Rz: Poręczenia spłaty długu to standardowe operacje biznesowe. Potrzebne są także firmom, które popadły w tarapaty finansowe czy stają w obliczu klapy, bankructwa. Jaki jest status poręczyciela upadającej firmy? Czy odpowiada za wszystko, za co poręczył?
Piotr Zimmerman:
Przez zawarcie umowy poręczenia zobowiązujemy się zapłacić cudzy dług, gdyby nie uczynił tego dłużnik główny. Dla kredytodawcy podpisanie umowy poręczenia oznacza, że ma od tej chwili dwóch dłużników i każdy zobowiązany jest zapłacić cały dług. Bardzo często właśnie przedsiębiorstwa w trudnej sytuacji zmuszone są skorzystać z poręczenia, bo inaczej nie otrzymałyby kredytu – właśnie w związku z trudnościami i brakiem zdolności kredytowej. Jest to jednak szczególnie groźne dla poręczyciela, który ponosi pełną odpowiedzialność za spłatę długu, a zatem i całe ryzyko.
Czy układy z wierzycielami, redukcje długów mają wpływ na poręczenie? Czy zmniejszają jakoś odpowiedzialność poręczyciela?
Zgodnie z wyraźnym przepisem prawa upadłościowego zawarcie układu nie wpływa na stosunek między wierzycielem a poręczycielem. W efekcie może się okazać, że dłużnik główny jest zobowiązany oddać 80 proc. zredukowanej wierzytelności, natomiast poręczyciel musi zapłacić całe zobowiązanie, łącznie z odsetkami. W takiej sytuacji to poręczyciel zostaje dotknięty ekonomicznymi skutkami zawarcia układu. W efekcie spłaty poręczonego kredytu poręczyciel nabywa spłaconą wierzytelność względem upadłego, lecz może uzyskać zaspokojenie nie co do całej kwoty, ale tylko jej części pozostającej do spłaty zgodnie z warunkami układu. A zatem w zredukowanej kwocie lub w innym czasie czy formie przewidzianej przez układ.
Poręczyciel może być bankructwem zaskoczony, bywa też wprowadzony w błąd. Czy takie nielojalne działania kontrahenta dają mu środki (narzędzia), by ograniczyć jego odpowiedzialność?
Jak już wspomniałem, poręczenie ze swej natury oznacza akceptację dla ewentualności dokonania zapłaty. Gdyby takie ryzyko nie istniało, nie byłoby potrzeby udzielania poręczenia. Tym samym niejako z natury rzeczy obrona przed zapłatą długu oparta na próbie wykazania przez poręczyciela, że nie miał świadomości złej sytuacji dłużnika, ma niewielkie szanse powodzenia.
Czy poręczyciel może jakoś ograniczyć swoją odpowiedzialność? Zabezpieczyć się np. na majątku firmy, za którą poręcza?
Teoretycznie można sobie takie zabezpieczenie wyobrazić, tyle tylko, że stoi pod dużym znakiem zapytania. Jeżeli dłużnik ma majątek, na którym można ustanowić skuteczne zabezpieczenie, to nie potrzebuje poręczyciela, gdyż może bez problemu przedstawić ten majątek do objęcia, np. hipoteką na rzecz kredytodawcy. Będzie to rozwiązanie znacznie tańsze i efektywniejsze niż zaciąganie kredytu z udziałem poręczyciela, który będzie miał zabezpieczenie w postaci hipoteki lub zastawu na majątku dłużnika.
To jasne, że poręczenie jest zawsze jakimś ryzykiem finansowym, co pan by jednak radził poręczającym, aby ich ryzyko zminimalizować.
Nie ma sposobu na wyeliminowanie ryzyka poręczenia. Jego istotą jest bowiem przeniesienie ryzyka niewypłacalności dłużnika z kredytodawcy na poręczyciela. Poręczyciel w pewnym sensie działa jak kredytodawca. Jeżeli chce założyć, że nie będzie płacić z tytułu poręczenia, musi się upewnić, że to sam dłużnik spłaci zobowiązanie. Oczywiście takiej pewności do końca nigdy nie będzie mieć i to trzeba zawsze brać pod uwagę, podejmując decyzję o poręczeniu.
Czy ma jakieś znaczenie, że poręczamy za spółkę np. z o.o. czy za przedsiębiorcę jednoosobowego (zarejestrowanego w gminie)?
Pewna różnica jest. Gdy bowiem poręczyciel zapłaci cudzy dług, staje się wierzycielem tego, za którego poręczał. Może więc w ewentualnym postępowaniu upadłościowym domagać się od dłużnika zwrotu kwot zapłaconych na rzecz kredytodawcy. To, co odzyska w postępowaniu upadłościowym spółki z o.o. (czyli najczęściej niewiele), kończy zasadniczo możliwości dochodzenia roszczeń. Dlatego że spółka po zakończeniu postępowania jest wykreślana z rejestru i kończy swoje istnienie. Od osoby fizycznej prowadzącej działalność nawet po zakończeniu postępowania upadłościowego można natomiast dochodzić zapłaty, gdyby kiedykolwiek w przyszłości posiadała jakikolwiek majątek.