Aktualizacja: 26.03.2015 07:05 Publikacja: 26.03.2015 02:00
Foto: www.sxc.hu
Tak orzekł Sąd Najwyższy w postanowieniu z 18 listopada 2014 r. (II PZ 18/14).
Pozwem z 10 października 2011 r. powódka odwołała się od wypowiedzenia, którego dokonano wobec niej 23 września 2011 r. Z zestawienia tych dwóch dat widać już, że powódka nie dochowała przewidzianego w kodeksie pracy siedmiodniowego terminu na wniesienie odwołania. W samym pozwie podała, że 23 września 2011 r. spotkała się w pracy z prezesem pozwanej spółki. Oznajmił on kobiecie, że wypowiada jej umowę oraz że przysługuje jej odwołanie do sądu. Powódka utrzymywała, że nie wręczono jej wypowiedzenia w formie pisemnej, z kolei pracodawca wskazywał, że odmówiła przyjęcia przedstawionego jej dokumentu. Przyczyną rozstania z powódką była przy tym likwidacja zajmowanego przez nią stanowiska pracy. W odwołaniu pracownica podała także, że odwołanie wniosła dopiero po uzyskaniu informacji, że na jej stanowisko została zatrudniona inna pracownica.
Przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą w domu może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów prawie po...
Zespół deregulacyjny Rafała Brzoski po pierwszym etapie działania ogłasza sukces: około 60 proc. jego propozycji...
Eksperci nie mają wątpliwości: deregulacja to niezwykle ważny proces, jednak ofensywa legislacyjna, którą rząd p...
Projekt ustawy o certyfikacji wykonawców zamówień publicznych zostanie skorygowany.
Związki zawodowe najwięcej członków pozyskują w pierwszym roku od utworzenia zakładowej organizacji związkowej....
Rządowy pakiet deregulacyjny ma uprościć życie przedsiębiorcom. Sejmowa opozycja zauważa, że likwiduje niewiele...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas