Zgodnie z art. 6471 kodeksu cywilnego inwestor i wykonawca mogą solidarnie odpowiadać za zapłatę wynagrodzenia za roboty budowlane wykonane przez podwykonawcę. Co do zasady za tego rodzaju rozliczenie odpowiada główny wykonawca, ale często się okazuje, że jest on niewypłacalny. W takiej sytuacji podwykonawca może swoje żądanie zapłaty skierować do inwestora. Konieczne jest jednak spełnienie jednego warunku. Do zawarcia przez wykonawcę umowy o roboty budowlane z podwykonawcą wymagana jest zgoda inwestora, czyli wykonawca musi więc poinformować o umowie z podwykonawcą (lub jej projekcie) inwestora. Ten ostani zaś w terminie 14 dni może zgłosić sprzeciw lub zastrzeżenia. Jeżeli tego nie zrobi, po wykonaniu przez podwykonawcę swojej części prac będzie razem z generalnym wykonawcą odpowiadał za zapłatę należnego wynagrodzenia.
Nie będzie tak w przypadku, gdy wykonawca nie poinformuje inwestora o umowie z podwykonawcą. W praktyce obrotu gospodarczego właśnie na tym etapie najczęściej pojawia się problem. Bywa tak, że wykonawca zobowiązuje się poinformować inwestora o umowie z podwykonawcą, ale w praktyce tego nie robi. Po wykonaniu robót budowlanych wykonawca okazuje się niewypłacalny. W takiej sytuacji podwykonawca, nawet po sumiennym wykonaniu wszystkich prac nie otrzymuje za nie wynagrodzenia.
Problem ten zauważają sądy, których ostatnie orzeczenia są korzystne i przydatne dla podwykonawców. Między innymi Sąd Apelacyjny w Szczecinie ?w wyroku z 10 kwietnia 2014 r. ?(I ACa 30/14) wskazał, że ochrona podwykonawców i możliwość dochodzenia przez nich zapłaty wynagrodzenia od inwestora wystepuje także, gdy inwestor zgadza się na udział podwykonawcy w robotach budowlanych również w sposób dorozumiany. I tak przesłanką konieczności zapłaty wynagrodzenia przez inwestora podwykonawcy może być na przykład tolerowanie przez inwestora obecności podwykonawcy na placu budowy. Jest nią też dokonywanie wpisów w jego dzienniku budowy, odbieranie wykonywanych przez podwykonawcę robót oraz realizowanie przez niego innych czynności.
W takich przypadkach – zdaniem sądu – nie jest konieczne przedstawianie inwestorowi umowy wykonawcy z podwykonawcą – wystarczy zrealizowanie tych okoliczności. Podobne stanowisko można znaleźć ?w innych orzeczeniach. Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z 9 stycznia 2014 (I ACa 833/13) wskazał, że o dorozumianej zgodzie inwestora można mówić wtedy, gdy ma on faktyczną świadomość i wiedzę o zakresie podwykonawstwa, rodzaju zleconych prac oraz należnym wynagrodzeniu.
Oczywiście, wszystkie te okoliczności podwykonawca musi udowodnić przed sądem. Czasem może się okazać, że jest problem z ich wykazaniem. Dlatego już na etapie prowadzenia robót podwykonawca powinien zabezpieczyć się pod względem dowodowym. Najlepszym rozwiązaniem jest podpisanie wspólnego z inwestorem protokołu lub oświadczenia. Pamiętać też trzeba ?o tym, żeby wykazać nie tylko swoją obecność na placu budowy, ale także wiedzę inwestora o niej, jak też o najważniejszych warunkach umowy.
Maciej J. Nowak radca prawny