Jeżeli po kradzieży dzieła sztuki zostało wypłacone odszkodowanie, a po jakimś czasie policji udało się owo dzieło odzyskać, to ubezpieczony nie musi zwracać wypłaconego odszkodowania. Ubezpieczony przedsiębiorca ma obowiązek pilnie powiadomić ubezpieczyciela o odnalezieniu utraconego przedmiotu, a dzieło trafia do zakładu ubezpieczeń.
Dla ubezpieczeń dzieł sztuki charakterystyczna jest klauzula zwrotu (tzw. loss buy-back).
– Sens klauzuli sprowadza się do przyznania ubezpieczonemu prawa opcji pierwokupu odzyskanego dzieła, jednak po cenie nie wyższej niż odszkodowanie wypłacone przez ubezpieczyciela, pomijając potrącenia – wyjaśnia Piotr Molenda.
Z uwagi na wzrost wartości dzieł sztuki w długiej perspektywie prawo do realizacji takiej opcji nie jest bezterminowe. Zwyczajowo ubezpieczyciel zgadza się na takie warunki na kilka lat od momentu wypłaty odszkodowania do chwili odnalezienia przedmiotu. Po tym czasie możliwość odkupienia dzieła sztuki przez ubezpieczonego – jeżeli warunki polisy to przewidują – podlega odrębnym ustaleniom z ubezpieczycielem.
Po powstaniu szkody, czyli kradzieży bądź zniszczeniu czy uszkodzeniu dzieła sztuki, przedsiębiorca ma obowiązek poinformować zakład ubezpieczeń.
Jeżeli istnieje uzasadnione podejrzenie, że szkoda jest wynikiem przestępstwa, przedsiębiorca musi powiadomić policję lub prokuraturę.
Wysokość szkody powinien udowodnić, tak więc o zgromadzeniu dokumentacji dobrze jest pomyśleć odpowiednio wcześnie.
– Nasi klienci często dysponują dokumentacją zdjęciową, opisem dzieła, protokołem jego wypożyczenia, dostarczenia i zwrotu. Stosując takie procedury, można określić, na jakim etapie doszło do uszkodzenia – wyjaśnia Blanka Kuzdro-Chodor z Gras Savoye.
Dobra dokumentacja, zwłaszcza fotograficzna, nie tylko ma znaczenie dla dochodzenia odszkodowania, ale też pomaga w odzyskaniu zrabowanych dzieł sztuki.
– Jeśli obiekty są świetnie udokumentowane, właściciel bardzo utrudnia „pracę" złodziejowi. Po udostępnieniu dokładnych i szczegółowych zdjęć organom ścigania złodziej praktycznie traci możliwość wprowadzenia obiektów do obiegu – mówi Przemysław Stanek, właściciel firmy Ollini – Fotografia dzieł sztuki.
– Zdjęcie powinno perfekcyjnie oddawać fotografowany przedmiot, nie może go w żaden sposób zniekształcać, musi być ostre, by widoczne były szczegóły i charakterystyczne elementy przedmiotu. Co bardzo ważne, fotografia musi zapewniać zgodność kolorystyczną i geometryczną – wylicza Przemysław Stanek. Oprócz zdjęć przydadzą się inne dowody potwierdzające wartość utraconych przedmiotów.
Bardzo ważne jest posiadanie przez przedsiębiorcę dobrej dokumentacji fotograficznej dzieła sztuki, kolekcji, unikatowego antyku (technologia cyfrowa, z wielu stron itd.) – podkreśla Piotr Molenda z Warty. – Dokumentacją uwiarygodniającą w przypadku kradzieży są dowody zakupu, wyceny, napraw, renowacji, certyfikaty proweniencyjne itd. W przypadku ubezpieczenia większych zbiorów istotne jest skatalogowanie cennych przedmiotów.