Jeśli zaś śmierć pracodawcy spowoduje wygaśnięcie stosunków pracy, osoby, które utraciły etat, mają prawa do odszkodowania.

Ile tego będzie

Wygaśnięcie umowy o pracę natychmiast kończy zatrudnienie, co jest zwykle niekorzystne dla pracowników. Dlatego kodeks pracy przyznaje im wówczas odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia, a przy umowie o pracę na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy – w wysokości wynagrodzenia za dwa tygodnie (§ 2 art. 632 k.p.). Powinni otrzymać odszkodowania zależne od poziomu ich wynagrodzenia oraz rodzaju umowy o pracę. Przy czym u zatrudnionych na czas nieokreślony wysokość tego odszkodowania będzie także zależeć od zakładowego stażu, który wpływa na długość okresu wymówienia ich umów o pracę (art. 36 § 1 k.p.). Im bowiem dłuższy był staż, tym dłuższy jest także okres wypowiedzenia, a w konsekwencji – wyższe odszkodowanie. Natomiast u zatrudnionych na czas określony i na czas wykonywania określonej pracy ich staż nie ma znaczenia. W każdym przypadku takie osoby otrzymają odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za dwa tygodnie.

Jego konkretną wielkość oblicza się w sposób określony w rozporządzeniu ministra pracy i polityki socjalnej z 29 maja 1996 r. w sprawie sposobu ustalania wynagrodzenia w okresie niewykonywania pracy oraz wynagrodzenia stanowiącego podstawę obliczania odszkodowań, odpraw, dodatków wyrównawczych do wynagrodzenia oraz innych należności przewidzianych w kodeksie pracy (DzU nr 62, poz. 289 ze zm., dalej rozporządzenie). Przy czym jego § 2 przewiduje, że do obliczania odszkodowania z art. 632 § 2 k.p. stosuje się zasady przy ustalaniu ekwiwalentu pieniężnego za urlop. Trzeba więc sięgnąć do rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 8 stycznia 1997 r. w sprawie szczegółowych zasad udzielania urlopu wypoczynkowego, ustalania i wypłacania wynagrodzenia za czas urlopu oraz ekwiwalentu pieniężnego za urlop (DzU nr 2, poz. 14 ze zm.). Precyzyjnie podaje ono zasady obliczania ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy.

Coś od następców

Wypłaty odszkodowania z art. 632 § 2 k.p. pracownicy mogą domagać się od spadkobierców zmarłego pracodawcy. Ponadto powinni oni wydać dotychczasowym etatowcom świadectwa pracy. Obowiązek taki wynika z art. 97 § 1 k.p.

W praktyce jednak pracownicy zmarłego pracodawcy nie dość, że nie dostają takiego odszkodowania, to mają także inne niezaspokojone wierzytelności od byłego pracodawcy, np. zaległe wynagrodzenia czy ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy. Zdarza się także, że powstają wątpliwości, kto jest spadkobiercą zmarłego, i nikt nie chce wypłacić załodze takich zaległości. W takiej sytuacji pracownicy mogą wystąpić o ustalenie, kto jest spadkobiercą zmarłego na drodze sądowej w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku.

Reklama
Reklama

W myśl bowiem art. 1025 § 1 kodeksu cywilnego sąd na wniosek osoby mającej w tym interes stwierdza nabycie spadku przez spadkobiercę. Z pewnością osobami mającymi interes prawny są także wierzyciele zmarłego, w tym też jego byli pracownicy. Po uzyskaniu postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku umożliwiającego określenie osób odpowiedzialnych za długi zmarłego pracodawcy pracownicy mogą wystąpić do spadkobierców o zapłatę swych należności.

Jeśli zaś spadkobiercy odrzucają spadek lub takich osób nie ma, spadek przypada gminie ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy, a gdy tego miejsca nie da się ustalić lub znajdowało się ono za granicą – Skarbowi Państwa (art. 935 § 1 i 1020 k.c.). Przejmują oni jednak spadek z dobrodziejstwem inwentarza (art. 1023 k.c.). Oznacza to, że za długi spadkowe odpowiadają tylko do wartości ustalonego w inwentarzu stanu czynnego (czyli aktywów) spadku (art. 1031 § 2 k.c.). W praktyce – jeśli długi zmarłego pracodawcy przekraczały jego aktywa, pracownicy nie mają szans wyegzekwowania swoich należności.

Zawał biznesmena

Śmierć przedsiębiorcy, np. prowadzącego sklep lub warsztat, nie powoduje wygaśnięcia stosunków pracy. Gdy bowiem umiera pracodawca prowadzący działalność gospodarczą na podstawie wpisu do ewidencji działalności gospodarczej, jego spadkobiercy wstępują w prawa i obowiązki pracodawcy w zakresie stosunków pracy z zatrudnionymi przez zmarłego. Potwierdził to Sąd Najwyższy w uchwale z 22 lutego 1994 r. (I PZP 1/94). Stosuje się tu art. 231 k.p. Spadkobiercy nie muszą wtedy wypłacać pracownikom odszkodowania przewidzianego w § 2 art. 632 k.p. Nie wygasają wtedy stosunki pracy. Kontynuują je spadkobiercy w roli pracodawcy. Nie ma przy tym znaczenia, czy będą oni realizowali dotychczasową działalność zmarłego, czy ją zakończą.

Przykład

Pan Zbigniew i pani Ewa byli pracownikami hurtowni i sklepu motoryzacyjnego prowadzonego przez pana Józefa. Po jego śmierci firma przestała działać i pracownicy zażądali wypłaty zaległych pensji i odszkodowań od jego spadkobierców, którymi okazały się dwie córki pana Józefa. Ponieważ one odmówiły wypłat, pan Zbigniew i pani Ewa wystąpili do sądu. Ten jednak oddalił ich powództwa o odszkodowania. Uznał, że nie doszło do wygaśnięcia stosunków pracy, gdyż córki zmarłego wstąpiły w jego miejsce. Natomiast zasądził od nich zaległe wynagrodzenia na rzecz pracowników.

Trzy lata na roszczenia

Prawo do odszkodowania związanego ze śmiercią pracodawcy przedawnia się. Okres przedawnienia wynosi trzy lata od dnia, kiedy roszczenie stało się wymagalne, czyli od daty śmieci pracodawcy powodującej wygaśnięcia stosunku pracy. Wynika to z art. 291 § 1 k.p. Po jego upływie osoba zobowiązana do zapłaty odszkodowania może się uwolnić od tego obowiązku, podnosząc przed sądem zarzut przedawnienia. Wskazywał na to wyraźnie SN w wyroku z 6 sierpnia 2013 r. (II BP 3/13). Natomiast nie stosuje się tu art. 264 § 2 k.p. który wymagałby wystąpienia z powództwem w ciągu 14 dni od wygaśnięcia umowy o pracę.

Odszkodowanie należne pracownikom zmarłego zatrudniającego nie zależy od tego, czy w związku z wygaśnięciem umowy ponieśli jakąkolwiek szkodę.