Rządowy projekt nowelizacji ustawy o zastawie rejestrowym i rejestrze zastawów (druk sejmowy nr 219) usuwa najpoważniejsze bariery utrudniające pełne wykorzystanie zastawu rejestrowego i ma szansę przyczynić się do tego, by zastaw ten stał się zabezpieczeniem znacznie częściej wykorzystywanym w obrocie gospodarczym.

Nie dotyczy to niestety projektowanego przepisu art. 42 ust. 2a w związku z ust. 3, niezwykle istotnego dla usprawnienia całego obrotu gospodarczego. Otóż wskazane przepisy wprowadzają możliwość udzielania informacji oraz wydawania odpisów i zaświadczeń z rejestru zastawów drogą elektroniczną, nie przyznają im jednak mocy dokumentów urzędowych. Zgodnie bowiem z ust. 3 odpisy i zaświadczenia wydawane przez centralną informację o zastawach mają moc dokumentów urzędowych wydawanych przez sąd, jeśli mają formę papierową.

Osłabienie znaczenia prawnego zaświadczeń i odpisów wydanych w trybie 42 ust 2a zaprzecza podstawowemu celowi wprowadzenia tej regulacji. Pozwala też przypuszczać, że atrakcyjność dla uczestników rynku możliwości uzyskania drogą elektroniczną odpisów i zaświadczeń z rejestru zastawów będzie znikoma, skoro w istocie będą one miały charakter wyłącznie informacyjny, a w postępowaniu sądowym będą jedynie dokumentem prywatnym. W konsekwencji, mając na uwadze jednakową opłatę za odpis w formie papierowej i elektronicznej, wykorzystanie w praktyce art. 42 ust. 2a będzie niewielkie.

Trudno uznać za racjonalny jedyny argument powoływany w uzasadnieniu projektu przeciwko mocy dokumentów urzędowych odpisów w formie elektronicznej, tj. brak pieczęci urzędowej w ustawie o podpisie elektronicznym.

Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 1999/93/WE z 13 grudnia 1999 r. w sprawie wspólnotowych ram w zakresie podpisów elektronicznych (DzUrz WE L13 z 19.01.2000) nie przewiduje kategorii pieczęci elektronicznej. Stanowi natomiast wyraźnie, że „podpisy elektroniczne stosowane będą w sektorze publicznym w dziedzinie administracji państwowej i wspólnotowej oraz w komunikacji między tymi administracjami, jak też między nimi i obywatelami oraz podmiotami gospodarczymi, np. przy zamówieniach publicznych, podatkach, ubezpieczeniach społecznych, opiece zdrowotnej i wymiarze sprawiedliwości” (pkt 19 preambuły). Ustawa o podpisie elektronicznym implementująca wskazaną dyrektywę stanowi jednoznacznie w art. 58 ust. 2, iż w terminie do 1 maja 2008 r. organy władzy publicznej umożliwią odbiorcom usług certyfikacyjnych wnoszenie podań i wniosków oraz innych czynności w postaci elektronicznej, gdy przepisy prawa wymagają składania ich w określonej formie lub według określonego wzoru. Bezsporny jest fakt, że zarówno w świetle ww. dyrektywy, jak i w rozumieniu art. 58 ustawy o podpisie elektronicznym intencją europejskiego i polskiego prawodawcy jest zapewnienie możliwości drogi elektronicznej na warunkach tożsamych, niedyskryminacyjnych i z jednakowym skutkiem prawnym.

Tymczasem odpisy i zaświadczenia wydawane przez centralną informację o zastawach w formie elektronicznej będą, w odróżnieniu od formy papierowej, pozbawione mocy dokumentów urzędowych, chociaż będą opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym. Wskazana dyrektywa w art. 5 ust. 2 stanowi zaś wprost, że państwa członkowskie zapewnią, żeby nie odmawiano podpisowi elektronicznemu skuteczności prawnej jedynie dlatego, że jest w formie elektronicznej.

Wobec tego należałoby przynajmniej rozważyć stworzenie katalogu spraw lub sytuacji występujących w obrocie gospodarczym, w których jego uczestnicy będą uprawnieni do posługiwania się odpisami i zaświadczeniami z rejestru zastawów przesłanymi w formie elektronicznej przez centralną informację o zastawach rejestrowych, tak jak dokumentami o mocy urzędowej.