Od przeszło dwóch lat na ławie oskarżonych może zasiąść nie tylko osoba fizyczna, ale i firma czy stowarzyszenie. Przesądza o tym ustawa o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych. Chociaż weszła w życie już w 2003 r., to po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uchylił wiele jej przepisów, przez dłuższy czas pozostawała martwa. Do dzisiaj zresztą prokuratorzy niezbyt często wszczynają sprawy z tej ustawy. Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że do 12 września 2007 r. do sądów wpłynęły 53 wnioski o wszczęcie postępowań przeciwko podmiotom zbiorowym. Zapadło 20 orzeczeń. W połowie sądy nie znalazły podstaw do ukarania firm. W pozostałych orzeczeniach wymierzyły kary od tysiąca do 12 tys. zł.
Najwyższa kara, jaką dzisiaj może orzec sąd, to 20 mln zł. Ma się to jednak zmienić. Ministerstwo Sprawiedliwości w projekcie zmian w ustawie chce ustalić górną granicę na 5 mln zł.
„Obecna górna granica zagrożenia karnego nie znajduje żadnego uzasadnienia ze względu na realia gospodarcze, poczucie sprawiedliwości społecznej ani normy prawa międzynarodowego” – uzasadnia w projekcie.Dzisiaj kara może sięgać nawet 10 proc. rocznych przychodów firmy. Po zmianie nie będzie mogła przekroczyć 3 proc. tych przychodów.Środowisko przedsiębiorców uważa, że kary powinny być ustalone na jeszcze niższym poziomie.
12 tys. zł - to dotychczas najwyższa kara, jaką wymierzyli sędziowie firmie na podstawie tej ustawy
– 5 mln zł to nadal bardzo wysoka kara, ale przynajmniej nie aż tak oderwana od sytuacji ekonomicznej polskich przedsiębiorstw – mówi Krzysztof Kajda z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.Zlikwidowana ma również zostać jedna z kar dodatkowych – zakaz prowadzenia określonej działalności.
Łagodniejsze kary to nie koniec zmian. Radykalnie ma zostać skrócony katalog przestępstw, za jakie może być ścigana firma. Zgodnie z projektem odpowiedzialność nie groziłaby już m.in. za przestępstwa ubezpieczeniowe, związane z obrotem instrumentami finansowymi, przeciwko środowisku czy własności intelektualnej. Ministerstwo przekonuje, że czyny te są ścigane na podstawie innych przepisów, dlatego nie ma potrzeby, aby dodatkowe sankcje były jeszcze przewidziane w tej ustawie. Na przykład firma, która narusza cudze prawa autorskie, ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą.
Jeśli parlament przyjmie projekt, sprawy przeciwko podmiotom zbiorowym nie będą już trafiać do sądów rejonowych. Rozwiązanie to było krytykowane od samego początku.
Wielu prawników zwracało uwagę, że to sprawy często skomplikowane, dlatego powinni je rozpoznawać bardziej doświadczeni sędziowie sądów okręgowych. Projekt uwzględnia ten postulat.
Zanim firma trafi przed sąd, musi zapaść prawomocne orzeczenie wobec osoby fizycznej, która popełniła określone przestępstwo. Nie musi to być jednak wyrok skazujący, lecz np. orzeczenie o umorzeniu postępowania.Prawnicy podkreślali w komentarzach do tej ustawy, że ten przepis jest niezgodny ze wspomnianym wyrokiem TK. Dlatego też MS chce, żeby podmiot zbiorowy ponosił odpowiedzialność, tylko gdy wobec osoby fizycznej zapadnie prawomocny wyrok skazujący.
Za co grożą sankcje
Po nowelizacji za część przestępstw firmy nie będą już karane na podstawie ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych. Wciąż jednak będzie się je ścigać, m.in. za:
- łapownictwo i płatną protekcję,
- niektóre przestępstwa dewizowe,
- rozpowszechnianie pornografii dziecięcej,
- pranie brudnych pieniędzy,
- działalność terrorystyczną,
- fałszowanie dokumentów i pieniędzy,
- paserstwo i ukrywanie skradzionych rzeczy,
- niektóre przestępstwa skarbowe.