W całym 2014 r. będzie do przepracowania 2000 godzin, które rozłożą się na 250 dni roboczych, czyli o jeden mniej niż w 2013 r. Najintensywniejsza praca czeka niektórych Polaków w lipcu i październiku 2014 r., bo wtedy przypadają po 23 dniówki, najmniej będzie ich w listopadzie (18 dni).

Ale w niektórych miesiącach wypadną nawet 2 święta, a dzięki kumulacji z nimi urlopów będzie można nieco wydłużyć okres odpoczynku. W sumie po wysiłku etatowiec będzie mógł zregenerować się przez  115 dni przypadających w ciągu 12 miesięcy. To suma tzw. dni wolnych z racji pięciodniowego tygodnia pracy (najczęściej sobót), niedziel i świąt. W 2014 r. jest 11 dni wolnych od zadań, które przypadają w innym dniu niż niedziela i obniżają wymiar czasu pracy. Są to (nazewnictwo zgodnie z ustawą o dniach wolnych od pracy):

- 1 stycznia – Nowy Rok (środa),

- 6 stycznia – Trzech Króli (poniedziałek),

- 21 kwietnia – drugi dzień Wielkiej Nocy (poniedziałek),

- 1 maja – Święto Państwowe (czwartek),

- 3 maja – Święto Narodowe Trzeciego Maja (sobota),

- 19 czerwca – Boże Ciało (czwartek),

- 15 sierpnia – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny (piątek),

- 1 listopada – Wszystkich Świętych (sobota),

- 11 listopada – Narodowe Święto Niepodległości (wtorek),

- 25 i 26 grudnia – pierwszy i drugi dzień Bożego Narodzenia (czwartek i piątek).

Przypominamy, że to już drugi rok, kiedy pracodawcy nie mogą manipulować rozkładem czasu pracy podwładnego w taki sposób, aby dni bez obowiązków (np. soboty) celowo przypadały w święta ustawowo wolne. Taka kumulacja powodowała, że szefowie nie musieli dodatkowo obniżać wymiaru czasu pracy, zyskując więcej dni aktywności zatrudnionych. A takie ustalenia w  grafikach czyniono nawet z miesiąca na miesiąc. Praktykę tę ukrócił Trybunał Konstytucyjny, który 2 października 2012 r. wydał wyrok uznający art. 130  § 2

1

kodeksu pracy za niezgodny z art. 32 ust. 1 Konstytucji RP (K 27/11). Zakwestionował przepis, w myśl którego jeżeli zgodnie z przyjętym rozkładem czasu pracy święto przypadało w dniu wolnym od pracy, wynikającym z rozkładu czasu pracy w przeciętnie 5-dniowym tygodniu pracy, to nie obniżało ono wymiaru czasu pracy o 8 godzin.

Kiedy najlepiej wziąć urlop

W 2014 r. pracownicy zatrudnieni w najczęściej spotykany sposób, czyli od poniedziałku do piątku, po raz pierwszy odczują dobrodziejstwo wyroku TK. Dostaną wolne zą święta wypadające w soboty.

Tak w najbliższych 12 miesiącach będzie dwukrotnie: 3 maja i 1 listopada. Pracownicy muszą więc za ten dzień dostać inny wolny od pracy. Niestety, gdy święto pokrywa się z niedzielą, takiego przywileju zatrudnieni od poniedziałku do piątku nie mają. A taka sytuacja zdarzy się w 2014 r. też 2 razy i to tradycyjnie: pierwszego dnia Wielkanocy (20 kwietnia) i pierwszego dnia Zielonych Świątek (8 czerwca). Wtedy nie mogą pracować osoby zatrudnione w handlu. Angażowania ich w takie dni zabrania art. 151

9a

k.p. >patrz ramka „W święta handel nie pracuje".

Maj i listopad to dla Polaków tradycyjnie najbardziej świąteczne miesiące. Uroczystości państwowe i religijne powodują, że można kilka dni odpocząć od obowiązków służbowych. Dzięki oddawaniu wolnego za święta przypadające w sobotę u tych, którzy pracują w najczęściej spotykanym układzie, czyli z wolnym weekendem, wiele osób jeszcze zyska.

Na żadne dodatkowe „czerwone" dni w kalendarzu nie ma co liczyć w lutym, marcu, lipcu, wrześniu i październiku. Lipiec i październik to zresztą tradycyjnie 2 najbardziej „pracowite" miesiące 2014 r. W każdym przypadają po 184 godziny robocze (23 dni), a wolnych jest tylko po 8 dni (soboty i niedziele). Nie zmęczymy się natomiast w listopadzie, który ma najmniej, bo 18 dni pracy (144 godziny), a odpoczywać można wtedy przez 12 dni.

Co roku szczegółowo analizujemy kalendarz

, aby znaleźć takie połączenia świąt i dni pracy, które dzięki wybraniu jak najmniejszej ilości urlopu wypoczynkowego zapewnią dłuższe oderwanie od zajęć zawodowych.

W 2014 r. można wyróżnić kilka długich weekendów, ale prawdziwą frajdę wakacyjną da ich połączenie ze świętami. Leniuchowanie można już zacząć na przełomie 2013 i 2014 r. Jeśli ktoś zaplanował wolne od Bożego Narodzenia do Nowego Roku, to urlop musi wziąć na 27, 30 i 31 grudnia (piątek, poniedziałek, wtorek). Dzięki temu będzie miał 8 dni wypoczynku. Gdyby jednak zdecydował się „pociągnąć" wolne dłużej – do Trzech Króli, wystarczy dobrać jeszcze urlop na 2 i 3 stycznia (czwartek, piątek) i wypoczywać w sumie 13 dni. Dokładając do tego jeszcze wolne na wigilię, która w wielu firmach coraz częściej bywa dniem bez pracy, to razem z dwoma weekendami, zimowe wakacje trwałyby 14 dni. I to tylko dzięki 6 dniom urlopu.

I wielu pracownikom musi to starczyć, bo następna okazja na krótki odpoczynek bez uszczuplania puli urlopowej pojawia się przy kolejnych świętach – Wielkanocy – w kwietniu (3 dni z uroczystym poniedziałkiem).

Majowe święta w 2014 r. wypadają w czwartek i sobotę. Ponieważ ta druga uroczystość nie może pokrywać się z dniem wolnym od zadań, to zapewne wielu pracodawców zrekompensuje ją wolnym piątkiem lub poniedziałkiem. Wolny piątek pozwoli zbudować 4-dniowy pomost i zapewnić wyjazd od 1 do 4 maja. Gdyby zaś pracownik chciał łączyć nieodległe święta wielkanocne (20 i 21 kwietnia) i brać 7 dni urlopu, to miałby 16-dniowy urlop. W czerwcu – dzięki Bożemu Ciału – mogą być 4 dni odpoczynku (1 dzień urlopu na piątek 20 czerwca). Trzy dni będą w połowie sierpnia, bo Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny wypada w piątek.

Sprzyjająca kumulacja wolnego zdarzy się też w listopadzie 2014 r. Tu – podobnie jak w maju – święto 1 listopada wypadnie sobotę, wiec pewnie w zamian za nie będzie wolny 3 lub 10 listopada. A za ponad tydzień kolejna uroczystość 11 listopada. Łącząc te okazje – dzięki 5 dniom urlopu (od 3 do 7 listopada) – można mieć 11 dni wakacji, choć pewnie ze względu na pogodę przyjemniej je spędzić w ciepłym kraju. Także kolejne grudniowe święta i przełom roku pozwolą wypocząć po organizowaniu rodzinnych biesiad i kupowaniu prezentów. Urlop zaplanowany na 29, 30 i 31 grudnia 2014 r. i 2 stycznia 2015 r. utworzy 11-dniowe połączenie. Gdyby dodać do tego wolne na 5 stycznia, to razem ze świętem Trzech Króli poza pracą będzie można spędzić niemal 2 tygodnie (13 dni) – od 25 grudnia 2014 r. do 6 stycznia 2015 r. (włącznie) i to za sprawą zaledwie 5 dni urlopu. Ten, kto w ten sposób postąpi przez cały rok, dzięki 20 dniom własnego urlopu mógłby wypoczywać przez 60 dni. Pięknie! Tylko który szef się na to zgodzi, nie mówiąc o kolegach?

Rachunki przy wymiarze

Co do zasady czas pracy w podstawowym systemie czasu pracy nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie 5-dniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 4 miesięcy. Tak stanowi art. 129 § 1 k.p., który w ostatniej nowelizacji niemal nie zmienił się. Na tej podstawie ustala się liczbę godzin do przepracowania przez pracownika w danym okresie rozliczeniowym. Jest to tzw. wymiar czasu pracy. Zgodnie z art. 130 § 1 k.p. obowiązujący personel wymiar czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym oblicza się tak:

- mnożąc 40 godzin przez liczbę tygodni przypadających w okresie rozliczeniowym, następnie

- dodając do otrzymanej liczby godzin iloczyn 8 godzin i liczby dni pozostałych do końca okresu rozliczeniowego, przypadających od poniedziałku do piątku, a potem

- odejmuje od otrzymanej liczby godzin iloczyn 8 godzin i liczby świąt przypadających w innym dniu niż niedziela (w tej liczbie uwzględnia się święta przypadające na dni wolne od pracy, wynikające z zasady przeciętnie 5-dniowego tygodnia pracy).

Dni wolne od pracy z racji zasady przeciętnie 5-dniowego tygodnia pracy (tzw. wolne soboty) pracodawca ustala samodzielnie w zależności od prowadzonej działalności. Najczęściej są to soboty. Nie ma jednak przeszkód, aby szef wskazał bez obowiązków służbowych inne dni tygodnia (oczywiście poza niedzielą). W placówkach kultury wolny jest najczęściej poniedziałek.

Co więcej, pracodawca może grupować dni wolne wynikające z zasady przeciętnie 5-dniowego tygodnia pracy w niektórych tygodniach okresu rozliczeniowego, a w innych tygodniach tego okresu nie wyznaczać ich w ogóle. Ważne jest to, aby przeciętnie na każdy tydzień okresu rozliczeniowego – poza niedzielą – przypadał jeden dzień wolny od pracy (art. 129 § 1 k.p.).

Kiedy rozliczenie

Wymiar czasu pracy oblicza się dla poszczególnych okresów rozliczeniowych. Kodeks pracy nie wprowadza sztywnych okresów rozliczeniowych. O ich długości decyduje pracodawca, biorąc pod uwagę to, na co maksymalnie zezwala ustawa. Sposób ustalenia wymiaru czasu pracy zależy od tego, czy w miesiącu występują święta przypadające w inne dni niż niedziela oraz czy wypadają one na dzień wolny od pracy z tytułu zasady przeciętnie 5-dniowego tygodnia pracy.

Przy ustalaniu wymiaru czasu pracy ważne jest też to, że dla celów rozliczania czasu pracy przez tydzień rozumieć należy 7 kolejnych dni kalendarzowych, przypadających od pierwszego dnia danego okresu rozliczeniowego (art. 128 § 3 k.p.). Przykładowo pierwszy tydzień w styczniu 2014 r. rozpocznie się 1 stycznia w środę, a skończy 7 stycznia w wtorek. Natomiast pierwszy tydzień w maju rozpoczyna się pierwszego dnia tego miesiąca w czwartek, natomiast skończy się 7, w środę.

Wymiar czasu pracy w poszczególnych miesiącach wskazuje, ile dni i godzin podwładny powinien w tym okresie przepracować. Graficznym planem wyznaczonych zatrudnionemu godzin pracy jest tzw. harmonogram czasu pracy. Jeśli w takim grafiku konkretnej osoby szef przewidzi więcej godzin aktywności, niż wymiar ustalony zgodnie z kodeksem pracy, oznaczać to planowanie godzin nadliczbowych. A to jest zabronione. Jeśli natomiast harmonogram wskazuje mniej godzin pracy, niż wynika z ustalonego wymiaru, jest to planowanie przestoju. A to także jest niedopuszczalne.

Na cały rok i krócej

Zapewne wielu pracodawców skorzysta z nowego rozwiązania, jakim jest 12-miesięczny okres rozliczeniowy, wprowadzony dzięki nowelizacji kodeksu pracy z lipca 2013 r. Tym bardziej, że można to zrobić w każdym systemie czasu pracy. Dlatego obok przedstawiamy obliczenia dla 12-miesięcznego okresu rozliczeniowego. Przyjęliśmy przy nich założenie, że dni wolne od pracy z racji przeciętnie 5-dniowego tygodnia zadań przypadają w soboty.

Ten plan nie jest specjalnie skomplikowany. Nieco więcej zachodu wymaga stworzenie i przeliczenie jednomiesięcznych czy dłuższych okresów rozliczeniowych. Tradycyjnie przedstawiamy je w tabelach.

—współpr. a.abr.

W święta handel nie pracuje

We wszystkie dni świąteczne wolne od pracy, nawet te, które przypadają w niedziele nie wolno pracować w placówkach handlowych. Tym bardziej jest to zabronione, gdy święto pokrywa się z niedzielą, np. Wielkanoc czy Zielone Świątki (święto zesłania Ducha Świętego). Taki zakaz ustanawia art. 1519a k.p. Osoby zatrudnione w tej branży nie mogą w te dni wykonywać etatowego zajęcia. Wolno to jednak robić samym pracodawcom lub osobom zaangażowanym na umowy cywilnoprawne (np. zlecenie, o dzieło czy agencyjną). Tak najczęściej postąpi właściciel małego sklepu. Nie zrobi tego jednak supermarket czy wielka sieć handlowa. Zgodnie z wciąż aktualnym stanowiskiem Państwowej Inspekcji Pracy z 25 października 2007 r. w sprawie zakazu pracy w placówkach handlowych w święta (DPR-079-578/JS/ MF/07) dozwolona jest działalność aptek w dniach objętych zakazem pracy w handlu, a także stacji paliw. Inspekcja zaliczyła bowiem te placówki do usługowych, wykonujących prace konieczne ze względu na ich użyteczność społeczną i codzienne potrzeby ludności.

Wielkanoc po arabsku

Niebawem rozszerzy się katalog dopuszczalnej świątecznej i niedzielnej działalności etatowej. Na finiszu działań legislacyjnych jest bowiem nowelizacja kodeksu pracy (art. 1519 k.p.). Dozwolona będzie zdalna praca polegająca na świadczeniu usług drogą elektroniczną lub przy zastosowaniu urządzeń telekomunikacyjnych, jeśli usługa ta odbierana będzie poza granicami Polski przez kontrahenta, który w tym dniu może normalnie pracować. Kryterium dopuszczalności świątecznej aktywności etatowców u nas będzie zatem powszedni grafik odbiorcy. W praktyce możliwa będzie każda zdalna aktywność etatowca (np. z wykorzystaniem komputera, e-maila czy telefonu) w terminach dostosowanych do zagranicznych świąt. Wielu pracowników firmy przestawią na arabski czy izraelski kalendarz. Co więcej, dopuszczalna ma być także praca osób, które zapewniać będą prawidłowe funkcjonowanie tych zdalnych stanowisk (np. informatyków, serwisantów, a także sekretarek czy asystentów dyrektora). Tak szeroka lista dozwolonej pracy w praktyce wyeliminuje długie weekendy zarówno w centrach usług biznesowych, jak i we wszystkich korporacjach i firmach z kapitałem zagranicznym. Nowelizacja ma wejść w życie po 14 dniach od dnia ogłoszenia. Etap legislacyjny: ustawa skierowana do Senatu

—a.abr.