Rz: Komornik zgodnie z art. 845 § 2 k.p.c. ma prawo zająć ruchomość, która jest we władaniu dłużnika, np. służbowy samochód, laptop czy telefon komórkowy, które – za zgodą szefa – pracownik użytkuje też do celów prywatnych. Często dochodzi do tego typu sytuacji?
Michał Lewandowski:
Komornik nie bada kwestii własności, tylko fakt władania danym przedmiotem. Ale zajęcie danej ruchomości nie oznacza jeszcze jej odebrania.
Warto w tym miejscu wyjaśnić samo pojęcie „zajęcia". Zgodnie z art. 847 § 1 kodeksu postępowania cywilnego komornik dokonuje zajęcia przez wpisanie ruchomości do protokołu zajęcia. Jego odpis doręcza dłużnikowi i współwłaścicielom zajętej ruchomości, którzy nie są dłużnikami. Z kolei ?art. 855 § 1 k.p.c. mówi wyraźnie, że zajęte ruchomości komornik pozostawia we władaniu osoby, u której je zajął. Oczywiście komornik może, z ważnych przyczyn, ?w każdym momencie postępowania oddać zajęte ruchomości pod dozór innej osobie, nie wyłączając wierzyciela, nawet gdyby wymagało to ich przeniesienia. Osoby te pełnią obowiązki tzw. dozorcy. Dozorca lub dłużnik, któremu powierzono dozór, mają obowiązek przechowywać oddane im pod dozór ruchomości z taką starannością, aby nie straciły na wartości, i oddać je na wezwanie komornika lub stosownie do orzeczenia sądu albo na zgodne wezwanie obu stron.
Takie sytuacje to jednak wyjątek. Zarówno zajęcie, jak i ewentualne odebranie ruchomości dokonywane jest wyłącznie na wniosek wierzyciela.
Czy okazanie dowodu rejestracyjnego wystarczy, aby komornik odstąpił od zajęcia mienia osoby trzeciej? W służbowych samochodach nie przewozi się przecież faktur potwierdzających, kto jest właścicielem pojazdu.
Jak wspomniałem, sam fakt zajęcia danego przedmiotu nie oznacza jeszcze ich fizycznego odebrania dłużnikowi. Zgodnie z kodeksem postępowania cywilnego osoba trzecia może w drodze powództwa żądać zwolnienia zajętego przedmiotu od egzekucji, jeżeli skierowanie do niego egzekucji narusza jej prawa. Tym samym pracodawca, który dowie się o zajęciu auta, ma prawo żądać zwolnienia go spod zajęcia. Ma na to miesiąc od momentu uzyskania wiedzy o zajęciu.
Ale zgodnie z art. 864 k.p.c. sprzedaż zajętej ruchomości może nastąpić już po siedmiu dniach od zajęcia. Czy ?w praktyce oznacza to, że na wniesienie powództwa przeciwegzekucyjnego poszkodowany ma tak naprawdę siedem dni?
W tej konkretnej sytuacji nie ma takiego zagrożenia. Jeśli dana ruchomość jest tylko we władaniu dłużnika, ale nie jest jego własnością, a dłużnik przynajmniej o tym oświadczy, komornik nie skorzysta z tej możliwości. Trzeba pamiętać, że uprawnienie do sprzedaży jest tylko uprawnieniem, a nie obowiązkiem komornika, natomiast powództwo przeciwegzekucyjne można złożyć do czasu zakończenia postępowania egzekucyjnego, dotyczącego przedmiotu objętego egzekucją. Poza tym art. 841 k.p.c. wprost stanowi, że osoba trzecia – w tym przypadku pracodawca – może w drodze powództwa żądać zwolnienia zajętego przedmiotu od egzekucji, jeżeli skierowanie do niego egzekucji narusza jej prawa. Ma na to miesiąc od dowiedzenia się o zajęciu.
Jak pracodawca może się zabezpieczyć przed tego typu nieprzyjemnościami, mając wśród swoich pracowników/zleceniobiorców dłużników z tytułami egzekucyjnymi?
Interesy właściciela ruchomości będącej we władaniu dłużnika są chronione przez odpowiednie zapisy w kodeksie postępowania cywilnego. Warto jednak pamiętać, że zajęcie auta i odebranie go dłużnikowi zdarza się stosunkowo rzadko m.in z uwagi na fakt, że wierzyciel ma obowiązek zaliczkowo pokryć koszty transportu i postoju pojazdu. Ostatecznie koszty obciążą dłużnika, jednak do momentu wyegzekwowania należności ponosi je wierzyciel.
—rozmawiała? Anna Abramowska