To sedno najnowszego wyroku SN, który oddalił zarzuty KRRiT, że stacja dopuściła się niedozwolonej reklamy producenta (biżuterii).
Poszło o program TVN z połowy grudnia 2014 r., w którym jako sponsora wskazano właściciela salonów i marki A. Na tle choinki piękna kobieta otwiera puzderko z biżuterią i uśmiecha się do mężczyzny. Ten odwzajemnia uśmiech, po czym przytuleni obserwują padający za oknem śnieg. Ukazuje się nazwa firmy i słowa „z miłości do piękna”.
Czytaj też:
Sponsoring z podatkowymi korzyściami
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji uznał, że użycie tego sformułowania ze względu na jego promocyjny charakter stanowiło naruszenie art. 17 ust. 1a ustawy, a całość wskazania sponsorskiego odpowiadała reklamie. W konsekwencji wymierzył stacji karę 60 tys. zł.
Artykuł 17 ust. 1a stanowi, że wskazanie sponsora nie może bezpośrednio zachęcać do zakupu lub najmu towarów lub usług, zwłaszcza przez promocyjne odniesienie do nich.
Stacja odwołała się, a Sąd Okręgowy w Warszawie karę utrzymał, wskazując, że cechą odróżniającą reklamę od wskazania sponsorskiego jest czynnik emocjonalny, który ma na celu wpłynąć na zmianę zachowań odbiorców komunikatów reklamowych, promocyjnych. Sąd nie miał zaś wątpliwości, że to wskazanie sponsorskie podkreślało walory towarów marki A., przez co zachęcało do ich zakupu. Poza tym wskazanie sponsorskie nie powinno nastręczać odbiorcy problemów z rozpoznaniem, że to nie jest reklama określonych produktów lub usług, a w tym przekazie ta granica została mocno zatarta.
Sąd Apelacyjny był innego zdania i karę uchylił, uważając, że ów slogan reklamowy był też zarejestrowanym znakiem towarowym, a art. 17 ust. 1 wyraźnie dopuszcza posługiwanie się we wskazaniu sponsorskim znakiem towarowym niezależnie od jego wydźwięku i odbioru. Poza tym niedopuszczalne jest „bezpośrednie” zachęcanie do nabywania towarów, a więc dopuszczalne jest „pośrednie”, chociażby przez budowanie u odbiorców pozytywnych skojarzeń z marką lub sponsorem. By zaś mówić o bezpośrednim zachęcaniu do zakupu, musi być skonkretyzowany produkt lub usługa.
Przewodniczący KRRiT odwołał się do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, ale sąd oddalił jego skargę kasacyjną.
– Przepisy powinny być jasne, jednoznaczne i zrozumiałe, a jeżeli tak nie jest, jak w rozpatrywanej sprawie, to niejasności i wątpliwości nie mogą być interpretowane na niekorzyść strony – wskazał w uzasadnieniu sędzia SN Adam Redzik, sprawozdawca.
Sygnatura akt: I NSKP 10/21