzyko związane z transakcjami handlowymi. Zabezpiecza przed ryzykiem opóźnień w płatnościach lub ryzykiem braku zapłaty od kontrahentów – podkreśla Piotr Konieczka, szef BZ WBK Faktor.

Usługa ta poprawia też wskaźnik płynności, skraca cykl spływu należności i ma korzystny wpływ na relację kapitałów własnych do obcych. Takich efektów kredyt nie gwarantuje.

Łatwiejsze niż przy kredycie jest też zwiększenie limitu finansowania, gdyż podstawą oceny zdolności faktoringowej jest jakość portfela należności. Poza tym kredyt jest nowym zobowiązaniem, które pogarsza zdolność kredytową firmy (wpływa na jej zadłużenie). Faktoring zaś opiera się wyłącznie na istniejących należnościach przedsiębiorstwa i jest usługą pozabilansową. Nie ogranicza zatem możliwości zaciągania dalszych zobowiązań.

W faktoringu spłata zadłużenia następuje głównie poprzez spłatę wierzytelności przez kontrahenta, natomiast kredyt jest spłacany wyłącznie przez kredytobiorcę. Odsetki w przypadku kredytu obciążają klienta, w faktoringu odsetki za opóźnienie w spłacie mogą obciążać kontrahenta. Inna różnica: faktor wypłaca zwykle 70 – 90 proc. wartości nominalnej nabywanych wierzytelności (wartości faktury brutto), a w przypadku kredytu bank najczęściej finansuje od 50 do 80 proc. wartości zabezpieczenia.

Dużą zaletą faktoringu jest także to, że z finansowania mogą korzystać przedsiębiorstwa o różnej kondycji i skali działalności, jeśli mają bezsporne i niewymagalne należności od swoich kontrahentów. Usługa jest zatem dostępna dla firm nieposiadających zabezpieczeń majątkowych o odpowiedniej jakości i wartości.

Faktoring jest jednak droższy niż kredyt. Wynika to m.in. z tego, że jest usługą o szerszym zakresie. Faktor stale kontroluje jakość portfela wierzytelności. Jest w kontakcie z odbiorcami oraz z klientem. Często obejmuje kilka usług dodatkowych, takich jak zarządzanie spływem należności połączone z dyscyplinowaniem odbiorców. W przypadku faktoringu pełnego faktor bierze także na siebie ryzyko niewypłacalności kontrahentów. Ponadto każda forma faktoringu zawiera usługę inkasa. Faktorzy mogą też prowadzić windykację należności.

Finansowanie w formie faktoringu łatwiej jest uzyskać niż kredyt, zwłaszcza obecnie. – Banki inaczej podchodzą do finansowania strukturyzowanego, bo inaczej wówczas oceniają ryzyko – mówi Sebastian Grabek, dyrektor ds. faktoringu w Banku HSBC.

Kryzys spowodował jednak, że faktorzy też ostrożniej podchodzą do oceny ryzyka. – Należy oczekiwać zwiększonego monitoringu klientów i odbiorców faktoringowych – mówi Elżbieta Urbańska, prezes Polfactora.

[ramka]Jak to działa

? Firma faktoringowa lub bank odkupuje od klienta faktury z odroczonym terminem płatności i przekazuje na jego konto gotówkę stanowiącą większą część odkupionych należności.

? Pozostała wartość faktur zostanie wypłacona, gdy kontrahent zapłaci za towar lub usługę.

? Przedsiębiorca dostaje zatem gotówkę, którą może przeznaczyć na dowolny cel, nie martwiąc się terminowością wpływu pieniędzy od kontrahenta, a ten ostatni korzysta z dłuższych terminów płatności.

? Faktoring usprawnia zatem obieg należności.

? Korzystając z tej usługi, przedsiębiorstwo nie musi zwracać środków przekazanych mu przez firmę faktoringową, gdyż spłaty dokonują odbiorcy jego towarów lub usług.[/ramka]