Może to być łatwe, gdyż prawnicy, oceniając nowelizację kodeksu pracy, która wprowadziła ten zakaz, określili ją jako jeden z największych bubli prawnych.

Eksperci podzielili się jednak w interpretacji tych przepisów. Część twierdzi, że zakaz handlu w święta dotyczy wszystkich tego typu placówek, gdzie są zatrudnieni pracownicy. Inni - że w supermarketach, gdzie pracuje się na zmiany, nie będzie miał on zastosowania.

Nowe zasady zaczynają obowiązywać od 26 października. Tak więc harmonogram pracy na przyszły miesiąc powinien uwzględniać zawczasu nowe regulacje. A już 1 listopada, w dzień Wszystkich Świętych, sklepom przyjdzie się zmierzyć z nowymi przepisami. - Moim zdaniem z ostatecznej wersji uchwalonych przepisów wynika całkowity zakaz pracy w placówkach handlowych bez względu na sposób organizacji pracy -twierdzi prof. Krzysztof Rączka z Uniwersytetu Warszawskiego. - Warto zwrócić uwagę na umiejscowienie art. 1519ak.p. mówiącego o tym ograniczeniu. Znajduje się on przed art. 151k.p., który mówi, że praca w święta jest dozwolona, gdy w firmie jest np. system zmianowy. Zgodnie z zasadami wykładni systemowej zakaz pracy w handlu stanowi więc przepis szczególny, który wyklucza pracę w czasie świąt nawet w systemie zmianowym.

Taką interpretację przepisów potwierdzają Grzegorz Orłowski z kancelarii Orłowski Patulski Walczak, a także Piotr Wojciechowski, wicedyrektor Departamentu Prawnego w Głównym Inspektoracie Pracy.

Jeśli więc handlowcy naruszą te przepisy, inspektorzy PIP będą nakładać na nie mandaty - od tysiąca do dwóch tysięcy zł, bez względu na to, czy będzie to mały sklepik osiedlowy czy wielki supermarket. W razie rażących naruszeń inspektorzy będą mogli skierować wniosek o ukaranie takiego przedsiębiorcy do sądu grodzkiego, gdzie będzie groziła mu kara do 30 tys. zł. Placówki handlowe nie będą mogły w tym czasie nie tylko dopuścić do pracy swoich pracowników, ale także zatrudnić innych osób, np. na umowy-zlecenia, ani wynająć pracowników tymczasowych zatrudnionych na takiej podstawie.

Zakaz pracy w święta obejmuje także inne działania wykonywane np. na zapleczu, inwentaryzację towarów, porządkowanie półek czy sprzątanie. Dotyczy bowiem każdej pracy w placówkach handlowych.

-Jedynie właściciele małych sklepików (zamiast swoich pracowników) mogą prowadzić handel w święto, jako że działalność gospodarcza nie podlega temu ograniczeniu -mówi prof. Rączka. -W rachubę wchodzi także pomoc rodziny i osób najbliższych, które mogłyby zająć się obsługą klientów w taki dzień. Pod warunkiem, że nie są zatrudnione w tym sklepie na podstawie umowy o pracę.

Jak się okazało, wątpliwości handlowców dotyczą także rozstrzygnięcia, w jakich godzinach obowiązuje zakaz pracy w święta. Wielu handlowcom wydaje się, że trwa on od północy i kończy się po upływie doby. Zgodnie z art. 151§ 2 k.p. w niedzielę i święta dniówka, w której obowiązuje zakaz, rozpoczyna się o godz. 6 rano i trwa przez 24 godziny do następnego po święcie dnia. Ten przepis zawiera jednak możliwość ustalenia w przepisach wewnętrznych firmy innej godziny rozpoczęcia święta. Supermarkety mogą więc tak przesunąć godziny, by święto w nich rozpoczynało się później, i do tego czasu spokojnie handlować.

-Trudno powiedzieć, gdzie przebiega granica dopuszczalnego przesunięcia godziny rozpoczęcia święta - mówi mec. Grzegorz Orłowski. -W każdym wypadku trzeba by to ocenić pod kątem organizacji pracy wdanej placówce handlowej.

Można jednak wyobrazić sobie taką sytuację, że supermarkety dostosują rozkład pracy w dzień powszedni, by dostosować go do 12 dni świątecznych w ciągu roku. Tak by doba pracy rozpoczynała się np. w południe. W ten sposób mogłyby bronić się przed zarzutami rażącego przesunięcia rozpoczęcia zakazu pracy w święta i handlować w takie dni zgodnie z przepisami do godz. 12. Masz pytanie do autorki, e-mail: m.rzemek@rzeczpospolita.pl