Przygotowany przez NSZZ „Solidarność" projekt ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele ma dotyczyć wszystkich zatrudnionych, czyli nie tylko etatowych pracowników, ale i zleceniobiorców. Zakaz ma być powszechny do tego stopnia, że obejmie także sklepy internetowe.
Jak mówią sami autorzy zmian, projekt tylko z pozoru przewiduje wprowadzenie całkowitego zakazu handlu w niedziele. Część będzie bowiem z niego zwolniona. Chodzi tu m.in. o ostatnią niedzielę stycznia i drugą niedzielę lipca. Poza tym sklepy mogłyby być otwarte przez dwie niedziele przed Bożym Narodzeniem i jedną przed świętami wielkanocnymi. Projekt przewiduje także ograniczenie pracy do godz. 14 w wigilię Bożego Narodzenia i w Wielką Sobotę. Spod zakazu zostałyby wyłączone m.in. stacje benzynowe do 150 mkw., apteki, kioski sprzedające prasę i bilety komunikacji miejskiej, kwiaciarnie (do 50 mkw.), sklepy z pamiątkami, małe sklepiki (do 25 mkw.) , na dworcach czy lotniskach, a także bez względu na wielkość, sklepiki działające w hotelach, szpitalach, teatrach, szkołach czy ośrodkach wypoczynkowych.
Jak udało się ustalić „Rzeczpospolitej", projekt ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele autorstwa NSZZ „Solidarność" nie jest jeszcze skończony. Ostateczna wersja projektu ustawy, pod którym „Solidarność" i przedstawiciele polskich kupców z SPP „Społem" już niedługo zaczną zbierać podpisy, może się jeszcze zmienić.
Nierozstrzygnięta jest jeszcze kwestia, jakim karom będą podlegać przedsiębiorcy (w myśl obecnej wersji kary ma określić minister sprawiedliwości w rozporządzeniu). Jak mówią autorzy zmian, raczej chodzi tu o kary określone w kodeksie wykroczeń, a może nawet kodeksie karnym. Kupcy mówią jednak o karach jedynie finansowych, aby zniechęcić przedsiębiorców do omijania nowych przepisów.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się także, że polscy kupcy chcą zaostrzenia tej regulacji i wykreślenia z projektu rozwiązania pozwalającego na otwarcie sklepu w niedzielę przez jego właściciela jednoosobowo prowadzącego działalność gospodarczą. Inaczej ograniczenie handlu w niedziele nie obejmie jednej z większych sieci handlowych, działającej w systemie franczyzy. Z założenia pracują tam wyłącznie osoby prowadzące działalność gospodarczą, dzięki czemu już teraz omija ona zakaz handlu w święta dotyczący etatowych pracowników.
– Związkowcy powołują się na badania, z których wynika, że polskie społeczeństwo jest podzielone pół na pół w sprawie zakazu handlu w niedziele – mówi Witold Polkowski, ekspert Pracodawców RP. – Jeśli po zmianach będą klienci chętni do zakupów w niedziele, to znajdą się sieci handlowe, które im to umożliwią.