Sąd Apelacyjny w Lublinie (sygn. I ACa 228/08)

utrzymał w mocy wyrok,w którym Polmos Sieradz przegrał prawomocnie spór z Polmosem Lublin o wyłączność na produkowanie wódki pod tą nazwą.

Marka Jarzębiak Rowan Vodka, jedna z najstarszych i najbardziej rozpoznawalnych wódek gatunkowych w Polsce, to sztandarowy produkt sieradzkiego Polmosu. W kwietniu 2006 r. produkcję jarzębiaku lubelskiego rozpoczął też Polmos Lublin, producent m.in. żołądkowej gorzkiej.

W odpowiedzi na to sieradzkie przedsiębiorstwo pozwało lubelski Polmos do sądu, argumentując, że ten korzysta z nazwy Jarzębiak bezprawnie. Oparło się na umowie z 1989 r., w której państwowe Polmosy w trybie przetargu dokonywały podziału znaków towarowych. Markę Jarzębiak Rowan Vodka nabył Polmos Sieradz. Zarejestrował ten znak także w Urzędzie Patentowym RP.

Przedsiębiorstwo uznało też, że Polmos Lublin dopuszcza się nieuczciwej konkurencji, podszywając się pod renomę jej produktu. Jednocześnie deprecjonuje markę Jarzębiak, bo produkuje wódkę gorszą smakowo, z mniejszą zawartością alkoholu (36 proc., podczas gdy sieradzka ma 40 proc.). To pozwala mu oferować produkt tańszy.

Polmos Lublin roszczenia konkurenta uznał za bezzasadne, dowodząc, że jarzębiak jest nazwą rodzajową, która określa gatunek napoju, czyli wódkę na bazie jarzębiny. Nikt nie może sobie tej nazwy zmonopolizować. Dowodził też, że etykiety na wódkach są różne. Nie wprowadzają w błąd klientów co do tego, kto jest producentem konkretnego jarzębiaku.Sąd Okręgowy w Lublinie podzielił te argumenty. Uznał, że podział znaków ogólnopolmosowskich, na który powołuje się Polmos Sieradz, dotyczył konkretnych znaków towarowych i konkretnych etykiet i nie był równoznaczny z przyznaniem monopolu na wytwarzanie konkretnego rodzaju alkoholu.

Polmos Sieradz nie tylko nie udowodnił swoich racji, ale i przegrał proces o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, który wytoczył mu jednocześnie Polmos Lublin. Sąd stwierdził, że sieradzkie przedsiębiorstwo kolportowało w branży nieprawdziwe informacje o tym, że jarzębiak lubelski produkowany jest bezprawnie. Przedsiębiorstwo z Sieradza ma więc opublikować na łamach „Rzeczpospolitej” i „Gazety Wyborczej” stosowne oświadczenie.