Aktualizacja: 28.09.2016 05:40 Publikacja: 28.09.2016 05:40
Foto: 123RF
„Bez BIK", „Bez sprawdzania historii kredytowej", „Bez sprawdzania zdolności kredytowej" – takimi hasłami spółka działająca na rynku tzw. chwilówek, czyli szybkich pożyczek udzielanych najczęściej na krótki okres, reklamowała swoje oferty, mogąc wywołać u konsumenta błędne wrażenie pewności uzyskania kredytu. To jeden z zarzutów, który postawił przedsiębiorcy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
W jego opinii takie hasła reklamowe mogły wywołać wrażenie, że konsument nawet z negatywną historią kredytową bezwarunkowo otrzyma kredyt. Tymczasem, zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim, każda instytucja pożyczająca pieniądze musi badać zdolność kredytową klienta. W związku z tym opisane działanie może stanowić nieuczciwą praktykę rynkową oraz godzić w zbiorowe interesy konsumentów.
Przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą w domu może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów prawie po...
Zespół deregulacyjny Rafała Brzoski po pierwszym etapie działania ogłasza sukces: około 60 proc. jego propozycji...
Eksperci nie mają wątpliwości: deregulacja to niezwykle ważny proces, jednak ofensywa legislacyjna, którą rząd p...
Projekt ustawy o certyfikacji wykonawców zamówień publicznych zostanie skorygowany.
Związki zawodowe najwięcej członków pozyskują w pierwszym roku od utworzenia zakładowej organizacji związkowej....
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas