Aktualizacja: 20.09.2018 11:26 Publikacja: 23.09.2018 06:00
Foto: AdobeStock
Tak wskazał Sąd Okręgowy w Łodzi w wyroku z 27 lipca 2018 r. dotyczącym używanych nart zakupionych „na firmę".
Cztery pary takich nart oraz parę butów narciarskich kupili w ramach swojej działalności gospodarczej Waldemar W. i Marzena S. Umowę ze sprzedawcą zawarli przez telefon i drogą mailową. Sprzęt dostarczono im kurierem 19 października. Nabywcy sprawdzili towar i ocenili, że nadesłane narty nie odpowiadały opisowi załączonemu do zdjęć na stronie internetowej sprzedawcy oraz jego ustnym zapewnieniom. Wysłali do sprzedawcy maila, w którym wskazali dostrzeżone wady. Ten nie zareagował, więc 27 października przesłali mu oświadczenie o odstąpieniu od umowy i zażądali zwrotu kwoty 3310 zł do 6 listopada. 29 października odesłali zaś paczkę z nartami. Sprzedawca nie chciał jednak zwrócić pieniędzy. Sprawa trafiła więc do sądu.
Rządowy pakiet deregulacyjny ma uprościć życie przedsiębiorcom. Sejmowa opozycja zauważa, że likwiduje niewiele...
Perspektywy opublikowały wyniki kolejnego rankingu programów MBA, czyli studiów kształcących menedżerów. "Złotą...
Współpraca podmiotów państwowych i samorządowych z sektorem prywatnym jest kluczowa dla zwiększenia efektywności...
Pieniądze publiczne powinny poprawiać płace i warunki pracy zatrudnionych – wynika z ogólnoeuropejskiego badania.
Członkowie zarządu będą mogli realnie bronić się w postępowaniach o przeniesienie na nich odpowiedzialności za p...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas