OPZZ chce zmian w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Jego zdaniem obecne rozwiązania są nieefektywne. Związkowcy postulują dopuszczenie możliwości wytoczenia sporu zbiorowego centrali firmy lub spółce matce. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej ewentualne zmiany zamierza uzgodnić ze związkami i z organizacjami pracodawców. Te ostatnie są otwarte na konsultacje.

Potrzeba zmian

Obecnie związki zawodowe mogą prowadzić spór zbiorowy tylko z pracodawcą lub organizacją pracodawców. Może on dotyczyć warunków pracy lub płacy. W 2013 r. do okręgowych inspektoratów pracy zgłoszono 284 takie spory, przedstawiono w nich 505 żądań. Większość dotyczyła podwyższenia płacy.

Nie zawsze jednak to pracodawca będący stroną w sporze zbiorowym faktycznie decyduje o spełnieniu żądań pracowników. Tak jest często w relacjach między spółką matką i spółką córką. Choć to ta druga jest pracodawcą, a przez to stroną sporu, to decyzje o spełnieniu żądań faktycznie podejmuje centrala.

Tak samo jest w razie podzielenia firmy na oddziały. Każdy z nich ma status odrębnego pracodawcy, przez co jest niezależną stroną w sporze.

– Rozwiązania prawne w ustawie o sporach zbiorowych nie nadążają za uprawnieniami pracodawców. Wykorzystują oni swoje możliwości i rozdrabniają struktury organizacyjne. Podmioty powstałe w ten sposób nie są samodzielne finansowo. Przez to są niedecyzyjne w razie sporu. W rzeczywistości to główny właściciel decyduje o spełnieniu żądań pracowników – zauważa Paweł Śmigielski, radca prawny OPZZ.

Zdaniem eksperta problem narasta. Ma on dotyczyć w szczególności branży energetycznej, a także szkół czy szpitali, w których de facto to samorząd rozpatruje zgłoszone żądania pracowników. W rezultacie związki mają trudności w reprezentowaniu zatrudnionych. Związek nie chce podawać, w jakich konkretnie firmach, ale podkreśla, że problem istnieje, o czym świadczy malejąca liczba sporów zbiorowych – w ciągu ostatnich pięciu lat o jedną trzecią. W 2009 r. zarejestrowano 433 spory, w 2013 r. – 293.

Szersza definicja

Dlatego OPZZ chce, aby w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych do kategorii podmiotów, z którymi związki mogłyby prowadzić spór, dodać przedsiębiorcę sprawującego kontrolę nad innym przedsiębiorcą, a także podmiot mający rzeczywiste władztwo w sprawie warunków zatrudnienia.

Na takie zmiany nie zgadzają się pracodawcy.

– Mogą wyrządzić one więcej szkód niż pożytku. Pozostawiają za dużą dowolność w określaniu podmiotów, z którymi związki prowadziłyby spór – twierdzi Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert Konfederacji Lewiatan. Uważa, że ewentualne nowelizacje powinny być przedmiotem obrad Komisji Trójstronnej.

Zdaniem prof. Łukasza Pisarczyka z Uniwersytetu Warszawskiego przyszłe zmiany powinny mieć charakter systemowy. – W ten sposób uda się zmienić obecny nieefektywny model sporu zbiorowego, który jest jednym z najsztywniejszych w Europie. Bez nowelizacji innych ustaw zmiany proponowane przez OPZZ mogłyby zaburzyć spójność prawa pracy – ostrzega.

MPiPS potwierdza, że problem jest mu znany, ale konkretne zmiany chce opracować w dialogu z partnerami społecznymi.