O najnowszej interpretacji w sprawie rozliczenia w kosztach wizyt u psychologa pisze na łamach „Rzeczpospolitej” Przemysław Wojtasik. Wystąpił o nią prowadzący własną firmę księgowy. Chciał zaliczyć w koszty wydatki na sesje terapeutyczne. Jak argumentował, dzięki nim może regularnie pracować, obsługiwać klientów i uzyskiwać przychody z działalności.

Podkreślał, że każdy jego błąd może skutkować sankcjami administracyjnymi i odpowiedzialnością karno-skarbową. Co więcej, grozi mu wypalenie zawodowe oraz choroby psychiczne. Powołał się na badania, mówiące iż zawód księgowego jest „szczególnie niebezpieczną z punktu widzenia ryzyka psychospołecznego kombinacją dużego przeciążenia pracą i niedostatecznych nagród” oraz że „częste zmiany prawa wzbudzają niepokój i potęgują stres związany z pracą zawodową”.

Te argumenty nie znalazły uznania w oczach skarbówki. Jej zdaniem bowiem celem wizyt u psychoterapeuty jest prawidłowe funkcjonowanie organizmu, a nie wykonywanie działalności. W związku z tym opłaty za sesje terapeutyczne są  wydatkami osobistymi i nie można ich rozliczać w firmowych kosztach (interpretacja nr0115-KDIT3.4011.453. 2024.1.RS).

Dziennikarz „Rzeczpospolitej” Przemysław Wojtasik zwraca uwagę, że trzy miesiące wcześniej skarbówka miała inne zdanie w sprawie prowadzącego działalność ratownika medycznego. On także korzysta z pomocy psychoterapeuty. W jego przypadku fiskus zgodził się na rozliczenie wydatków w kosztach. Co ciekawe, interpretacja ta (nr 0113-KDIPT2-1.4011.148.2024.2.HJ) niespodziewanie zniknęła z urzędowej bazy.