Właśnie opublikowano projekt noweli dziesięciu ustaw autorstwa Ministerstwa Rozwoju, w którym kluczowym elementem jest reforma biur informacji gospodarczych.

Więcej danych

Co dziesiąta faktura w Polsce regulowana jest z ponadtrzymiesięcznym opóźnieniem i jest to trzeci najgorszy wynik w Europie. Co ważniejsze, firmy-wierzyciele wpadają w spiralę zadłużenia wobec kontrahentów, pracowników i państwa. Podejmowane przez nie próby wyegzekwowania zapłaty są czasochłonne i kosztowne, nieraz przekraczają ich możliwości finansowe. Problem tylko częściowo rozwiązuje dostęp do informacji gromadzonych przez biura informacji gospodarczej. I właśnie reforma BIG ma zwiększyć szanse na ściągnięcie należności.

Nowością będzie obowiązek przyjęcia przez BIG informacji o długach wobec państwa i samorządów, nie tylko zresztą podatkowych. BIG będą przekazywać sobie dane o długach i udzielać informacji zbiorczej z kilku baz na podstawie jednego wniosku klienta.

Minimalny rejestrowany dług wyniesie jak dotychczas 200 zł, jeśli nie jest związany z działalnością gospodarczą dłużnika, i 500 zł, gdy to dług przedsiębiorcy. Wystarczy 30-dniowa zaległość, teraz progiem jest 60 dni.

Proponuje się też uregulowanie kwestii przedawnionych długów, aby w bazach biura widoczna była historia dłużnika, w tym informacje o zobowiązaniach przedawnionych, a nawet podjęciu takiego zarzutu. Ponieważ konsumenci, w przeciwieństwie do przedsiębiorców, praktycznie nie mają możliwości obrony przed podawaniem informacji dotyczących starych długów, biura nie będą przyjmować długów starszych niż dziesięcioletnie.

Reklama
Reklama

Jedną z najbardziej istotnych negatywnych informacji gospodarczych jest ta o bezskutecznej egzekucji, proponuje się więc, by kancelarie komornicze umieszczały je w BIG. Rozliczenie kosztów tej usługi ma być zostawione umowie między zainteresowanymi stronami.

– To ustawa powinna określać, że przekazywanie danych przez komorników jest odpłatne, ustalać także wysokość opłaty, osoby zobowiązane do jej uiszczenia oraz zasady regulowania opłaty – komentuje pomysł Rafał Fronczek, prezes korporacji komorniczej.

Czy zmiany wystarczą

Zdaniem prezesa Fronczka rejestr będzie skuteczny tylko wtedy, kiedy będą do niego wpisywane dane o wszystkich egzekucjach od ich początku.

Także Anna Marcinkowska, dyrektor departamentu prawnego Krajowego Rejestru Długów (największego w Polsce BIG), uważa, że jeszcze więcej danych powinno trafiać do BIG: – Pozytywnie oceniamy skrócenie okresu wymagalności umożliwiającego wpis do BIG z 60 do 30 dni, ale negatywnie pozostawienie kwot minimalnych – mówi „Rzeczpospolitej". – To ograniczenie powoduje bowiem, że bez nisko kwotowanych długów ocena wiarygodności płatniczej części dłużników nie może być dokonana prawidłowo.

Pamiętano także o nadużyciach. Obecnie dłużnik nie ma skutecznego narzędzia, by wymusić na biurach lub wierzycielu zmianę informacji, poza wyraźnie wskazanymi sytuacjami. Dzięki nowelizacji dostanie prawo sprzeciwu już nawet wobec zamiaru przekazania informacji do BIG.

– Oby wzmocnienie ochrony dłużników rzeczywiście temu służyło – mówi Anna Żyńska-Pucha, radca prawny z Konfederacji Lewiatan.