wprowadziła nowy rodzaj świadczenia publicznoprawnego – opłatę produktową. Jej charakter od samego początku budził kontrowersje.
Celem tej regulacji miało być z jednej strony dostosowanie polskich unormowań prawnych z zakresu ochrony środowiska do rozwiązań obowiązujących w Unii Europejskiej, z drugiej zaś stymulowanie przedsiębiorców do podejmowania działań najbardziej efektywnych ekonomicznie, zmierzających do obniżenia presji na środowisko spowodowanej wprowadzaniem do niego ogromnej ilości odpadów opakowaniowych i poużytkowych. Ustawa objęła szeroką grupę przedsiębiorców, których działalność wiąże się z wprowadzaniem na rynek krajowy określonych rodzajów opakowań, w tym tych najczęściej spotykanych, wykonanych z tworzyw sztucznych, z aluminium czy z papieru. Obowiązki zostały także nałożone na podmioty wprowadzające na rynek niektóre rodzaje akumulatorów, opony oraz oleje smarowe.
Opłata produktowa jest pieniężnym świadczeniem publicznoprawnym o nie do końca jasnym charakterze. Dość powszechnie akceptuje się jej niesankcyjny charakter. Brak jednak zgodności co do tego, czy jest ona podatkiem czy opłatą. Rozbieżności sprowadzają się do rozstrzygnięcia kwestii, czy świadczenie to ma charakter ekwiwalentny czy też nie. Zwolennicy koncepcji podatkowej natury tego świadczenia podkreślają, że podmiot je wpłacający nie otrzymuje w zamian żadnego zindywidualizowanego świadczenia od podmiotu prawa publicznego, na rzecz którego dokonuje wpłaty. Autorzy skłaniający się do uznania opłaty produktowej za opłatę wskazują na racjonalność prawodawcy, który świadomie posłużył się określeniem „opłata”. Podnoszą także, że ekwiwalentność świadczenia polega na możliwości korzystania ze środowiska. Ich zdaniem gdyby opłata produktowa była podatkiem, to przepisy ordynacji podatkowej stosowane byłyby do niej wprost, a nie w sposób posiłkowy poprzez odpowiednie odesłania w ustawie.
Do obliczenia i wpłacenia opłaty produktowej najczęściej zobowiązani są przedsiębiorcy, którzy, decydując się na samodzielną realizację obowiązku odzysku odpadów opakowaniowych i poużytkowych, nie osiągnęli stosownego poziomu odzysku. Opłata ta jest także wnoszona przez organizacje odzysku działające w formie spółki akcyjnej, które na podstawie umowy cywilnoprawnej z przedsiębiorcą przejęły od niego obowiązek dokonania odzysku, ale z obowiązku tego się nie wywiązały.
Możliwa jest także sytuacja, gdy działalność jednego przedsiębiorcy może rodzić obowiązek uiszczenia opłaty produktowej zarówno przez organizację odzysku, jak i przez samego przedsiębiorcę. Może to nastąpić wówczas, gdy wielkość odzysku, jaką powinna osiągnąć organizacja odzysku w związku z umową cywilnoprawną zawartą z przedsiębiorcą, jest mniejsza od wielkości odzysku, jaką powinien osiągnąć przedsiębiorca w związku ze swoją działalnością. Przedsiębiorca zawierający taką umowę nie może samodzielnie dokonywać odzysku w części nieobjętej umową. Wynika to wyraźnie z konstrukcji ustawy, która, wymieniając możliwość samodzielnego dokonywania odzysku i zawierania umów z organizacją odzysku, posługuje się spójnikiem „albo”, oznaczającym alternatywę rozłączną. W związku z tym jedynym możliwym rozwiązaniem, jakie pozostaje przedsiębiorcy, jest uiszczenie opłaty produktowej w zakresie, w jakim nie przekazał on obowiązku odzysku w drodze umowy.
Wskazać także należy, że obowiązek wpłacenia opłaty produktowej powstaje również w razie biernej postawy ze strony przedsiębiorcy objętego zakresem podmiotowym ustawy, polegającej na niezawarciu umowy z organizacją odzysku oraz na nieprowadzeniu odzysku we własnym zakresie. Wnioskować z tego można, że bierna postawa przedsiębiorcy i związany z tym obowiązek uiszczenia opłaty produktowej może stanowić jego świadomy wybór i sposób na wywiązanie się z obowiązków wynikających z ustawy. Jest to tym istotniejsze, że obowiązek wpłacenia obliczonej opłaty produktowej powstaje dopiero na koniec roku kalendarzowego. Wybór takiego rozwiązania każdorazowo zależeć będzie od wielu czynników, w tym rachunku ekonomicznego.
Podmioty, które nie dokonają wpłaty opłaty produktowej lub dokonają jej w nienależytej wysokości, spotkają się z reakcją właściwego organu. W takim bowiem przypadku marszałek województwa wyda decyzję określającą wysokość zaległości z tytułu opłaty produktowej. Termin płatności tej należności będzie wynosił 14 dni od dnia uprawomocnienia się decyzji marszałka województwa.
Niechętnych do płacenia spotka finansowa dolegliwość. W razie niewpłacenia kwoty określonej w decyzji marszałek województwa wyda kolejną decyzję, w której określi dodatkową opłatę produktową w wysokości 50 proc. niewpłaconej opłaty. Osobną kwestią są odsetki od opłaty nieuiszczonej w terminie.
Na wyegzekwowanie należnych świadczeń marszałek województwa ma pięć lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym wpłata powinna nastąpić.