W sumie 335 przedsiębiorców dostanie około 233 mln zł dotacji na rozwój e-usług w ramach ostatniego, listopadowego, konkursu – poinformowała wczoraj Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

Kwota wsparcia jest większa o ok. 100 mln zł niż pierwotnie planowana pula do podziału (135,4 mln zł), ale dużo mniejsza niż oczekiwania przedsiębiorców. W listopadzie, gdy firmy ustawiały się w kilkudniowych kolejkach, by jako pierwsze złożyć wniosek, urzędnicy wytykali, że to zupełnie niepotrzebne. Sugerowali, że pieniędzy starczy dla wszystkich, którzy przejdą pozytywnie ocenę formalną i merytoryczną.

[wyimek]1,6 mld zł wynosi wartość wsparcia na inwestycje internetowe do 2013 r.[/wyimek]

Wczoraj PARP wyliczyła, że taką weryfikację pozytywnie przeszło 713 wniosków o wartości prawie 480 mln zł. Dotacje dostaną jednak tylko ci, którzy złożyli swoje projekty w dwóch pierwszych dniach. – Przyznanie dotacji wszystkim prawidłowym projektom spowodowałoby wykorzystanie w 70 proc. całego budżetu na e-dotacje do 2013 r. Taka proporcja poważnie zagroziłaby możliwości organizowania konkursów w kolejnych latach – tłumaczy PARP.

Kolejna szansa na e-dotacje otworzy się już w połowie kwietnia. Firmy, które chcą z niej skorzystać, a nie dostały wsparcia w poprzednim konkursie, muszą przygotować swoje projekty od nowa. Jak przypomina prezes Lublińska-Kasprzak, w tegorocznych naborach będą obowiązywać nowe kryteria oceny projektów – liczyć się będzie innowacyjność pomysłu. Przedsiębiorcy będą też mogli wykorzystać nowe formy składania wniosków – przez Internet albo przez skrzynkę podawczą lub przez platformę e-PUAP.