Przepisy regulujące pojęcie oferty, jej mocy prawnej, terminów, sposobu przyjęcia i modyfikacji są podobne w kodeksie cywilnym i konwencji o międzynarodowej sprzedaży towarów (dalej konwencja). Ta druga, o ile nie zostanie wyraźnie wyłączona przez strony, ma zastosowanie wówczas, gdy dotyczy kontraktów sprzedaży towarów zawieranych między firmami mającymi siedziby handlowe w różnych państwach:

- jeżeli kraje te są umawiającymi się państwami >patrz ramka,

- jeżeli normy międzynarodowego prawa prywatnego wskazują na ustawodawstwo umawiającego się państwa jako prawo właściwe.

Stąd, nawet nieświadomie, przedsiębiorcy, którzy wysyłają oferty sprzedaży lub zakupu towarów do zagranicznych kontrahentów, mogą podlegać jej przepisom. Przykładowo, polska firma w ofercie skierowanej do firmy niemieckiej składa propozycję sprzedaży określonych towarów, wskazując, że prawem właściwym dla danej transakcji będzie prawo polskie (lub niemieckie). W ten sposób i tak właściwa będzie konwencja, ponieważ zarówno Polska, jak i Niemcy do tej międzynarodowej umowy przystąpiły. A należy pamiętać, że ratyfikowana umowa międzynarodowa jest źródłem prawa i ma pierwszeństwo przed ustawami (a więc np. przed kodeksem cywilnym).

Istota propozycji

Z jakimi różnicami co do budowy oferty może się spotkać przedsiębiorca, który na co dzień stosuje kodeks cywilny, a tym razem przyjdzie mu stosować konwencję? Na szczęście najważniejsze kwestie związane z charakterem oferty, jej akceptacją, zmienieniem treści są podobne. I nie ma tu większych pułapek.

Zgodnie z art. 14 konwencji propozycja zawarcia umowy skierowana do jednej lub wielu określonych osób stanowi ofertę, jeżeli jest wystarczająco precyzyjna i wskazuje, że oferent umowy, w razie jej przyjęcia, ma zamiar być nią związany. Propozycja jest wystarczająco precyzyjna, jeżeli wskazuje towary oraz w sposób wyraźny lub dorozumiany określa lub pozwala ustalić ich ilość i cenę. Natomiast propozycję skierowaną do osób nieokreślonych uważa się jedynie za zaproszenia do składania oferty, chyba że osoba składająca taką propozycję jednoznacznie oświadczyła inaczej.

Z kolei art. 66 k.c. definiuje ofertę, wskazując, że oświadczenie drugiej stronie woli zawarcia umowy stanowi ofertę, jeżeli określa istotne postanowienia tej umowy. Należałoby przyjąć, że w przypadku oferty sprzedaży towarów (tylko do takich kontraktów odnosi się konwencja) istotne postanowienia powinny obejmować: określenie stron, wskazanie towaru oraz jego ilości i ceny. Są to bowiem elementy niezbędne do zawarcia umowy sprzedaży. W praktyce sens oferty w obu aktach jest więc bardzo podobny.

Skuteczność doręczenia

W myśl art. 15 konwencji oferta staje się skuteczna z chwilą dotarcia do adresata. Nawet jeżeli jest to oferta nieodwołalna, to może zostać wycofana, jeżeli oświadczenie o takim wycofaniu dotrze do adresata wcześniej lub w tym samym czasie co oferta. Podobnie będzie w przypadku zastosowania k.c. Ponieważ zacytowany art. 66 odwołuje się do oświadczenia woli, to zgodnie z art. 61 oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią. Odwołanie takiego oświadczenia jest skuteczne, jeżeli doszło jednocześnie z tym oświadczeniem lub wcześniej.

A co przepisy obu aktów prawnych mówią o odwołaniu oferty, które doszło później niż sama propozycja zawarcia umowy? Konwencja reguluje to w następujący sposób. Oferta może być odwołana przed zawarciem umowy, jeżeli odwołanie dotarło do adresata przed wysłaniem przez niego oświadczenia o przyjęciu oferty. Generalnie ofertę można zatem odwołać do czasu jej akceptacji przez drugą stronę. Jednak nie wolno skorzystać z takiej możliwości, jeżeli oferta:

- przez określenie terminu do jej przyjęcia lub w inny sposób wskazuje, że jest nieodwołalna,

- adresat mógł rozsądnie uważać ofertę za nieodwołalną i działał zgodnie z tym przekonaniem.

Natomiast w myśl art. 17 konwencji oferta, nawet nieodwołalna, traci ważność, jeżeli jej odrzucenie dotarło do oferenta.

Z kolei art. 662 k.c. wskazuje, że w stosunkach między przedsiębiorcami oferta może być odwołana przed zawarciem umowy, jeżeli oświadczenie o odwołaniu zostało złożone drugiej stronie przed wysłaniem przez nią oświadczenia o przyjęciu oferty. Jednak oferty nie można odwołać, jeżeli wynika to z jej treści lub określono w niej termin przyjęcia.

Jak widać, zapisy obu aktów są w tej sprawie podobne. Odwołanie oferty jest możliwe przed jej akceptacją przez drugą stronę, chyba że z jej treści, w tym w szczególności z jasno ustalonej daty (typu oferta ważna do dnia..., oferta wiążąca do końca... miesiąca, roku itp.) wynika, że jest nieodwołalna. Jedyne niebezpieczeństwo to konwencyjny zapis o rozsądnym podejściu adresata i działaniu zgodnie z tym przekonaniem. W praktyce może bowiem dochodzić do sporów, czy przedsiębiorca (adresat oferty) i na jakich przesłankach mógł rozsądnie oczekiwać, że oferta jest nieodwołalna. Aby uniknąć takich niejasności, należy wyraźnie zaznaczać, że oferta nie ma charakteru wiążącego, lub wskazywać, że wiąże do określonego czasu, i przez ten okres rzeczywiście być gotowym do jej realizacji.

Przyjęcie propozycji

Ile czasu ma adresat na zapoznanie się z propozycją zawarcia umowy i udzielenie odpowiedzi? Przede wszystkim to oferent ma prawo oznaczyć taki termin. I od niego będzie zależało, ile czasu da adresatowi do namysłu. Ten sposób eliminuje większość problemów związanych z niepewnością, oczekiwaniem na decyzję kontrahenta i pozostawania w pewnym stanie gotowości do realizacji kontraktu. Jeżeli wyznaczony jest określony termin na odpowiedź, a adresat w tym okresie nie zareaguje, to oferta przestaje wiązać. Brak wskazania jednoznacznego terminu może komplikować sprawę. Zgodnie z art. 18 ust. 2 konwencji jest bowiem tak, że przyjęcie oferty staje się skuteczne z chwilą, gdy wyrażenie zgody dotarło do oferenta. Przyjęcie oferty nie jest skuteczne, jeżeli wyrażenie tej zgody nie dotarło do oferenta w określonym przez niego terminie. Jeżeli termin nie był określony, w ciągu rozsądnego terminu, uwzględniając okoliczności danej transakcji, w tym również szybkość środków komunikacji, z których korzystał oferent. Oferta ustna powinna być przyjęta natychmiast, chyba że okoliczności wskazują inaczej.

Istotne jest to, że przepis ten przy określaniu tego, czy odpowiedź nadeszła w odpowiednim czasie, każe brać pod uwagę nie tylko sposób komunikowania się (poczta elektroniczna, faks, tradycyjna droga pocztowa), ale i okoliczności danej transakcji. Zatem przy tym samym sposobie porozumiewania się (np. drogą elektroniczną za pomocą e-maili) inny będzie racjonalny czas reakcji na udzielenie odpowiedzi w sprawie oferty liczącej kilka stron i załączników o wartości milionów euro, a inny dla jednorazowej propozycji sprzedaży stosunkowo prostego towaru i przy niewielkiej wartości transakcji. Stąd jeszcze raz warto podkreślić, że jasne i precyzyjne wskazywanie terminu ważności oferty pozwala wyeliminować stan niepewności.

W tym zakresie przepisy kodeksu cywilnego są podobne. W myśl art. 66 § 2, jeżeli oferent nie oznaczył w ofercie terminu, w ciągu którego oczekiwać będzie odpowiedzi, oferta złożona w obecności drugiej strony albo za pomocą środka bezpośredniego porozumiewania się na odległość przestaje wiązać, gdy nie zostanie przyjęta niezwłocznie. Złożona w inny sposób przestaje wiązać z upływem czasu, w którym składający ofertę mógł w zwykłym toku czynności otrzymać odpowiedź wysłaną bez nieuzasadnionego opóźnienia. W tym wypadku problematyczne może być to, co oznacza „zwykły tok czynności" oraz „bez nieuzasadnionego opóźnienia". Znów podanie jasnego terminu ważności oferty eliminuje te problemy.

Milcząca zgoda

Podstawowa różnica pomiędzy zapisami konwencji a przepisami kodeksu cywilnego ujawnia się przy milczącym przyjęciu oferty. Chodzi o to, czy brak działania (aktywności) po stronie adresata może być samo w sobie uznane za przyjęcie oferty. Rozwiązania konwencyjne nie pozwalają na taką interpretację. Inaczej nasze przepisy krajowe, chociaż tylko w jasno określonych sytuacjach. I tak, art. 18 ust. 1 konwencji wskazuje, że oświadczenie lub inne postępowanie adresata, wyrażające jego zgodę na ofertę, stanowi jej przyjęcie. Natomiast milczenie lub brak działania same w sobie nie stanowią przyjęcia oferty.

Natomiast k.c. w art. 682 stanowi, że jeżeli przedsiębiorca otrzymał od osoby, z którą pozostaje w stałych stosunkach gospodarczych, ofertę zawarcia umowy w ramach swej działalności, brak niezwłocznej odpowiedzi poczytuje się za przyjęcie oferty.

Oznacza to, że tylko reakcja w postaci niezwłocznej odmowy przyjęcia oferty podjęta przez adresata prowadzi do tego, że umowa nie dochodzi do skutku. Brak działania po jego stronie może natomiast prowadzić do zawarcia kontraktu. Oczywiście to rozwiązanie, jak wyraźnie wskazuje przepis, jest zarezerwowane wyłącznie do sytuacji, gdy przedsiębiorcy ściśle ze sobą współpracują. Wymaga od nich uwagi, koncentracji i reagowania na wszelkie oferty. W handlu międzynarodowym, tam gdzie zastosowanie znajdzie omawiana konwencja, taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Na ofertę można po prostu nie odpowiedzieć, a druga strona nie ma prawa wyciągać z tego wniosku o jej akceptacji. Jednocześnie warto jednak zaznaczyć, że dobrym obyczajem kupieckim jest reagować na wszelkie oferty lub zapytania ofertowe, nawet jeżeli udzielamy negatywnej odpowiedzi.

Omawiając kwestię milczącej akceptacji, warto jeszcze zatrzymać się na art. 18 ust. 3 konwencji, który stanowi, że gdy zgodnie z ofertą ustaloną między stronami lub praktyką albo zwyczajem przyjętym przez strony, adresat oferty może wyrazić zgodę przez dokonanie czynności, na przykład związanych z wysyłką towarów lub zapłatą ceny, nie zawiadamiając o tym oferenta, przyjęcie oferty jest skuteczne z chwilą dokonania tej czynności, jeżeli czynność ta została dokonana w terminie przewidzianym przez oferenta lub wynikającym z okoliczności.

Zapisu tego nie należy utożsamiać z milczącym wyrażniem zgody na przyjęcie oferty. Jest to inna konstrukcja niż ta zawarta w kodeksie cywilnym.

PRZYKŁAD

Można to wyjaśnić na przykładzie. Firmy X i Y współpracują ze sobą, przy czym współpraca ta polega na tym, że producent X składa co jakiś czas oferty sprzedaży wytwarzanych przez siebie towarów firmie Y. W tym celu wysyła jej oferty, wskazując ilość, termin dostawy i cenę. Brak odpowiedzi ze strony firmy Y powoduje, że firma X wysyła określoną partię towarów i wystawia fakturę. Wynika to z przyjęcia koncepcji milczącej akceptacji oferty. Natomiast w przypadku handlu zagranicznego, przy zastosowaniu konwencji taka interpretacja byłaby nieuzasadniona. Powołując się na art. 18 ust. 3, tylko firma Y może nie odpowiadać wyraźnie na ofertę, lecz podjąć określone działania, które doprowadzą do zawarcia umowy. Przykładowo w odpowiedzi na ofertę firmy X firma Y wpłaca zaliczkę lub wysyła ciężarówkę po odbiór ładunku. I takim działaniem dokonuje akceptacji oferty. Gdyby nie podjęła żadnych działań, oznaczałoby to, że odrzuca ofertę, a nie, że dokonuje milczącej akceptacji.

Status konwencji

Konwencja o międzynarodowej sprzedaży towarów (Convention on Contracts for the International Sale of Goods) została opublikowana w Dzienniku Ustaw z 1997 r. nr 45, poz. 286. Listę krajów, które przystąpiły do tej umowy, można znaleźć na stronie UNCITRAL (United Nations Commission on International Trade Law). W tej chwili konwencja obejmuje 80 państw. Trzy kolejne zaczną ją stosować w tym roku. Są to: Kongo (od 1 lipca) oraz Gujana i Madagaskar (od 1 października).